5 february 2015
Włos w kawie
Za ścianą mieszkają poeci z ubiegłego
tysiąclecia. Szepczą wiersze zakłócając
poranne rytuały.
Więc dzień przysypia z dogasającym papierosem,
tylko wytarte elegie zakłócają cisze.
Nawet nie można otworzyć okien, na płotach
czają się wrony.
Żądne uniesień. Moja poduszka ze sztucznego
pierza oddycha spazmatycznie.
W lodówce schładzam pięści nabrzmiałe
od walenia. W piersi.
Podobno jędrne, ale pozostają tylko sny
z podtekstem. A sąsiedzi dochodzą
do puenty.
Pora wstawać, utopić smutki
w porcelicie. Sparzyć usta, przeklinając
wersy w nierównym rytmie.
Później już wszystko jedno,
skoro za ścianą nieśmiertelność.
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko
5 july 2025
jeśli tylko
4 july 2025
Jaga