1 grudnia 2018
niedziś
nie dziś
prychnęła tanim alkoholem
gdy zapytałem czy to zaraz będziemy się kochać
to było
strasznie niesprawiedliwe z jej strony
bo cały ciężki tydzień
cierpliwie odkładałem ćwiartkę z każdego dolara
żeby w piątkowy wieczór kupować jej te zielone drinki z parasolką
cały ten tydzień
ćwiczyłem jak po dżentelmeńsku
otworzyć jej drzwi do baru "U Sida i Nancy"
cały boży dzień
doprowadzałem kościelne buty do stanu lustrzenia
całe długie przedpołudnie
czyściłem ręce ze smarów i oleju
niektóre paznokcie starłem niemal do krwi
całą cholerną godzinę
prasowałem dżinsy i koszulę w kratę
cały pierdolony kwadrans
szorowałem zęby, dziąsła i zrujnowane plomby
ten zapach mięty przyprawia mnie o nadchodzące rzygi
a ona
że
nie dziś?
ale
kiedy wychodziliśmy
z baru "U Sida i Nancy"
po kilku zielonych drinkach
(połamane parasolki zachrzęściły pod wypastowanymi butami)
i Layla potknęła się o próg
lądując w kałuży na kolanach
to wtedy skórzana czarna spódniczka
zadarła jej się aż na plecy
i zobaczyłem jej śnieżnobiałe majtki
z prześliczną różowiutką kokardką
zacisnąłem zimne pięści i postanowiłem
że to jednak będzie
dziś
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek