18 lipca 2015
Przypadki Zbigniewa M. - Droga Krzyżowa
Zbigniew wyrywa krzyże kamieniom.
Zbigniew wykrawa w kamieniach krzyże.
W przyrodzie nic nie ginie. Krzyż za krzyż.
W przyrodzie nic nie gnije. Kółeczko za krzyżyk.
Aureolka za Krucyfiksik.
Aura Krucafuks Pochuju Bomba.
Zbigniew przy pomniku erektuje jak słoniowa trąba.
Do góry rąsia. Haj Noł Loł,
To na szczęście.
To na szczęście tylko kamień.
Mazut może zmrożony.
Marmur pastowany,
z którym do parku nie można?
Na Skaryszewie popatrz,
nie takie pomniki na spacer
ludzie wyprowadzajo.
Czochrajo pod rzeźbionym włosem.
Kołysanki śpiewajo. Nie kolebio.
Zbigniew jest dobry dla pomników.
Zbigniew jest lepszy i najlepszy.
Wzór na pomnik to nie byle kto.
Zbigniew liczy na spiżową wdzięczność.
Nie po to się dochrapał funkcji w Związku
by dać się odlać w byle Gównie.
Każdy ma taki Krzyż
jaki wyrwie Chrystusowi.
Zbigniew ma już w czym wybierać.
Ma już Krzyż na każdy dzień tygodnia.
Pracujący, świątek, piątek
i dwa na niedzielę.
Trzeba się cenić.
Albo cierpieć na bezcenność.
13 maja 2025
AS
13 maja 2025
Arsis
13 maja 2025
Marek Gajowniczek
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek