2 june 2013
2 june 2013, sunday ( pitu pitu )
deszcz. przyjemny odgłos wypłukiwanych traw. czas. w pośpiechu przygotowuję się by odejść. byle co jem, byle drzemię, byle chcę. pitu pitu. nie daj Bóg zgadniesz kim jestem.
mydliną sznurówką posłańcem. nikim ważnym. mam zasięg kilku słów, nie wybieram, ale grymaszę. posmakujesz? urodzimy się przypadkiem. nasze matki nadadzą nam imię. podobno rzadkie. a co jeśli to będzie już? wtedy nas zostawię.
myślę że Joanna była z innej planety. ona nie umarła, wróciła do miejsc, które ją stworzyły. na mnie składa się chleb i deszcz. rozpłukują kałuże, trawią robaki. pitu pitu. przyjemnie ulec chorobie. mówić do siebie i toczyć czas jak bitwę. wrócić po słowie.
18 april 2024
1804wiesiek
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma