2 marca 2017
przysposobienie do życia w niewoli uczuć
pozostawiono w harlequinie z serii "romanse sprzed lat"
notatkę ołówkiem na niewielkiej osobnej karteczce.
skondensowana treść: "kupić kalendarzyk" otwiera wrota
do całkiem kuszącej spekulacji: kupiła, czy nie kupiła?
czy to książka właśnie natchnęła ją do praktycznego
stosowania alternatywnych środków antykoncepcyjnych?
a jeśli to byłaby książka o wojnie, gdzie trup ściele się
gęsto, to o czym przypomniałaby i czy krwawa lektura
wyzwoliłaby emocje między czytelniczką, a jej partnerem?
im dalej w gdyby, tym więcej kuszących możliwości.
jedno mnie cieszy - jeśli książka staje się afrodyzjakiem,
nawet tak podłej wartości jak owo "w niewoli uczuć",
to nie jest z ludzkością wcale tragicznie. chyba nie wymrzemy,
póki Dżulietty czytają. kalendarzyk to przecież omylna metoda
kontroli przyrostu naturalnego. na całe Romeów szczęście.
23 kwietnia 2024
Psychoza wg HitchcockaMarek Gajowniczek
23 kwietnia 2024
BleKrzysztof Piątek
23 kwietnia 2024
2304wiesiek
23 kwietnia 2024
With no CraftAdam Pietras (Barry Kant)
22 kwietnia 2024
o co chodzisam53
22 kwietnia 2024
InkarnacjaMarek Gajowniczek
22 kwietnia 2024
2204wiesiek
22 kwietnia 2024
zapach bzusam53
22 kwietnia 2024
Sursum cordaMarek Gajowniczek
22 kwietnia 2024
SumowaniaSztelak Marcin