8 january 2015
Przestrzenie. Zza węgła
Dzieci otwierają oczy. Szeroko.
Przeklęte wyobraźnią szeptem wołają rodziców.
Ci jednak w ostatnim paroksyzmie namiętności
śpią. Każde w swoim łóżku.
Za oknem czyha świat z ustawicznym brakiem
miejsca pomiędzy dniem i nocą.
Złachmaniony, w zmarszczkach błota, z brudem
wżartym pod pozłotę.
W zimnym powietrzu lśnią sztandary
– to barbarzyńcy niosą spokój, na podeszwach butów.
Miarowy krok roztrzaskuje bruki.
Pył osiada na szybach lepką mgłą, później świt
wywrzaskuje pobudkę do ucha.
I już nie trzeba się bać, tylko ziemia wciąż drży
marszowym krokiem.
17 december 2025
wiesiek
16 december 2025
wiesiek
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek