21 september 2017
Piętra
Winda zepsuta, czekam na dobre
zmiany w górze.
Gdzie nie dosięgam mimo wspięć
na palce.
Jednak sprawdzam czy za drzwiami
w pełni sprawna
rzeczywistość, bo na schodach
czaią się potwory.
Niezbyt straszne, ale wypada
aby dreszcze wzdłuż kręgosłupa
naznaczyły skórę. Kiepsko wyprawioną,
aż po zanik tatuaży.
Na szczęście symboliczne runy wciąż
wypełniają klatkę.
Ze wskazaniem kierunku
na dach.
Później już tylko odlot
w dolne warstwy.
Aby znów wcisnąć guzik,
chociaż i tak nie przyjedzie
– szyb zapchany
wyrwanymi skrzydlłami wszystkich
mieszkańców, licząc od fundamentów.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek