5 february 2015
Włos w kawie
Za ścianą mieszkają poeci z ubiegłego
tysiąclecia. Szepczą wiersze zakłócając
poranne rytuały.
Więc dzień przysypia z dogasającym papierosem,
tylko wytarte elegie zakłócają cisze.
Nawet nie można otworzyć okien, na płotach
czają się wrony.
Żądne uniesień. Moja poduszka ze sztucznego
pierza oddycha spazmatycznie.
W lodówce schładzam pięści nabrzmiałe
od walenia. W piersi.
Podobno jędrne, ale pozostają tylko sny
z podtekstem. A sąsiedzi dochodzą
do puenty.
Pora wstawać, utopić smutki
w porcelicie. Sparzyć usta, przeklinając
wersy w nierównym rytmie.
Później już wszystko jedno,
skoro za ścianą nieśmiertelność.
10 february 2025
....wiesiek
10 february 2025
Gęsiego za gęślamiJaga
10 february 2025
0047absynt
10 february 2025
0046absynt
10 february 2025
Spowiła historiaJaga
10 february 2025
Skiathos - nowy portajw
10 february 2025
Lądowanie na śniadanieajw
10 february 2025
Mariannaajw
9 february 2025
0902wiesiek
9 february 2025
Agataajw