26 lutego 2017
maso
nie mówmy o tym, kto jak się czuje, bo w zawodach
na pojemność wyobraźni nie dotrzymam ci kroku.
jasne. znam się na zawodach - wciąż cię zawodzę.
na wyobraźni znać się próbuję. cudzych odczuć już
nawet sobie nie wyobrażam. zdrapały się. jak warstwy,
które pod obcym wpływem najpierw próbują pęcznieć
z dumy, lśnić pod czyimiś palcami, wybrzuszać się
w spazmach-orgazmach, a potem wszystko jak zwykle:
pękamy w najsłabszym punkcie i oto rozpoczyna się
proces rozdrapywania. póki pod jedną jest druga, pod drugą
trzecia skóra - nie boli. zaboli drewno, którego ostre zadry
odkryjemy gdy wskoczą prosto pod okrwawione paznokcie.
nie musimy być Kolumbami bólu, by poczuć cokolwiek.
już tu ktoś był przed nami. świeże rany na piasku. ból miał
być nam Ameryką. czuję rozczarowanie - zawsze to coś.
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
ais
18 sierpnia 2025
sam53