14 listopada 2012
Rozmowa z Julią (powracający obrazek)
około szesnastej nad domem przelatywały ptaki
nie brakowało drzew
ale one wracały do lasu
rozpuszczanie obcych słów
zanurzonych w śmiesznym alfabecie
pachniało londyńską mgłą
kocie łby rosły na rynku
zapamiętując głosy i stukot końskich kopyt
cisza z rozprutym brzuchem
wsysała wilgoć i krzyk dzwonów
zatrzymujesz się Julio w tym samym miejscu
wtedy pierwszy raz słyszałaś Autumn leaves
prawdziwi mężczyźni nie płaczą
nie wiedziałaś o tym i dobrze
dzieci uczą się języków
ptaki odlatują daleko
dziś Ziemię można zawiązać wstążką
jak pomarańczę w koszyku
na Florydzie kwitnie kwiecień
w Toronto niebieskooka szykuje się na bal
a tobie Julio jesień wygląda z torebki
kasztanem i liściem w oknie
kolejny rok wraca refleks z deszczu
pan od angielskiego zniknął wiosną
jak Mania Lazurek w pastelowej książce
21 czerwca 2025
Jaga
21 czerwca 2025
wiesiek
21 czerwca 2025
dobrosław77
20 czerwca 2025
violetta
20 czerwca 2025
wiesiek
20 czerwca 2025
sam53
19 czerwca 2025
wiesiek
18 czerwca 2025
wiesiek
18 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
18 czerwca 2025
Jaga