9 june 2013

9 june 2013, sunday ( delicje )

Są takie, które bez względu na czas - nawet jeśli tylko we fragmentach - ukrywa pamięć. Niekiedy na dnie, wyławiając w momencie uniesienia. O którym poecie możecie powiedzieć: Geniusz, który wiersz wyróżnić?
Chętnie wkleję tu "Wasze" wiersze, a później...a później powiem później.
Dla mnie jednym z kilku jest

Sylvia Plath
"Dark House"

To jest ciemny dom, wielki.
Sama go zbudowałam.
Komórkę po komórce, w zacisznym kącie,
żując szary papier,
sącząc krople klajstru,
wydając gwizdy, wychodząc z siebie,
myśląc o czymś innym.
 
Ma tyle piwnic,
cóż za węgorzowe zagłębie!
Jestem okrągła jak sowa,
widzę przy własnym świetle.
Pewnego dnia urodzę miot szczeniąt
lub będę matką konia. Mój brzuch porusza się.
Muszę zrobić dodatkowe plany.
 
Te szpikowe tunele!
Krecik, wyjadam sobie drogę.
Wielousty wylizuje krzaki
i garnce mięsa.
Mieszka w starej studni,
kamiennym lochu. On jest tu winny.
Ten tłusty typ.
 
Zapachy otoczaków, buraczane komnaty.
Maleńkie nozdrza oddychają.
Małe, nieznaczące kocha!
Stopki na kształt bezkostnych nosów.
Jest ciepło i do zniesienia
we wnętrznościach korzenia.
Oto Matka Przytulna.
 

/przekład M. Kohler/




Halina Poświatowska

 
Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, 
to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, 
gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich 
oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem 
żadną świątynią, tylko lasem i łąką - drżeniem liści, 
które garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi 
potok, to jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu 
przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu. 
I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają 
nietknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd 
wiem, że masz bardzo piękne usta.
 
 
***


ja jeszcze ciągle czekam na ciebie
a ty nie przychodzisz
a jeśli 
to jesteś przejazdem na dwa dni
jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu
który uśmiechnął się do mnie
i zniknął na zakręcie białych szyn
nie próbowałam go zatrzymać
wiedziałam przecież
że to nie ty

czekam czekam wytrwale
tak lekko dotykają mnie dni
moja tęsknota jest tęsknotą planet
zmarzłych tęskniących do słońca
a ty jesteś słońcem
które pozwala mi żyć
jest znowu wieczór
na dachach leży śnieg
wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo
i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie



Wiese
"jeszcze słychać"

wycięci w korze używamy innych imion
żeby zgromadzić drobne na rozmowy
gdybym krzyczał w słuchawkę tym jednym słowem
twój głos złamałby się jak gałązka

wyobrażam sobie trzask zrywanego połączenia
pożar lasu spopielone drzewo
zachęcam cię do zwierzeń - dzwonisz w uchu
listą spraw oraz kochanków - co jakiś czas pytasz czy jestem
odpowiadam żeby zostać




Marie Howe
"Hurry Up"
 
 
Zatrzymujemy się w pralni i w sklepie
na stacji benzynowej i na zieleniaku
i mówię, pośpiesz się, kochanie, szybciej,
gdy ona tak biegnie dwa lub trzy kroki za mną
w rozpiętej niebieskiej kurtce i w opuszczonych podkolanówkach.
 
Dokąd ją tak popędzam? Do jej grobu?
Do mojego? Tam gdzie stanie pewnego dnia już dorosła?
Dzisiaj, po załatwieniu wszystkich sprawunków, mówię do niej,
Kochanie, przepraszam, że ciągle mówię pośpiesz się, szybciej—
Proszę, idź z przodu. Teraz ty będziesz mamą.
 
A ona mówi przez ramię, pośpiesz się, i spogląda
na mnie, chichocząc. Szybciej, kochanie, mówi,
szybciej, pośpiesz się, i bierze klucze z mojej ręki.
 
/przekład Wezuwiusz Etniczny/



Wang Fanzhi
(poeta z czasów dynasti Tang (vII w.)) 


Mam cztery morgi całkiem żyznej ziemi
Na południowym niezbyt stromym stoku;
Wiecznie zielonych mam tam kilka sosen.
Pnączy fasoli – też kilka do roku.
Kiedy jest zimno, śpiewam sobie nieco;
Podczas upałów kąpię się w jeziorze.
Lubię wędrować – tak dla przyjemności.
Powiedzcie sami, kto mi tam co może.




Charles Bukowski
"Śpiąca kobieta" 
 
usiadłem w nocy na łóżku by posłuchać twego
chrapania
poznałem cię na przystanku autobusowym
i teraz patrzę na twoje plecy
chorobliwie blade i posypane
piegami jakby u dziecka
kiedy lampa rzuca światło - niewytłumaczalny
smutek świata
na twój sen.
 
nie widzę twoich stóp
ale domniemam że są to
najczarowniejsze stopy.
 
do kogo należysz?
jesteś prawdziwa?
myślę o kwiatach, zwierzętach, ptakach
wszystkie wydają się być bardziej niż dobre
i tak przejrzyście
prawdziwe.
 
póki co, nic nie poradzisz, że jesteś
kobietą. każdemu przeznaczone jest kimś
zostać. pająkiem, kucharzem.
słoniem. to tak jakby każdy z nas był
obrazem wiszącym na ścianie w
jakiejś galerii.
 
- i teraz obraz obraca się
na plecy, i opiera na łokciu
co widzę? usta, jedno oko i
 
prawie nos.
reszta ciebie jest ukryta
poza zasięgiem wzroku
ale ja wiem że ty jesteś
współczesna, nowoczesne chodzące
dzieło
pewnie nie nieśmiertelne
ale myśmy się już
kochali.
 
proszę, chrap
 
dalej.




Nikos Chadzinikolau
"Chodź już"
 
Nie pytaj,
dlaczego życie ucieka ukradkiem,
dlaczego w oddechach ciężar Syzyfa.
Pozwól myślom wędrować zachłannie.
To jedyna wolność
jaka nam pozostała.
 
Ubierz się ciepło.
Noc zwarzona szronem.
 
To nic,
że nasza gwiazda jeszcze nie wzeszła.
Wystarczy wspólne drzewo w oczach,
jedna chmura,
źródło by nad nim uklęknąć.
 
No chodź już...
Po drodze musimy ułożyć
kabałę świtania.
 
***
 
"Taki jestem"
 
Gwiżdżę na świat,
na tych którzy patrzą z ukosa
i wzdrygają ramionami.
Ja się nie wstydzę
iść z tobą pod rękę,
ani całować cię na ulicy.
Bo nawet w smutku
odnajduję właściwą chwilę,
żeby popatrzeć na słońce.
Od niego przecież moje serce.



Jan Brzechwa 
"Taktowne umieranie" 



Umierać trzeba z taktem! A więc, dajmy na to,
Nie wtedy, kiedy właśnie zaczyna się lato.
Bo pomyślcie: każdy o wakacjach marzy,
W górach, czy na Mazurach, czy na morskiej plaży...
I nagle – ja umieram. Jest mój pogrzeb. Jak tu
Nie nazwać takiej śmierci wprost szczytem nietaktu?
Umierać trzeba z taktem! Ci, co innych cenią
Nie sprawiają pogrzebów zbyt późną jesienią.
Ja nie chciałbym, by ludzie zziębnięci, zmoknięci
Klęli i uwłaczali mnie i mej pamięci!
By katar czy też grypę ściągali na siebie,
dlatego, że gościli na moim pogrzebie.
Umierać trzeba z taktem! Wymaga obliczeń
Taka śmierć, żeby pogrzeb nie przypadł na styczeń.
Lub, powiedzmy, na luty, gdy mrozy siarczyste
mogą całkiem zniechęcić żałobną asystę.
Ja nie chciałbym, by ludzie, których śmierć ma wzruszy
mieli z tego powodu poodmrażać uszy.
Wiosna – to co innego! Nie ma lepszej pory,
Żeby umarł taktownie człowiek ciężko chory.
Na cmentarzu wesoło zielenią się drzewa,
żałoba na wiosennym wietrze się rozwiewa...
I śmierć zda się błahostką, gdy wiosna upaja...
Postaram się dociągnąć do połowy maja!
 
 
Ostatni wiersz Brzechwy; napisał go w styczniu 1966,
zmarł 2 lipca 1966 r.




Goethe Johann Wolfgang
"Król Olch"
 
 
Noc padła na las, las w mroku spał,
Ktoś nocą lasem na koniu gnał.
Tętniło echo wśród olch i brzóz,
Gdy ojciec syna do domu wiózł.
 
- Cóż tobie, synku, że w las patrzysz tak?
Tam ojcze, on, król olch, daje znak,
Ma płaszcz, koronę i biały tren.
- To mgła, mój synku, albo sen.
 
"Pójdź chłopcze w las, w ten głuchy las!
Wesoło będzie płynąć czas.
Przedziwne czary roztoczę w krąg,
Złotolitą chustkę dam ci do rąk".
 
- Czy słyszysz, mój ojcze, ten głos w gęstwinie drzew?
To król mnie wabi, to jego śpiew.
- To wiatr, mój synku, to wiatru głos,
Szeleści olcha i szumi wrzos.
 
"Gdy wejdziesz, chłopcze w ten głuchy las,
Ujrzysz me córki przy blasku gwiazd.
Moje córki nucąc pląsają na mchu,
A każda z mych córek piękniejsza od snu".
 
- Czy widzisz, mój ojcze, tam tańczą wśród drzew
Srebrne królewny, czy słyszysz ich śpiew?
- O, synku mój, to księżyc tak lśni,
To księżyc tańczy wśród czarnych pni.
 
"Pójdź do mnie, mój chłopcze, w głęboki las!
Ach, strzeż się, bo wołam już ostatni raz!"
- Czy widzisz, mój ojcze, król zbliża się tu,
Już w oczach mi ciemno i brak mi tchu. -
 
Więc ojciec syna w ramionach swych skrył
I konia ostrogą popędził co sił.
Nie wiedział, że syn skonał mu już
W tym głuchym lesie wśród olch i brzóz.
                                 
 
/Przekład Wisławy Szymborskiej/


Henryk Cyganik 


następnym razem
pocznij mnie w brzuchu pięknej 
i koniecznie mądrej kobiety
z nasiona Arona Rotschilda
w willi z widokiem na lazur
nieba i morza
pośród obrazów najprzedniejszych 
mistrzów flamandzkich 


daj mi taką szansę
a sobie satysfakcję
z bycia sprawiedliwym


chciałbym spróbować 
jak smakuje życie
bo w aktualnej wersji
tylko życie wie 
jak smakuję ja


jeśli nawet uznamy je 
( po krótkiej wymianie zdań)
za fantastyczne
to tylko dzięki mojemu 


poczuciu humoru 



E. E. Cummings
"Gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł"

gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł, w szczęśliwie odległym
od wszelkich doznań miejscu, trwa cisza twych oczu:
w najkruchszym z twoich gestów jest coś, co mnie otacza,
czego dotknąć nie mogę, bowiem jest za blisko
 
najlżejsze z twoich spojrzeń łatwo mnie otworzy,
chociaż zamknąłem się jak palce zwarte w pięść,
płatek po płatku rozwierasz mnie zawsze jak Wiosna
co (z tajemniczą wprawą) rozwiera swą pierwszą różę
 
a jeśli zechcesz zamknąć mnie, ja wraz ze swoim
życiem zatrzasnę się przepięknie i gwałtownie,
jak gdyby kwiat w swym wnętrzu wyobraził sobie
śnieg, który skrzętnie sypie wszędzie wokół;
 
żadna z rzeczy widzialnych nie zdoła dorównać
mocy twej natężonej kruchości: jej tkanki
zniewalają mnie barwą swoich krain, każde
tchnienie wydając z siebie na śmierć i na zawsze
 
(nie wiem, co ty masz w sobie, co tak wszystko w krąg
otwiera i zamyka; tylko coś we mnie mi wróży,
że głos twych oczu głębszy jest niż wszystkie róże)
i nikt, nawet deszcz, nie ma takich drobnych rąk

/Przełożył Stanisław Barańczak/





Zbigniew Herbert
 
Chciałbym opisać najprostsze wzruszenie
radość lub smutek
ale nie tak jak robią to inni
sięgając po promienie deszczu albo słońca
 
chciałbym opisać światło
które we mnie się rodzi
ale wiem że nie jest ono podobne
do żadnej gwiazdy
bo jest nie tak jasne
nie tak czyste
i niepewne
 
chciałbym opisać męstwo
nie ciągnąc za sobą zakurzonego lwa
a także niepokój
nie potrząsając szklanką pełną wody
 
inaczej mówiąc
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
 
ale nie jest to widać możliwe
i aby powiedzieć - kocham
biegam jak szalony
zrywając naręcza ptaków
i tkliwość moja
która nie jest przecież z wody
prosi wodę o twarz
 
i gniew różny od ognia
pożycza od niego
wielomównego języka
 
tak się miesza
tak się miesza
we mnie
to co siwi panowie
podzielili raz na zawsze
i powiedzieli
to jest podmiot
a to przedmiot
 
zasypiamy
z jedną ręką pod głową
a z drugą w kopcu planet
 
a stopy opuszczają nas
i smakują ziemię
małymi korzonkami
które rano
odrywamy boleśnie
 
 
 
 
Czesław Miłosz
"Dar" 

 
Dzień taki szczęśliwy,
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem, kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.
 
 
 
 
Rafał Wojaczek
 
Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada
 
Dotknąć ściany, by stwierdzić, że mur
Nie jest ścianą lecz kurtyną z chmur
 
Ugryźć kromkę, by stwierdzić, że żyto
Zjadły szczury i piekarz też zginął
 
Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
Wyschła oraz wszystkie inne źródła
 
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi


oczy jak pustynia,  

Lubię nie tylko ten Sylvi ... dodam, że chętnie czytam wiersze ( i w tym miejscu wyróżniam wszystkie) Małgorzaty i Wolfa K. Bardzo polubiłam twórczość issy i siseya, brakuje mi na tym portalu nowych wierszy (które już pojawiły się na Poezji Polskiej) naszego Trumlowego Smoka:-). przepraszam Marzenko, że poleciałam tak hurtem i jednocześnie na skróty, ale... :-))

report |

Istar,  

rozumiem :) bardziej jednak chodziło mi o wiersze wielkich poetów, nie umniejszając wymienionych przez Ciebie :) i ten jeden.

report |

oczy jak pustynia,  

ależ to są WIELCY POECI:-)) i napisali więcej dobrych wierszy, niż jeden:-)) ( ps. nie mam tego jednego ...)

report |

oczy jak pustynia,  

i w dodatku jeszcze żyją:-).

report |

Istar,  

no dobrze, już nie dręczę :)

report |

oczy jak pustynia,  

ufff, bo zaczęłam wertować pamięć:-)))

report |

Istar,  

to może jednak? :))

report |

oczy jak pustynia,  

czekaj, mam już kawę. zaraz się rozjaśni:-)

report |

oczy jak pustynia,  

http://truml.com/profiles/77935/videopoems/142693

report |

Istar,  

no tak :)

report |

oczy jak pustynia,  

ostatnio często słucham, na dobranoc:-)

report |

Istar,  

co do Smoka, chyba wkleję wiersz, który się zdarzył, a jest piękny :)

report |

Hania,  

smok ma piękne wiersze:)

report |

oczy jak pustynia,  

WKLEJ! :-))).

report |

oczy jak pustynia,  

"jeszcze słychać" ;-)

report |

agnieszka_n,  

Wiersze H. Poświatowskiej ( Bądź przy mnie blisko; Odkąd Cię poznałam; Ja jeszcze ciągle czekam na Ciebie... )- dla mnie liryczne guru, niesamowicie emocjonalne pisanie, ludzkie, klasyczne, ciągle aktualne i będące wzorem !! dzięki za wątek :-)

report |

Istar,  

no to ja go dopiszę :) dziękuję, że zajrzałaś :)

report |

Istar,  

tak, Poświatowska wzbudza we mnie to Coś..

report |

ratienka,  

Też lubię Halinę Poświatowską i to bardzo! Dziękuję za przypomnienie Jej wiersza Istar. :)))))

report |

Istar,  

no to jeszcze jeden :)

report |

ratienka,  

:)))))))))))

report |

xyz,  

to jeden z tych wierszy Plath, przez które przebijają się jej "dziwne" stany psychiczne, w efekcie których nie dała rady życiu.... ale wielka wrażliwość tej poetki zasługuje, mimo wszystko, na uwagę. Fajnie że to wrzuciłaś

report |

oczy jak pustynia,  

(...) zakochana na śmierć:-)

report |

xyz,  

no tak

report |

Istar,  

trudno się przyznać do Plath, ktoś mi kiedyś zasugerował że rozumienie Takiej poezji równa się z podobnym stanem świadomości

report |

xyz,  

płytkie i dyskryminujące podejście. stany świadomości można zmieniać, wśród wielu klasyków osiąganie takich stanów było przecież wręcz zamierzone... takie wiersze jak ten są 'mocno' niepokojące...ale to też jego urok

report |

Istar,  

odnosząc się do Plath - bo tak sugeruje mój komentarz - nie jest ani płytkie ani dyskryminujące, zważywszy na jej chorobę

report |

xyz,  

nie zrozumiałaś mnie. miałam na myśli tego kogoś, ok. sam fakt że wiemy o jej chorobie już jest pewną pułapką, a gdybyś nic nie wiedziała o jej chorobie, to jak byś czytała taką poezję ? takie pytanie warto sobie zadać; a może nawet i trud zastanowienia czy jesteśmy w stanie abstrahować biografię autorki od jej pisania ? jak wtedy pobiegnie interpretacja hm ? takie poziomy i wymiary percepcji miałam na myśli.

report |

Istar,  

wiersze zaprowadziły mnie do osoby nie osoba do wierszy. intrygujące były obrazy jakie wywołały. obezwładniające jak bardzo nie myliłam się kreując przeżycia na ich podstawie i jak bardzo były one i jej przeżyciami

report |

xyz,  

fajnie że się rozumiemy ....

report |

RENATA,  

Nic dwa razy Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz ku ścianie. Róża? Jak wygląda róża? Czy to kwiat? A może kamień? Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, współobjęci spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody. Autor: Wisława Szymborska

report |

Darek i Mania,  

piękny, no nie

report |

gabrysia cabaj,  

a mnie podoba się taki wiersz: "Hurry Up" by Marie Howe Autor: Wezuwiusz Etniczny, Gatunek: Przekład, Dodano: 28 listopada 2011, 01:42:06 Pośpiesz się Zatrzymujemy się w pralni i w sklepie/ na stacji benzynowej i na zieleniaku/ i mówię, pośpiesz się, kochanie, szybciej,/ gdy ona tak biegnie dwa lub trzy kroki za mną/ w rozpiętej niebieskiej kurtce i w opuszczonych podkolanówkach.// Dokąd ją tak popędzam? Do jej grobu?/ Do mojego? Tam gdzie stanie pewnego dnia już dorosła?/ Dzisiaj, po załatwieniu wszystkich sprawunków, mówię do niej,/ Kochanie, przepraszam, że ciągle mówię pośpiesz się, szybciej—/ Proszę, idź z przodu. Teraz ty będziesz mamą.// A ona mówi przez ramię, pośpiesz się, i spogląda na mnie, chichocząc. Szybciej, kochanie, mówi, szybciej, pośpiesz się, i bierze klucze z mojej ręki. :)

report |

Istar,  

o widzisz Gabrysiu, no smaczny jak nic, zaraz go wrzucę na górę :) dziękuję że zajrzałaś :)

report |

gabrysia cabaj,  

odbierz pocztę, Marzenko! :)

report |

gabrysia cabaj,  

a, widzę, że już wklejony - dziękuję - fajny wątek w dzienniku - brawo! :))

report |

Istar,  

:) poprawiłam co nie co :)*

report |

sisey,  

Hurry Up bardzo mi się spodobał. Dziękuję.

report |

RENATA,  

śpiąca kobieta Charles Bukowski usiadłem w nocy na łóżku by posłuchać twego chrapania poznałem cię na przystanku autobusowym i teraz patrzę na twoje plecy chorobliwie blade i posypane piegami jakby u dziecka kiedy lampa rzuca światło - niewytłumaczalny smutek świata na twój sen. nie widzę twoich stóp ale domniemam że są to najczarowniejsze stopy. do kogo należysz? jesteś prawdziwa? myślę o kwiatach, zwierzętach, ptakach wszystkie wydają się być bardziej niż dobre i tak przejrzyście prawdziwe. póki co, nic nie poradzisz, że jesteś kobietą. każdemu przeznaczone jest kimś zostać. pająkiem, kucharzem. słoniem. to tak jakby każdy z nas był obrazem wiszącym na ścianie w jakiejś galerii. - i teraz obraz obraca się na plecy, i opiera na łokciu co widzę? usta, jedno oko i prawie nos. reszta ciebie jest ukryta poza zasięgiem wzroku ale ja wiem że ty jesteś współczesna, nowoczesne chodzące dzieło pewnie nie nieśmiertelne ale myśmy się już kochali. proszę, chrap dalej.

report |

Istar,  

dzięki Reniu :)

report |

Eva T.,  

Istar, fajny pomysl. Plath, Poświatowska - super wybor. Renata z Bukowskim (lubie ten wiersz). Musze dobrze pomyslec, bo jest tyle swietnych :)

report |

Istar,  

czekam niecierpliwie :)

report |

Jaro,  

Mnie spodobał się pomysł i wszystkie wybrane przez Ciebie wiersze:)Może dlatego,że lubię rymy to Wang Fanzhi,ale Hurry up również:)jednak, jak wcześniej powiedziałem, wszystkie warte są przeczytania:)Pozdrawiam.

report |

Istar,  

Jaro, moja propozycja to wiersz Plath, pozostałe to Wasze, /odgadniesz po komentarzach/ Wang Fanzhi jest od siseya :)

report |

Marcin Martinez Rogalski,  

Istar, masz takich więcej, w plikach tekstowych? Niebawem kupię sobie tablet i wrzucę tam wszystkie, które mnie interesują i będę miał wszystkie pod ręką. Chętnie wymieniłbym się i moimi plikami.

report |

hossa,  

O:) fajny pomysł, wyślę Ci Istarka coś z liryki miłosnej Nikosa, bo nie wiem czy można wykukać w necie, a nie ma jak grecka, żywa, i męska opowieść o miłości, nawet jeśli jest odrobinę niewspółczesna.

report |

Istar,  

hej hoss :) chętnie poczytam :) inni pewnie też :)

report |

hossa,  

poszło;)

report |

Istar,  

odpisałam :)

report |

hossa,  

już idę czytać:) Ares jego syn ( sto lat temu, bo nie wiem jak teraz;) miał świetne erotyki, ale nie mogę znaleźć , gdzieś mi się zawieruszył tomik:)

report |

Istar,  

znajdź :)

report |

Wieśniak M,  

Jan Brzechwa- "taktowne umieranie"

report |

Istar,  

tak, dzięki W Wielki :*

report |

RENATA,  

Goethe -Król Olch

report |

Istar,  

ok :)

report |

Marcin Martinez Rogalski,  

To jak Istar i inni są chętni na wymianę wierszy w plikach to proszę pisać do mnie na pw

report |

Jerzy Woliński,  

mam Nikosa tomik i bajki, , nie mówiąc i innych autorach, muszę w nich poszperać , wrócę...

report |

Istar,  

wracaj, wracaj Jerzy :)

report |

hossa,  

nie chcę być namolna, ale jeszcze jeden wiersz Istarka:) wysłałam Ci na pocztę;)

report |

Istar,  

wygląda na to że pierwsza wczoraj odpadłam ;) wklejam wiersz bo bardzo misię :)

report |

hossa,  

ha, ano wygląda, że Cię przetrzymałam ;) i cieszę się, że podoba, pan H.C fajnie pisał :)

report |

agnieszka_n,  

'Śpiąca kobieta' - super!! a ja podsyłam wiersz E.E. Cummings "gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł..." gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł, / w szczęśliwie odległym/ od wszelkich doznań miejscu, /trwa cisza twych oczu:/ w najkruchszym z twoich gestów/ jest coś, co mnie otacza,/ czego dotknąć nie mogę, bowiem jest za blisko// 2 STROFA: najlżejsze z twoich spojrzeń/ łatwo mnie otworzy,/ chociaż zamknąłem się jak palce zwarte w pięść,/ płatek po płatku rozwierasz mnie zawsze jak Wiosna/ co (z tajemniczą wprawą) / rozwiera swą pierwszą różę// 3 STROFA: a jeśli zechcesz zamknąć mnie,/ ja ze swoim życiem / zatrzasnę się przepięknie i gwałtownie,/ jak gdyby kwiat w swym wnętrzu/ wyobraził sobie śnieg,/ który sypie wszędzie wokół;// 4 STROFA: żadna z rzeczy widzialnych nie zdoła dorównać/ mocy twej natężonej kruchości: / jej tkanki zniewalają mnie barwą swoich krain,/ każde tchnienie wydając z siebie/ na śmierć i na zawsze// 5 STROFA: ( nie wiem, co ty masz w sobie,/ co tak wszystko w krąg/ otwiera i zamyka; tylko coś we mnie mi wróży,/ że głos twych oczu głębszy jest/ niż wszystkie róże)/ i nikt, nawet deszcz,/ nie ma takich drobnych rąk//-----KONIEC--- Istar, wiem, że rozmieszczenie wersów jest być może dziwne, ale to dlatego, że mam ten wiersz w tel. i spisywałam z tamtejszych notatek ;-) Pozdr ciepło!!

report |

Istar,  

damy radę :) wiersz znam i doceniam :) serdeczności!!

report |

agnieszka_n,  

cieszę się :)))) dzięki!!

report |

agnieszka_n,  

Jan Kochanowski- Obiegniemy wszystkie sady i ogrody - bardzo lubię :)

report |

Istar,  

bardzo szkoda że wątek umarł, pewnie pod innym logo zyskałby, a może nie ma takich wierszy..

report |

Eva T.,  

Przesylam "wybrane spontanicznie" na skrzynke :)

report |

agnieszka_n,  

Sylvia Plath "Dark House" - rewelacja!!!

report |



other diaries from: 28-06-2021 , 07-06-2021 , 29-04-2021 , 26-04-2021 , 22-04-2021 , 15-04-2021 , 13-04-2021 , 25-03-2021 , 13-03-2021 , 23-12-2020 , 01-03-2018 , 15-03-2015 , 18-01-2015 , 02-01-2015 , 27-06-2014 , 29-05-2014 , 08-05-2014 , 03-05-2014 , 25-04-2014 , 15-04-2014 , 01-04-2014 , 30-03-2014 , 27-03-2014 , 26-03-2014 , 18-03-2014 , 17-03-2014 , 08-03-2014 , 07-03-2014 , 09-02-2014 , 06-02-2014 , 26-01-2014 , 04-01-2014 , 03-01-2014 , 29-12-2013 , 24-12-2013 , 05-12-2013 , 30-11-2013 , 29-11-2013 , 24-11-2013 , 22-11-2013 , 15-11-2013 , 12-11-2013 , 09-11-2013 , 04-11-2013 , 25-10-2013 , 19-10-2013 , 15-10-2013 , 13-10-2013 , 18-09-2013 , 14-09-2013 , 07-09-2013 , 04-09-2013 , 28-08-2013 , 25-08-2013 , 24-08-2013 , 23-08-2013 , 21-08-2013 , 19-08-2013 , 18-08-2013 , 17-08-2013 , 16-08-2013 , 15-08-2013 , 14-08-2013 , 12-08-2013 , 03-08-2013 , 02-08-2013 , 30-07-2013 , 27-07-2013 , 18-07-2013 , 16-07-2013 , 14-07-2013 , 13-07-2013 , 05-07-2013 , 04-07-2013 , 29-06-2013 , 01-01-1970 , 24-06-2013 , 23-06-2013 , 22-06-2013 , 19-06-2013 , 15-06-2013 , 13-06-2013 , 09-06-2013 , 07-06-2013 , 02-06-2013 , 30-05-2013 , 26-05-2013 , 21-05-2013 , 04-02-2013 , 21-01-2013 , 18-01-2012 , 16-01-2013 , 13-01-2013 , 05-01-2013 , 05-01-2013 , 02-01-2013 , 30-12-2012 , 23-12-2012 , 21-12-2012 , 19-12-2012 , 18-12-2012 , 04-12-2012 , 30-11-2012 , 29-11-2012 , 20-11-2012 , 17-11-2012 , 15-11-2012 , 12-11-2012 , 11-11-2012 , 08-11-2012 , 06-11-2012 , 05-11-2012 , 30-10-2012 , 30-10-2012 , 28-10-2012 , 28-10-2012 , 25-10-2012 , 24-10-2012 , 21-10-2012 , 20-10-2012 , 18-10-2012 , 17-10-2012 , 15-10-2012 , 11-10-2012 , 11-10-2012 , 10-10-2012 , 09-10-2012 , 02-10-2012 , 01-10-2012 , 30-09-2012 , 25-09-2012 , 25-09-2012 , 20-09-2012 , 20-09-2012 , 19-09-2012 , 18-09-2012 , 14-09-2012 , 12-09-2012 , 07-09-2012 , 30-08-2012 , 29-08-2012 , 26-08-2012 , 22-08-2012 , 17-08-2012 , 12-08-2012 , 13-08-2012 , 09-08-2012 , 20-07-2012 , 16-07-2012 , 13-07-2012 ,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1