15 june 2013
15 june 2013, saturday ( tęsknoty )
podobno o tym żeby się urodzić decydujemy sami. ciągniemy los z nadzieją że trafi się niezły kawałek życia. zbiegamy po schodach z ostatniego piętra wprost do ogrodu. w najstarszym drzewie czas wyżłobił przejście. rodzą się gwiazdy, nic nie znaczące planety, pchły i święci. tam większość uważa że to zabawne nie wiedzieć. lecz kiedy źle się darzy wiadomo że los był ślepy albo nadpsuty jak śliwka która za długo wisi na drzewie i upiera się dojrzeć na ciemny fiolet, aż zaczyna marnieć i ropieć. zawieje, owoc spada na ziemię a ta bez skrupułów otwiera paszczę i po sprawie.
myślisz, że nasz syn musiał się bardzo nudzić skoro wrócił. a ja uważam, że on tu na kogoś czeka. jest idealnym dzieckiem, takim z którego można być tylko dumnym. czasami spoglądając w lustro przypominasz sobie jak mało czasu zostało by pożyć - wtedy los naszego chłopca okazuje się pustym. to nieprawda. idziemy trzymając się za ręce. oczywiście większość się dziwi. jakie to szczęście że świat nas nie dotyczy. jesteśmy tu tylko na chwilę, dla niego.
23 november 2024
0012.
23 november 2024
2311wiesiek
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek