1 march 2018
1 march 2018, thursday ( marząc )
Potykam się o takie drobiazgi, zupełnie bez znaczenia dla kogoś, kto idzie przede mną. Nie marzę, to znaczy myślę, jakby to było, gdyby było inaczej. Tylko, że trudno przymierzyć sukienkę, której nie mam. Wisi na wieszaku, za szybą, na manekinie, który nawet nie zdaje sobie sprawy, jak pięknie wygląda. Chociaż martwo.
Nie bywam. Mam swoje bezpieczne miejsce, które mi się nie należy. Nic szczególnego w nim nie ma. Nawet dusza tam nie zagląda, już dawno ulotniła się do nieba. Czasem opada z mgłą, by znów się pozbierać i zapłakać. Nad drzewami. Nade mną.
I kiedy już myślisz, że wszystko skończone, albo, że wiatr się uspokoił, przestało padać, nagle, na drugim końcu pętli zawiązuje się cień. Przybliża, obezwładnia światło, w sposób, o którym mówią noc. Ale to nie sen. Tak się żyje w strachu, w zmartwieniach. Chociaż wiesz, że właśnie teraz powinieneś najbardziej docenić życie. Ono Ci umyka.
Więc jak to jest.
Gdyby ktoś z Was, natknął się na nas w swoim czase, może będzie chciał się pochylić.
Dziękuję.
https://pomagam.pl/zmdlupkg
19 march 2024
Legs.Eva T.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz
16 march 2024
Róże recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz