5 may 2017
Wspomnienia z bezdomności
Haczyk do zaginania czasoprzestrzeni
pękł. I już nie było sensu
ścielić łóżka. Tym bardziej zamykać
szafy,
w której schły przywiędłe bukiety
niewręczonych kwiatów. Jednak ulice
były ciepłe, aż do jesieni.
Wtedy, w licznych zmrokach sam Książe
podarował mi banknot. Z wypalonym
zarysem na wpół otwartych drzwi.
Wreszcie wszystkie koty stały się czarne,
bezdenne. Coraz zimniejsze miasto wnikło
i pozostało snem.
Spełnionym aż do ostatniego trzepotu.
Rozhuśtanych na wietrze wron.
22 may 2025
wiesiek
22 may 2025
ajw
21 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
19 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek