30 january 2015
/Po/ranki
Wieczorami po parkach grasują
abstynenci. W szarych płaszczach
reglamentując słowo.
/ dobre, złe, obojętne/
Cudotwórcy zamykają przestrzeń
w bańkach mydlanych.
Te próbują uciec.
/ górą, dołem, gdziekolwiek/
Więc uczę się latać, przeskakując
ławki. Na nich sparowani
namiętnie szepczą.
/ prawdy, kłamstwa, miłości/
Tymczasem stary diabeł przydźwigał
szafę, tą, w której mógłbym zamieszkać.
Wśród ukrytych znaczeń.
/ mądry, głupi, nijaki/
***
Jeszcze noc powoli zachodzi, w ciemności.
czas ustalić kierunek upływu.
/ w lewo, prawo, do tyłu albo niebo, ziemię, pomiędzy/
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
18 april 2025
wiesiek
17 april 2025
Eva T.
17 april 2025
wiesiek
16 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw