5 december 2013
5 december 2013, thursday ( kiedy wszystko już i nic nie ma )
wystawiłam lustro. nabrało drzew, świeżej trawy, słońca. nawet człowieka jak idzie w las i znika, widać go przez wiem że tam jesteś. ptak znieruchomiał na kształt kamienia. leży pod drzewem a serce mu bije, że wiem o istnieniu czegoś wewnątrz kamienia. i wszystko to bajka.
kiedy lustro wraca na miejsce, z którego tak dobrze widać mnie i ciebie, wolę nie patrzeć.
a wola składa się z życzeń. ostatnio żadne się nie spełnia. słyszałeś? to tylko kwestia wiary
jak dobrej ziemi. weź w dłonie, zobacz jak rośnie od ziarna do nieba.
a później, już tylko spójrz by się przekonać, jakie to wszystko mniejsze.
nikt nie wie ile w nas z człowieka ile z lustra.
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma