14 listopada 2018
tetris
na początku były tylko różnice. zadziory, pęknięcia, blizny
po poprzedniościach. przymierzali się do siebie, jak wstydliwe
jeże - przeostrożnie. dwa kroczki ku sobie, unik, jeden obrót
na skos. specyficzne tango rozpisane na dwa okaleczone
kompleksami temperamenty. i tak nie pasuje jedno z drugim
i nijak też jest im od pary. przyciągać to się mogą jakieś
magnesy a nie ciała - mówiła. chcę cię czuć całą powierzchnią
siebie - szeptał. więc prowadzili eksperymenty w przenikaniu
intymnej antarktydy. parzyło gdy parzyło, mroziło gdy mroziło,
raziło zmiennym prądem. cierpiała torturowana wrażliwość,
ale do wszystkiego idzie się przecież przyzwyczaić. nawet
do tego drugiego człowieka. rozgłaskali draśnięcia, strupy
rozcałowali, odpadły traumy. jak w tej wirtualnej zabawie
klockami - wystarczyło sobą szczelnie wypełnić przestrzeń,
by nie było niepotrzebnych różnic na końcu. by nie było końca.
25 kwietnia 2024
Bajkowyvioletta
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA
25 kwietnia 2024
W wielkim mieściesamoA
25 kwietnia 2024
mamy szczęście żyć oboksam53
24 kwietnia 2024
W ciszyArsis
24 kwietnia 2024
Ołowiane żołnierzykiSztelak Marcin
23 kwietnia 2024
Psychoza wg HitchcockaMarek Gajowniczek
23 kwietnia 2024
BleKrzysztof Piątek
23 kwietnia 2024
With no CraftAdam Pietras (Barry Kant)
22 kwietnia 2024
o co chodzisam53