3 czerwca 2012
Motyw powraca i wiąże ogniwa
twarzom którym nigdy nie zajrzymy w oczy
rozmazują się rysy myśl zmywa kolor
konturom braknie siły
place i skwery odwiedzają dawne gołębie
światło pada w miejscach cieni
drgając odtwarzają dźwięki
jak w teatrzyku bo po chwili opadnie kurtyna
pola świtem mokną od rosy
skiby ziemi masują plecy po ciężarach śniegu
tej która tęskni za wodą prześle nocą gwiazdę
szlachetne współbolenie równoważnik człowieczeństwa
twarzą w twarz choć byśmy nigdy nie zajrzeli w oczy
nie ma znaczenia czy czas zamknął klamrę
czy jeszcze pozwala unosić się życiu
daty nie złączą miejsc
kontynenty obserwują niebo w innych układach
ślady tracą pamięć wczytane do wnętrza traw
czasem się przyśnią aby rodzić poezję
czułym rylcem oddają rysy wyostrzają kształt
twarze zaczynają mówić
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch