29 march 2016
Diaspora
Tak szybko zmieniałaś kalejdoskopy,
że uciekałem w głąb twojej skóry.
Mawiałaś: Jakie to piękne, świat ignoruje
nasze ręce wczepione w bezkres.
Jednak nadeszło drżenie, drobny trzepot
cieni skumulowanych w kątach
wspomnień. Coraz liczniejsze słowa
rozrzedzały winność nocy.
Chcieliśmy wierzyć – to tylko jesień snuje
swe szarości, zrzuca liście z kalendarza,
jeszcze odnajdziemy szał na wargach,
nasze splątania, wspólnoty.
W końcu ruszyłem za Diogenesem
szukać człowieka.
Na odchodnym obiecując:
Za rok spotkamy się w Jerozolimie.
Nie uwierzyłaś.
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek