4 may 2017
Mantyka
Pozbawieni magii żyjemy prosto,
zagryzając dni wczorajszym
chlebem.
Zresztą zwykliśmy pijać bez zakąski,
na odlew, byle szybko skończyć.
Bo w snach moc sprawcza,
nawet jeśli kolory nieco wyblakłe.
A rano żal, ale trzeba wstać,
zanurzyć pysk w rzeczywistości.
I żadnych marzeń aż po pierwszy
haust. Z dreszczem na poszarzałej skórze.
Tylko czasami ktoś zapragnie
odnaleźć koniec świata.
Ten jednak wciąż się kręci,
na okrągło.
Więc obłąkani wędrowcy żebrzą,
mijamy ich obojętnie,
nie chcąc słyszeć wyszeptywanych zaklęć:
w końcu dojdziemy. Abrakadabra
albo Mane, Thekel, Fares.
17 march 2025
Eva T.
17 march 2025
wiesiek
17 march 2025
absynt
17 march 2025
absynt
17 march 2025
absynt
17 march 2025
ajw
17 march 2025
ajw
15 march 2025
absynt
15 march 2025
absynt
15 march 2025
ajw