23 july 2015
Sanktuarium
Rozbieram cię ze znaczeń, do dna pierwszego
krzyku, spazmu.
Ból, który przyjmujesz ze spokojem.
Godnym pozazdroszczenia.
Zamykam oczy szalonym palcem,
tym od dłubania w życiu.
Albo śmierci, zresztą może wszystko
jest względne.
Brakuje kilku ruchów – będziesz naga
jak w noc stworzenia.
Chyba że wcześniej zabraknie tchu,
bo niebo runie na głowy.
Jednak na razie trwa. W niewzruszonościach.
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek
6 may 2025
Eva T.
5 may 2025
wiesiek
4 may 2025
wiesiek