8 june 2013
Testimonium Stefan N.
Popełniać życie jak grzech pierworodny
– marzył w zasłyszanych pejzażach. Sny na jawie,
choć niespokojne, nie miały wpływu na ciąg przyczyn
i zdarzeń.
Ot proste mrzonki pomiędzy pierwszym, a którymś tam
kęsem śniadania; szczęście, że nigdy nie sparzył przełyku,
ani nie dostał skrętu kiszek.
Gdyby miał syna, z krwi i kości, nie utkanego z papieru
i zdjęć na szafce nocnej, mógłby nawet płakać na łożu
śmierci. Jednak pozostało tylko westchnienie,
ciasne jak kawalerka na czwartym.
Wbita pomiędzy wieczne kłótnie i ciągle pijanych;
nie bardzo wiadomo, co gorsze – może tak pół na pół.
Właściwie było mu żal tylko strażaka na drabinie i tych,
którym przyszło wynosić rzeczy zebrane w latach minionych.
Nie ośmielił się powiedzieć: życiu,
pewien – epitafium na sztywnym kciuku wystarczy,
takie bez zbędnych dygresji;
coś na kształt:
Jan Kowalski. Pan od urodzenia, aż do zgonu.
Jakby jedno, czy drugie otrzymał na własność.
z cyklu: Exodos
17 december 2025
wiesiek
16 december 2025
wiesiek
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek