26 november 2014
Sklep z szarymi, brzydkimi swetrami
Bio hazard – strefa rażenia, epicentrum.
Jednak wchodzimy zasłaniając usta
papierosem. Zgaszonym przez opad.
Później już normalnie, oczy łzawią,
pot spływa wzdłuż kręgosłupa.
Stygnie, coraz zimniej,
a swetry porozciągane.
Ręka w rękę, z przyklękiem,
skłaniamy głowy
przed ekspedientem.
Najwyższa półka.
Krzyczy: po prośbie? wynoście się,
wynoście. Chociaż przyszliście
z krainy mlekiem i miodem
spływającej.
Więc w drogę, bez dalszych ostrzeżeń,
takich jak: Baczność! Wyprzedaż.
4 february 2025
Ankaajw
4 february 2025
0042absynt
3 february 2025
Majkaajw
2 february 2025
0041absynt
2 february 2025
Irminaajw
31 january 2025
3101wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga