Poezja

Czapski Tomasz
PROFIL O autorze Przyjaciele (5) Poezja (219)


Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 12 lutego 2014

Mówisz zostań

mówisz zostań
nieśmiało rozchylając szlafrok
kiedy opadł na podłogę...
 
rankiem zbudzony uwierzyłem 
że chodzenie nocą po niebie
nigdy się nie kończy
 
a ty spokojnie zapytałaś
czy było dobrze
podając zapach zaparzonego wschodu
 
...nie odpowiedziałem
przytuliłem zaciągając się ustami
zaczynając dzień od zachodu


liczba komentarzy: 16 | punkty: 8 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 lutego 2014

Ze stachurą w tle

opowiadasz swoje historie
dobre i złe
staram się je poukładać
jak najbardziej chronologicznie
względem jakości i dojrzałości
wyszukując co powinno zostać
na jutrzejszy dzień
a o czym powinnaś zapomnieć
tej nocy

nie jest to łatwe
kiedy siedzę naprzeciwko
patrząc jak ocierasz oczy
z biegiem płynących godzin
„czwarta nad ranem” 
śpiewa Stachura
mimo że dobrze znam
cały tekst 
dopiero zaczynam rozumieć

u nas już szósta
nie opłaca się spać
ostatnia lampka wina 
po spowiedzi powinno się kochać
najmocniej
a my podziwiamy przy stole 
odnalezione sumienia
jak przyjaciele z piaskownicy
mała dziewczynka 
mały chłopiec

on mówi że czwarta
że blues
że smutek w sercu gości...
przerwij na chwilę
Edward 
dam ci radę 
po znajomości
abyś poczekał do szóstej 
i nie zasypiał
a zobaczysz jak słońce 
potrafi przywracać 
do życia


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 30 grudnia 2013

Dom

dom starzeje się dźwiękiem
z gwarności
w senność
wycisza ściany
gubi kroki
z niedawna dziecięce
dziś niedołężne
skrzypienie podłogi

dom zmienia zapachy
z eau de bebe
w lizol i chloro-podobne
odnogi
a raczej niemoc
w unoszeniu ciała
i robienia
herbaty

dom przestaje marzyć
w historii
i Alzheimerze zawieszony
czeka
na ostatni dzwonek
w rękach modlitwa
odkłada okulary
aby tylko zdążyć

nim zostanie zburzony


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 27 listopada 2013

1:15

mamy się spotkać po jutrze
nie wiem 
czy przynieść bukiet kwiatów
czy być nieobecnym 
minęło tyle czasu
zmieniłem kolor włosów
ty pewnie też
masz niejedno na sumieniu

przez rok 
można wybudować kilometry dróg
albo stać w błocie
turystrycznego szlaku
parę zdjęć z facebooka
nie ożywi wspomnień
zwłaszcza tych
na których nie stała klepsydra 
odwracana latami

mianowałaś mnie swoim kochankiem
czułem więcej niż potrzebowałem
zapomniałem 
że pierwszeństwo mają młodsi
zdegradowany
szukałem z kolegami wyjaśnień
lepszego jutra

wódka 
wódka 
wódka

kiedyś
ominąłem kolejkę
przeszedłem etap dalej

gram nocami w szachy 
bez królowej łatwiej wygrywać
między kolorami jest taka nić
której nie można zrywać
łączy 
pola w kontrasty 
nazywam ją balansem życia
sam nie wiem czemu
nie mogę 
przeskoczyć pionka 
trzymając skoczka w dłoni
a w rękawie asa

dopiero po siódmej rano
przestaję marzyć

wczorajsza wiadomość
że widzisz okno zakryte cieniem
zgarbionego człowieka
urzeka 

nie mnie

ta telenowela
w której mógłbym grać 
postać pierwszo-planowego idioty
skończona
na szczęście znalazłem sposoby
przetrwania 
o jeden dzień dalej
o jeden…
więcej mi potrzeba 

to będzie niedziela

może lepiej przejdź na drugą stroną ulicy
tam bezpieczniej zamknąć oczy
kto nie widzi 
nie słyszy
wypalonego człowieka

bukiet zostawię na rozwidleniu
przy kościelnej kaplicy
zabierzesz go 
charytatywnie
i tak 
zanim doniesiesz
zwiędnie nadzieja
że jeszcze spojrzymy sobie
w oczy
dopijając
niespełnione marzenia


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 8 grudnia 2013

Czas(a)Mi

czasami bym chciał...
…chciałbym czasami
czasem być

śnić iluzjami…
...iluzją
tkwić

żyć
…czasami bym chciał
gdybym miał

tylko czas

by być


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 czerwca 2014

40+

mam czterdzieści lat
i coraz mniej czasu na młodość

nocami piszę listy do anioła stróża 
odnosząc wrażenie że patrzę w lustro

jest tak podobny
te same rysy zaciśnięte na twarzy
grzechy 
których nie można sobie wybaczyć

a oczom nie wystarcza podpowiedź 
że to co widzą jest prawdziwe 
na tyle by dotknąć

koleją rzeczy nadjeżdżają siwe włosy

wypchany losem
toczę dni Syzyfowymi rękoma

ludzie których imion nie pamiętam
tak wiele przywłaszczyli sobie 
z mojego życia

i nawet chiński mur nie obronił
stawiany latami

pokryty betonem dziś
nieznaczącą garstką pyłu
którą przyprawia poranną modlitwę

na ulicach spotykam 
tych co jeszcze nie byli narodzeni
kiedy miałem ich lata

podziwiam zgrabność 
z jaką potrafią uśmiechem
wierzyć w niezniszczalność świata

za taką ufność łatam dziury 
w niestabilnym życiu
a ono wypłaca myśli
na e-konto

mam czterdzieści lat
i coraz mniej czasu na umieranie

jedyne na co mnie stać 
to uczucie że każdy poranek 
jest chwilą zachwytu

po którym dopijając kawę
mogę siedzieć między promieniami
dzielącymi opadające chmury
od błękitu

widzianego twoimi oczami


liczba komentarzy: 5 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 23 lutego 2014

Nie dużo

nie dużo
dwie łyżeczki na szklankę
a może więcej
worek do beczki
to za mało
jezioro
a w nim lodowiec biały
nadal brakuje
woda oceanów z kryształowymi plażami 
nie 
o nie cała ziemia
trochę chciwie
lecz kto nie żyje pragnieniami
cały wszechświat powinien wystarczyć
jednak i on
jest jak kropla glukozy
w porównaniu 
z twoimi ustami


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 15 stycznia 2014

Biała koperta

ile listów powinienem wysłać 
żebyś choć jeden otworzyła
ile kartek papieru w statki zamienić
i którą rzeką puścić
na której stronie nieba 
latawce rozwiesić
tak byś mogła je odczytać

piszę do ciebie
w popiele 
niekończący się monolog
każdego wieczoru
przed snem
w śnie
ranem
podczas obiadu
że o pracy nie wspomnę

ile listów powinienem wysłać
żebyś choć jeden otworzyła
ile kartek z popiołu wyjąć
i którą rzeką je ożywić
na której stronie nieba
latawce rozwiesić
tak byś mogła je przytulić

piszę do ciebie
na szkle
niekończący się monolog
każdego wieczoru
przed snem
w śnie
ranem
podczas obiadu
że o pracy nie wspomnę

ile listów powinienem wysłać
żebyś choć jeden...


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 3 marca 2014

ence pence w której ręce

dotknąłem raz
po drugim zniknąłem
trzeci okazał się tym właściwym
czwartego nie pamiętam
piąty raz z rzędu
jest już oczywistym
w brzuchu motylem
szósty na potem
kiedy będzie po wszystkim
a co z nielotem
wznoszącym skrzydła 
siedem to wyraz szczęśliwy
bo osiem 
przytrafiło się mimochodem
dziewięć zadrżało 
aż dziesięć nabrzmiało
wyliczam 
i kończę
bo resztą
stała się miłość


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 24 grudnia 2013

***

w przedsmaku kobiety 
najbardziej lubię 
niepewność
moment
kiedy z oczu 
wyłania się kobiecość 
i na granicy ust 
rozchylona czeka 
kiedy bezbronna 
dojrzewa
w dłoniach mężczyzny
kojącym spojrzeniem 
wypełnia ciało 
zmieniając czas 
w nieznane zmysły
na koniec 
zadając pytanie
czym dla niej jestem 
ulotną chwilą
a może
prawdziwym kochaniem


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 marca 2014

Pejzaże

kiedy mijasz krzykliwe żurawie
spojrzeniem żegnając przebudzone pola
i czujesz jak wschodem otula cię słońce
jak pryska wypalona niedola

na leśną dróżkę schodząc z pagórka 
wchodzisz w spokojny stan ducha
myślą ocierając liście wilgotne
śpiewem poisz skamieniałe usta

dłońmi ocierasz spocone czoło
tak ciepło się robi wiosenną porą
gdy z lat wypływają niedojrzałe godziny
a ty dostrzegasz że jesteś inny

że doszedłeś dokąd zawsze chciałeś
idąc po cienkiej linii horyzontu
tuż nad przepaścią wysłaną chmurami
nogą właściwą przechodząc do przodu


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 9 maja 2014

Dzisiaj

jaką dzisiaj opowiesz historię
o sytuacji na końcu świata
czy jak gorące było słońce
a może 
o pani z rasowym pieskiem
i dziecku 
śmiejącym się do lizaka

o panu 
co drzwi otwierając
nie omieszkał urodę pochwalić
pewnie za kolor oczu
dobór torebki 
ogólnie całokształt
jakim się syci mężczyzna 
patrząc z tak bliska

tutaj wazon z kwiatami
umknął uwadze 
w nieładzie jakże mało kolorowe
te skrupulatnie ułożone płatki
fakt 
wieczorem są ściśnięte ku sobie
nic nieznacząca wada
jakią natura nie zdążyła naprawić
przed odkryciem słowa 
miłość

w takie dni 
kiedy zwiastuny pogody
kumulują oceany deszczu
wyczekuję odznaczając daty
że któregoś dnia otworzę okno
i zobaczę
jak budzisz się wiosną
sadząc mnie na swojej łące


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 stycznia 2014

Daj

daj mi coś
po czym uwierzę
kamyk
górę 
siebie
daj mi coś
w co to przemienię
coś cokolwiek zmieni
to teraz
na to tamto
a może wówczas
będziemy nieprzewidywalni

…a może
w słoiku rybami ?


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 czerwca 2014

Czas

pierwsza…








…druga…








…trzecia…













…po północy
dokręcę kran


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 16 lutego 2014

Miewam

miewam kiepskie dni
wtedy nie słyszę na lewe ucho
mówią do mnie
krzyczą
a ja prawą nogą
kreślę koła na ziemi
taka równowaga 
żeby nie upaść
pod naciskiem
rozpoczętych i niedokończonych spraw

nie lubię dni
z góry skazanych na walkę o przetrwanie
gubię wówczas telefon
i nie otwieram drzwi
chowam myśli w najciemniejszym pokoju
a sam 
nakrywam się kołdrą

słyszałem
nazywali mnie tchórzem
nieudacznikiem
wielcy waleczni 
rycerze salonowych promocji
biegnący 
z łokciami wbijanymi między oczy
ci właściwi 
we współczesnym świecie

a ja po prostu miewam gorsze dni
nie wstydzę się ich
szanuję
za to że są
choć pozbawione ludzi 
nie samotne 
lewą nogą
jestem tam gdzie prawym uchem 
nadsłuchuję ptaków
a kołdra jest jak niebo
ciepłe i nieprzemakalne


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 27 listopada 2013

Niedziela

niedziela 

przez okno wchodzi
powoli 
leniwie
oczy mruży
prószy garstką jesieni
w koc wtula
zmoknięte włosy
przytula
rąbek poduszki

złoci papierowe tapety

coś nuci
szeleści
pieści
języczek ognia
wzrok wiesza
na dłoni
liczy 
papilarne zwoje

we dwoje przytuleni

czytają z liści
słowa
niemy
przemówił alfabet 
promieni
się świeca
w czerwonym winie
kropla

zawisła na ustach

nocne gusła
pomrukują
z kącika pokoju
ukryta
wyrasta cisza
znikła godzina
świat
zaziewał

śpi królewna

przez okno wchodzi 
piękna
kobieta
we włosach
wpięty welon
wiatr
przykrył pola
nicią pajęczą

sople nawlekają gwiazdy

Vivaldi gra
bal rozpoczęty
dźwięki
ścielą
miękki puch
opada 
królowa śniegu
wróciła

zapętlił się czas

niedziela


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 27 listopada 2013

23:39

oswoić myśl
że istnieć jako nic było by lepsze
otoczony ludźmi podobnie czuję
kiedy w płucach zatrzymuje powietrze
a biały naskórek sinieje
ręce zaczynają drżeć
w oczach pojawia się anioł
biało-czarny z kropką na czole
nie wiem czemu wyczynia czary
smutny to początek końca
nadgryzione jabłko pod nogi spada
drabina Jakuba odpada
z kawałkiem chmur
nawet ości można zagryźć chlebem
a czym słowa
niedopowiedzeniem ?
nie tak je rozumiem
jak wypowiedzieć można
z językiem opadłym na podniebieniu
bez nacisku na zaimki
same spłyną w roztworze śliny
i wypociny zdeformowanej
powiekami
rzęsy pełnią tu ważną rolę
zgrabiając łzy z powrotem
oczom
pozwalają być morzem
nie kałużą pełną piachu

za wzorzec mogłem przyjąć kiść
na przykład winogronu
nasiąkniętą słońcem i bakteriami
które winę w wino
przez klepsydrę czasu
przewiną w nowy kłębek Ariadny
a nie wyblakłe twarze z platynową nitką
której nikt nie widzi oprócz cinkciarzy
szelest liści niczym
wobec szeleszczących kieszeni
w wywarze płatniczym
rozlanym z mlekiem matczynej piersi
coś się przypala

za późno zrozumiałem
konstruktywność
pojmowania tego co otacza
to w czym się taczam
od rana do świtu
zapach prozaiczności
nabiera kształtu szubienicy
na której wieszam jedynie bieliznę
szyję zostawiam innym
by poczuli jak blisko
byli mojej śmierci
niech pytają
jak się czuję
kiedy niosąc pęk kwiatów
zgarniam nogą ziemię
do otwartej mogiły


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 listopada 2013

Dedykacja 12

powiedz mi
gdybym był
parę lat młodszy
lub ty
parę lat starsza
czy wówczas
bardziej trwalsza
była by…

…mijałem na ulicach twarze
zbyt liczne dla mojej pamięci
jedno imię wszak zostało
cudnym przypadkiem zasłyszane
w miejscu gdzie spisywano wiersze...

w dorastaniu
wiek może się liczyć
bardziej dojrzałe listy
oczywiste gesty
wyuczone wypowiedzi
czy wówczas
bardziej trwalsza
jest…

…nie w zachodach widzę piękno
ani szumu muszli nie słyszą uszy
odpływam gdy tylko pomyślę
jakim stałem się bladym cieniem
za sprawą wróżki i wróżby
z ust do ust przekazanej nad ranem...

czemu więc
lata praktyki
nie liczą się w niczym
wystarczy że spojrzysz
bym mógł przeczytać
że bardziej trwalszej
nie może być …

...jak ta co z różnicy wieku
ku nieskończoności biegnie
rozpędem niesfornych uczuć
rytmem i arytmiom serca
z piersi do piersi ściśniętej w...

...miłość...

pytam ?

czy wiek jest linią
której nie można przeskoczyć


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 29 maja 2014

Pocałuję

pocałuję w szyję 
potem w usta

nie zniknę kiedy pokusa wypełni żądze

zabłądzę na Tobie jak Vasco da Gama 
szukając portów

przepłynę ocean ciała
powoli 
bez pośpiechu 
dotykając każdej fali
jaka muśnie mojego okrętu

z rytmem oddechu 
zacumuję między dreszczami
na plaży
po której stopami
bez lęku dotkniemy słońca

a konstelacje gwiazd pokażą drogę

i nie będę pytał czy mogę
dotrę 
do zaginionego lądu

jestem żeglarzem
Ty pełnią wiatru
spłoszonym dotykiem 
na końcu świata

ab ovo
pocałuję w szyję
potem w usta
tak by zatoczyć w koło ciebie siebie

pożądam 
co obiecałaś


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 30 stycznia 2014

Męskie gotowanie

zaprosiłaś mnie na obiad
wspólne gotowanie
zanim zdążyłem przyprawić
pojawił się ranek

***

wyciągnęła z lodówki lody
mówiła że zaraz stopnieją
nie wierzyłem
po chwili odparowałem
zanurzając się w miłość

***

w parzeniu czegoś gorącego
dam dla przykładu herbatę
jest coś co parę zamienia
nie w wodę a w wyobraźnię

***

mógłbym powiedzieć 
że to tylko głupie bicie schabu
i że nie jest to wyjątkowość
gdybym nie widział jak usta zaciskasz
gładząc rozbite mięso
ta kość którą zostawiasz 
jest dla mnie
czułem
że lubisz moją zwierzęcość

***

przypalone 
znaczy walkę z dymem
a gdzie on 
tam ogień
nieważne że talerz pusty na stole
kiedy my 
pod kołdrą odgrzewamy śniadanie

***

konfitury mają wielką moc
najlepiej smakują podane palcami
bliskość słodyczy i ciała
ociera kąciki ust
zostają ślady

jakie ?
spróbujcie sami


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 września 2014

24 h

z kronik policyjnych wynika że jestem notowany
a raczej nominowany 
do ścisłej kontroli jakości
panowie którzy przychodzą ubrani 
w nieskazitelność
cytują hymn 
że jestem zatrzymany 
i mam prawo do adwokata z urzędu
łączą się ze mną 
kajdankami i prowadząc pochylonego 
tłumaczą istotę błędu 
jaki popełniłem wobec prawa
nie dopuszczają do głosu
a w chwili chaosu łapią za pałki
Chuck Norris jest przy nich jak zabawka
mało męski
jadąc do izby odwiedzamy lekarza
sprawdza ile dzisiaj w krwi jest czerwieni 
w przeliczeniu do sumienia które chciałem zapić
wynik dość znośny
dwa i pół 
ciągle spada
a mogło być gorzej
rekord Guinnessa to byłaby chwała
to obmacywanie 
jakbym miał co najmniej kilogram trotylu
wypytywanie spisywanie
i to co uwielbiam najbardziej 
przed wejściem do celi 
zdejmij buty
żebyś na sznurówce nie mógł zasnąć
bo te raporty są uciążliwe
zawsze sprawdzam które łóżko jest miększe
potem chodzę w kółko
pewnie patrzą na mnie 
jestem w szkle a do szkła mam pociąg
dwadzieścia cztery
to krótka przerwa z niskim rachunkiem
jaki płacę wychodząc rankiem
którego nie spostrzegam
do zobaczenia przy następnej wizycie
przygotuję się lepiej
weźcie gaz zawsze może się przydać
alkohol to nie kobieta
nie jest zmiennym ogniwem życia
spotkamy się tam gdzie zawsze
na moście przy poręczach


liczba komentarzy: 4 | punkty: 0 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 4 grudnia 2013

23:29

czekam

…nocą
spokojniej 
mogę być sobą…

chmurami zasłaniam niebo
po horyzoncie
latawce ciągną ciemność
nad domami pęka światło
latarnie
gwiazdy
drogi donikąd

dwanaście przecznic dalej
ktoś drzwi zamyka
zaspany spada znak zodiaku
jedna chwila 
a feniks zamienił się w popiół
nad dachami 
dym przypalił aniołowi skrzydła
nie doleciał 
czas zatrzymany
po ścianie spływają łzy
rynny pełne piór
przelewają
krople krwi

niemoc zamienia się w ciszę
wchodzę
zniecierpliwiony zamykam oczy
przemiennie
za każdym razem 
coś znika z przeszłości
leżąc po środku wszechświata
nie zadaję pytań 
lata
licząc w sekundach
płynę

miniatury planet krążą
dotykam 
bawiąc się nimi
zapominam
kosmogonia spisana
zdążyłem
przed nadejściem wschodu

przenikam
jako zapach
w kolory kwiatów

spokojny

...w ręku trzymając
perłę
ukrytą w kostce lodu...


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 23 stycznia 2014

Dotyk

dotykam 
przypadkiem
wynajdując chwilę 
kiedy nie masz wyboru

kreśląc palcem po niebie linię obłoków
przenikam przez ciebie
tajemnie
namiętnie
zapachem i ciałem

tak blisko dłoni nie byłem już dawno
granica lęku 
że mógłbym dotknąć
zaczyna ginąć 
po każdej rozmowie
cokolwiek mogła by znaczyć
choćby o zimie

czuję się trochę zagubiony
nie wiem czy powinienem
ale twoje ramiona i moje palce
tak bardzo pasują do siebie
że nie umiem odmówić
a zwłaszcza 
kiedy spojrzeniem
wypełniasz moją wątpliwość

po każdy kroku odwracam głowę 
widząc ślady
zwężające się ku sobie
tak mógłbym iść na kolanach 
gdybyś w jednym słowie
wydała rozkaz

uciekam wzrokiem zawstydzony
kiedy pytasz
jaką modlitwę przed snem wymawiam
wiesz że nie odpowiem
nie wypada 
tak oficjalnie mówić o grzechu

jedno mogę przysiąc
że na przekór całemu światu
zaparzę mgłę którą wypijemy nad ranem
z jednego kubka 
jednymi ustami
w pościeli na której sny są więcej warte
od rzeczywistych pragnień
i będziemy pod nią sypiać
długimi godzinami
jak Ewa z Adamem
jak anioły z diabłami


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 14 maja 2014

EUROWIZJA

mam jaja i brodę 
kobietą być nie mogę
choć piersi rosną od nadwagi
żaden facet nie zwraca uwagi
może zaśpiewam na eurowizji
pokażą to w telewizji
a wtedy rzecz jasna
ma dupa nie będzie ciasna
flesze w nią wjadą dogłębnie
sukienka kupiona nie nadaremnie
sopranem w publikę uderzę
a niech Polacy nabędą wiedzę
że jestem bardziej Europejczykiem
niż cycki słowiańskim wyznacznikiem
Donatan będzie miała zagwozdkę
a Cleo ciekawostkę
że świat dzisiejszy brzytwą cięty
ma ostrzejsze w Unii zakręty

reasumując

brodę noś bo wszom
zrobisz na złość


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 grudnia 2013

00:11

obudziłem się 
na krańcu galaktyki 

nie ma tu dróga
ni ziemi po której chodząc
siałbym wiatr
a wiatr unosiłby drzewa 
a z drzew
kapałyby liściea
liśćmi
malowałbym pejzaże
nie potrzeba nóg
odkąd nauczyłem się latać
zabierając ptakom skrzydła
popełniłem grzech
teraz patrzę 
jak uczą się spadać
przeklinając grawitację
podziwiając anioły

płynie niebo słodko-słone
nie ma tu rzek 
ani oceanów
na których fale płaszcząc
podziwiałbym zachody
a wschody
parzyłyby kawę
a kawę
donosiłbym ustom
a w zamian
w kobiecości toną

nie potrzeba rąk
pamiętam jak ślimaki
niosące domy
samotnym szlakiem
zaznaczały powroty
a koniec świata 
nigdy za nimi nie nadążał
potykając się o ślady

mleczna droga 
na zbitym lustrze ginie

nie ma tu ognia
ani lodu
w których bym mógł
płomienie hibernować
jak listy
a listom
nadawać imiona
a imionom 
adresy
a miejscami zamieszkania
wypełniać torby listonoszom

nie potrzeba tułowiu
komórka żyje 
w niegłowiu
apetytem przetrwania
wytacza istnienie
w teorię bytu
by móc tylko się rozmnażać
przeczuciem kariokinezy

coś jeszcze pozostało 
prócz myśli zawiniętych w głowie

nie ma tu mnie 
ani mnie
jeszcze się nie obudziłem
o ile zasnąłem
a wczorajszy dzień 
jutrzejszym
a jutro
powiem
a słowo to
nie potrzebne

kiedy człowiek budzi się
na krańcu galaktyki



sam


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 16 lutego 2014

Zapach

pachniesz jak moment
kiedy kończy się deszcz 
a rozkwita słońce
mógłbym 
tak patrzeć bez końca
gdyby nie fakt 
że pod prysznicem
silniejsze są żądze 
zostańmy 
we mgle gorącej wody
i mydlmy co nagie 
natura stworzyła 
instynkty pierwotne
z nadzieniem pieszczoty
odziane jedynie
w wilgotność płytek


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 lutego 2014

Muzyką i myślą {część trzecia}

ciężko wymykać się nad ranem
odrywać wzrok
żegnając kochankę
i znikać z ostatnim pocałunkiem
schodzić w dół po klatce
jak najciszej stawiając kroki
z wrażeniem że tylko serce
jest w stanie
obudzić śpiące dzwony

ten moment
kiedy trzeba otworzyć drzwi
wiedząc że za nimi
nie istnieje nic
co może zastąpić ramiona

droga powrotna ożywia czas
świeże powietrze przesiąknięte mgłą
okrywa zamyśloną twarz
zamieniając myśli w słowo

firana z chmur zasłania słońce
podobnie jak ludzi
kiedy napotkani pod parasolem
dosypiają porzucone sny
jedynie gładkość chodnika
pozwala iść
niechętnie zacierając ślady
nieprzespanej nocy

ku pomocy przybądź aniele
bo sam nie dam rady
dusza potępiona w ciele
z wyrzutem sumienia zaczyna walczyć
o każdą godzinę rozstania

czuję jak zawisam nad dachami domów
jak chodzę po ścianach
i gaszę latarnie
wszystko byle nie patrzeć
w tył
jednocześnie zapamiętując zapach
za którym mógłbym wrócić
przed następną nocą

jestem jak rzeka spięta mostem
płynę
nie wiedząc na którym brzegu
znajdę tą
własciwą opdowiedź
co do dalszej przyszłości
dwóch obcych sobie
kobiet

ps. dziękuję nocy że przyszła z ciszą


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 15 lutego 2014

Rozpiski

zmienia się bajka w rzeczywistość
zespala
coraz ciężej odróżnić
po której stronie właśnie stoję
mała schizofrenia dojrzewania
w wieku czterdziestu lat

spóźnione poznawanie kobiet
ich ciał i zachcianek
czas przekwitania a człowiek pragnie się kochać
ponoć nie wypada
tak mówią za wcześnie starzy przyjaciele

więc co zrobić kiedy marzenie
na wyciągnięcie ręki
zniewala
a myśli rozpędzone zatrzymują się na piersiach
w poczuciu pierwotnego instynktu 
zwierzęcia 
wypchanego uczuciami

przesilenie
i wrażenie że jednym dmuchnięciem 
można zmieniać kształty kontynentów
prostota skomplikowana 
argumentami wymyślonymi na poczekaniu

a ty 
po prostu
mówisz przytul mnie
widząc jak bardzo brak mi odwagi
w pociągnięciu
za błyskawiczny zamek


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 maja 2014

fdisk

nachodzą mnie grzeszne pragnienia
sfera nieprzyzwoitości
w intymności
zdjęcia


za ekranem ukrywasz rozgrzane ciało
dotyk bezprzewodowy
zawsze gotowy
na dane

przekaz wirtualny wydłuża wyobraźnię
masz mnie w okienku
kursor bez lęku
dryfuje

poranna poczta rozmowa kontrolowana
coroczny abonament
nasz remanent 
na życie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 listopada 2013

...a jakby

...a jakbytak można byłocodziennie się zakochiwaćbyć w miłości
nie bywać
z nią godziny odmierzać
najlepiej
w ogóle nie zasypiać
a nawet kiedy
przypadkiem
powiekę zaciskając
i dłoń trzymając pustą
budzić się rankiem
świadomie
że nic nie minęło
bezpowrotnie

o tobie
snem mówię
widzisz jak błądzę
kiedy głosu nie słyszę
a jedynie czuję
stęsknioną obecność
wyciągniętą ręką
parę miast dalej


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 22 sierpnia 2014

Pytasz....

dlaczego tak wcześnie przychodzę
i czekam zapatrzony w drogę…bo lubię 
kiedy twoja sylwetka wynurza się z nocy
idąc wzdłuż rozkwitłych latarni
nieśpiesznie stawiając kroki 
delikatnie 
powoli kołysząc biodrami
tak bym zapamiętał najmniejszy detal
najcieńszą smugę światła
jaka cię dotknie
żeby poczuć 
jak szczęśliwą wyspą będzie ławka 
na której przysiądziesz 
a ja tuż 
tuż obok przy tobie
potem ten moment
te sekundy trwające wieczność
jak podchodzisz ze zwieszonym wzrokiem
i kiedy nieśmiało podnosisz spojrzenie
mówiąc 
wybacz że spóźniłam się trochę
przestaję istnieć
lunatykuję z każdym słowem
półszeptem 
głosem
tonem
czując się małym listkiem opadły w dłonie
piórkiem które ustami dotykasz
cała drżąca 
choć otulona ciepłem ramion…nie pytaj
więc czemu 
a raczej za kim tak czekać pragnę
niekończącymi się godzinami


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 9 grudnia 2013

Lubię

Lubię

przeczekać 
skryć się w małym pokoju
w kąciku z ziarnkiem fasoli

milczeć
zbierać słowa z wyobraźni
i plon przelewać na biel kartki

unikać 
światła półcieniem nakrywać głowę
przenikać między myślami

zasypiać 
patrząc na gołe ściany
i przezroczystość okien

nasłuchiwać 
skrzypienia podłogi
i ciszy którą strych oddycha

bywać 
gościem wszędzie
gdzie ziemskość niedostępna

znikać
być niewidzialnym
z porannym Słoncem wstawać 

półżywym 
i szczęśliwym
uśmiechem do życia


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 grudnia 2013

M jak portal

nie patrz tak

wiem 
że twarz pomarszczona
pozbawiona blasku

nie przyciąga w ramiona
chyba że 
przypadkiem w ciemności
po pijaku 
zapomnisz
jak mnie nienawidzisz

kiedy 
jestem słodką idiotką
gotującą obiady 
kiedy 
piorąc ubrania
czuję zapach
żółtej róży
kiedy
milczeniem żegnam 
noc z którą wychodzisz
ubierając odświętne buty

jednak trwam
bo kto zaopiekuje się tobą
kiedy kochanki znikną 
z portalu

twoje zdjęcie zamienię na nowe
teraźniejsze
te stare
kiedy byłeś młody
schowam
do najniższej szuflady

i wyłączę modem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 13 września 2014

Samotni

samotni ludzie 
siadają przy zaciemnionych stolikach
w rogu kawiarni
gdzie nikt ich nie dotyka
moczą usta w gorzkiej kawie 
zerkając czasem
na przemijające ulicami życie

samotni ludzie
palą papierosy zaciągając z dymem pustkę
przemijają głębią myśli
rozmawiając z twarzą w lustrze
i nie mogą się nadziwić
że nadzieja 
żółknie jak jesienne liście

samotni ludzie
zawsze uciekają w przeciwną stronę
rozkładając wtórne pasjanse
przy pustym stole
wewnątrz wybuchają
na zewnątrz
czując że są niedokończeni


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 30 czerwca 2014

***

daj mi dziesięć minut
połóż koło siebie
pogłaskaj
przytul

przez te dziesięć minut
obiecuję dorosnę
przyrosnę do stup
i będę je całować
jak tylko rozkażesz

za dziesięć minut
oddaję wszystko
co rozważysz
zanim wyjdziesz

i nie trzaskaj wiatrem
za oknem
grawitacja
zaciąga się ciałem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 czerwca 2014

Jeśli..

jeśli posiadasz w sobie piękno
podziel się nim
tyle rąk wyciągniętych
próbuje przebić niebo
nie umiejąc pośród innych żyć


jeśli masz dużo szczęścia
rozdaj je
tyle serc złamanych umiera
kiedyś wróci z powrotem
może w którymś z tych serc

nie opieraj się gdy ktoś prosi
podaj ciepłą dłoń
być może to przyszły przyjaciel
którego szukałeś
wśród stada wygłodniałych wron

bądź po prostu człowiekiem
bo warto ni być
w słowie jest cząstka ciebie
gdy wiesz co powiedzieć
by świat mógł zacząć śnić


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 10 lutego 2014

Hormony

błądzę po tobie 
szukając wszystkiego co nieznane
odkrywam nowe pod każdym rąbkiem ubrania
zrzucasz je 
wolno 
zbyt wolno wszystko się dzieje
pożądanie szaleje kotłując krew w żyłach
sączą się hormony z każdej szczeliny ciała
wyczekiwanie
pogrążone w obłędzie

wybuchasz 
jak młody wulkan pragnący gorąca
wypełniając najskrytsze tajemnice 
o których sam Bóg
zapomniał
każdym dotykiem wypalasz 
witraże skierowane w stronę duszy
błogostan
stający się ołtarzem
na którym składam siebie
i wszystko co czuję

podążając palcami wzdłuż kręgosłupa
zamieniając niezwykłość 
w nadzwyczajność
nie muszę podnosić oczu
by widzieć wszechświat
tyle gwiazdozbiorów na twoich plecach
zaczyna ożywać

wciąga mnie
bliskość nieskończoności
doprowadzona do szaleństwa
otwierając oczy 
nie mogę nabrać ostrości
lewituję
szukając odniesienia
którego mógłbym się przytrzymać
by nie odlecieć za daleko

od stóp po czoło
ustami zgarniam kobiecość
próbując umrzeć na wszelki wypadek 
kiedy miałbym się okazać
że to następny 
wyimaginowany sen

ciała pragnące kochania
naprężają mięśnie
luzują z każdym dotknięciem
podrygując wywołaną euforią 
drżą
przelewając się wzajemnie
zmieniają stan skupienia w obłok
wilgotnieją i opadają
na białe prześcieradło które staje się wanną 
wypełnioną rozkoszą

diabelski głos szepcze
nie mogę z nim walczyć
nie chcę
niech kusi wabiąc do piekła
byle by tylko nie przestać
tonąc w nim
płonąć

z każdym głębszym łykiem szczęścia
anarchia uczuć zapętla się na szyi 
rozrywając pocałunkami kręgosłup moralności 
bezbronny leżę
ty na de mną 

nie przestawaj
tak jest dobrze

dobrze
mi w tobie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 14 października 2014

gdyby tak można było..

...kochać się na zapas
żeby wystarczyło na czas niedowierzania
żeby dłonie nie ostygły 
nie zapomniały ciała
gdy oczy przymykasz
dalej idą
niespiesznie 
jakby od zawsze nic innego nie robiły
tylko pieściły każde wgłębienie
każde wzniesienie wyrosłe na rękach


Eufrat po nadgarstku płynie
palce zaciskając tworzysz wodospady
rozluźniasz je żebym mógł spłynąć 
w głąb dłoni 
tak delikatnie dotykasz twarzy 
jakby kroplą była
pochylasz głowę i szepczesz do skroni 
że pozwolisz utonąć
ale przedtem 
muszę poznać siłę namiętności

czy ja śnię
czy jesteś tuż obok
nie odróżniam rzeczywistości 
od wyobraźni
mogę przysiąc że wszystko czuję
ale jednocześnie
nie mogę uwierzyć w ciąg zdarzeń
czy to jest stan nirwany
czy uczucie podniecenia
wszystko mi się zlewa
kolorem Twoich oczu
w spojrzeniach spełnionych


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 marca 2014

28 dzień lutego

wiele słów do mnie mówisz
a jedno by wystarczyło
te z marginesu myśli
o zapachu włosów

za ręce trzymam oziębłość
zebraną porannym spacerem
przedwiośnia
i przebiśniegi pobielałe zimą

stojąc na ganku
paruje podwójne espresso
jedno gorzkie
drugie z cukrem

wtuleni łapiemy ciepło
marszcząc 
przed słońcem oczy
i kurtki


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 marca 2014

Brakuje mi ciebie

centymetr 
to odległość kontynentalna
niepowtarzalność
ukryta na wargach
wiruje
po raz kolejny
w zaplątanych językach
słowa z dotykiem zmieszane
alfabetem
nadają kącikami ust
rozwartość wilgotnieje
nadchodzi 
a ja w nią wciskam oddech
przepływam ocean nagą duszą
końcówką języka dotykam 
namiętności
ściśniętej chwilą
po której nie mogę się otrząsnąć
ze snu
rzeczywistego dotyku
rozciągnięta mikro przestrzeń
pełna słodyczy
nie mdli 
a podnieca
jak bym kradł jabłka bogu
pocałunkiem ewy


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 16 września 2014

są kobiety z którymi się kocha
są kobiety w których się kocha
którą z nich wybrać
jeśli nie tę
co mieści w sobie obie
tylko gdzie znaleźć
taki diament
wśród kobiet
co potrafią w mężczyźnie wywołać ogień
i stłumić go 
tak by nie zagasł
a grzał
nieustannie

są mężczyźni z którymi się kocha
są mężczyźni w których się kocha
którego z nich wybrać
co mieści w sobie obydwóch
tylko gdzie znaleźć
taki diament
wśród niewielu
co potrafią w kobiecie wywołać lawinę
i stłumić jej siłę
tak by umilkła
a żyła
jednocześnie

wschody są tylko preludium zachodu
cyklem który kołem się toczy
zgarnia ludzi do środka
a ludzie
jak to ludzie mają zamknięte oczy
wciąż biegną przed siebie
malutkie chomiki
na kołowrotku ściągający szczęście
za pomocą nici
których nikt nie widzi
prócz tej kobiety
tego mężczyzny


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 21 lutego 2014

Parawany

ucieknijmy w nasze doliny i góry
na chmury
które trzymamy z ukrycia 
niech widzą nas inni 
zazdrośni
poukładani
czas zatrzymany
liczy się podwójnie
choć zawsze go mało
w przebywaniu obok siebie

czekam na dzień kiedy będę mógł mówić
że nadeszły zmiany
a życie zweryfikowane
nie będzie już boleć
plany jakie malujesz nocami
podczas pieszczoty
widzę jak rzeczywistość
która musi się zdarzyć

tak rozbierasz mnie po kawałku
przenosząc do siebie
w ruchach
gestach
i przekomarzaniu
nawet kiedy ciebie nie ma 
czuję zapach 
o smaku czekolady
niech świat się dowie 
tuż przed zachodem
jak bardzo jesteśmy wolni
będąc przy sobie
od teraz
po zawsze
wyalienowani kochankowie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 22 sierpnia 2014

Abonament

wykupiłem abonament na uczucia
codziennie podwajam taryfę
a i tak 
ciągle brakuje minut 
moje uzależnienie 
od ciebie
nie jest uleczalne
nasilające się koszmary w każdym stadium snu
nie pozwalają funkcjonować
dniom
pozostaje gapienie się w bezradność 
które opanowałem do perfekcji
jak i masochizm uprawiany 
z dokładnością szwajcarskich zegarków
zdarza się że wyrywam dni
z cyklu kalendarzowego
najczęściej czwartki
czemu
nie wiem
po prostu tak wypada
jak przypadkowy telefon od ciebie
który dostaję po próbie kasowania z pamięci
wszystkich ról 
jakie zagrałaś w moim teatrze 
wtedy czuje się jak mim 
odpowiadając na pytanie
co u mnie słychać
i że wczorajszej nocy
chciałaś się ze mną kochać


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 września 2014

Niebieskie motyle

nawet nie liczę ile razy dzisiaj
twoim imieniem podtrzymałem życie
wynalazłem tysiące znaczeń
i wszystkie pasują do tych kilku liter
które jak mantra powtarzam 
czekając
że w końcu pozwolisz zrozumieć
kim tak naprawdę jesteś 
w moim życiu

przy łóżku trzymam zdjęcie
i patrząc w nie maluję obrazy
przytulając kołdrę rzeźbię 
postać kobiety 
za którą tęsknię
kształty
tak nie wiele znaczą
bez wnętrza
i głosu
jedynie echem tłoczące się westchnienia
nie pozwalają nocy
zasnąć
...
czekając dnia 
kiedy się zapomnisz
wypełniając pokój zapachem perfum
kiedy odsłaniając ramiona pozwolisz 
napatrzyć się oczom
a potem dłonią wskażesz właściwą drogę
do rozkoszy

przyklęknę
i będę się modlić
ustami
w milimetrach ciała
bielącego 
nieprzejrzystość nocy
...
mam tyle do powiedzenia
nie umiejąc wymówić prostego 
zostań
nawet wtedy kiedy prosisz o więcej
w chwilach wahania
uciekasz 
a potem wracasz
i uciekasz
bawisz się ze mną

a ja ze spuszczoną głową 
czekam
na chwilę pozbycia się strachu
...
wyobrażam sobie ten moment 
kiedy skończyliśmy się kochać
a zaczęliśmy dojrzewać 
na skrawku pościeli
sącząc się między szczelinami 
nieba
i chłodem podłogi

twoje nogi wplecione w moje
wtulone piersi
krawędzie ust stykające się oddechami
mieniące się ramiona
dopieszczające plecy 
dłonie
Vivaldi
cztery pory roku
w jednej nocy spełnione
niechcący

wyobrażam sobie ten moment
kiedy zaczynamy się kochać
...
"...biada tym, którzy rychło wstając rano 
szukają sycery, 
zostają do późna w noc, 
bo wino ich rozgrzewa..."

a ja wam mówię

biada tym co zakochani błądzą nocami
i jak sycerę spijają marzenia
nie mogąc nigdy nasycić miłości
w pragnienia

a ja wam mówię

jest jedno życie i trzeba się w nim zagubić
najgłębiej jak to możliwe
aż zaboli każde uczucie które jest szczęśliwe 
nie pytając o jutro


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 23 czerwca 2014

Tak niewiele

kocham cię
choć tak niewiele wiem o miłości
nie widziałem jej
nawet nie wiem kiedy nadchodzi 
czuję czasem przez sen 
jak obok siada i patrzy
rozchylam wówczas usta
dociskając powieki
czekam…

wtedy rozkwita
z małego ziarna w kwiat lotosu
kładzie się obok
jakby zawsze tu była
narodzona z głębokiego snu
jakże cudownie tak nad nią krążyć
bez grawitacji
opadając w dół

tak niewiele wiem o miłości
pokochanej ze słów


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 lutego 2014

Przytul mnie

wiesz co najchętniej bym zrobił 
kiedy do mnie tak blisko podchodzisz
niby obojętna i beztroska
kiedy muszę zrobić wszystko
by nie dotknąć 
a wywołane pragnienie zagłuszyć
opuszczając w dół oczy

jak podajesz szklankę 
a ja ją zmieniam z oczywistości
w coś do nieopisania
żebym tylko móc skryć się na dnie 
i czekać aż poczujesz 
że musisz 
wilgocią natrzeć usta

ułamki sekund 
zawieszone w spojrzeniach
kiedy ma się wrażenie 
że źrenice są tak blisko siebie
jak nic do tej pory
ta zmienność w nich koloru
tworzona na poczekaniu
gdyby zdarzyło się cokolwiek
innego niż słowa

jak gówniarz ze spuszczoną głową
czekam na spóźnioną pieszczotę
ty do mnie mówisz że ładna pogoda
kiedy ja 
nie mogę doczekać się deszczu
wtedy przysiadasz przy mnie 
przeklinając chmury
a ja po skroniach cię głaszczę
zawsze to coś więcej 
niż głuche myśli

w obrębie ścian
co ranek mówimy sobie dzień dobry
wychodząc z przyległych sypialni
zawsze oddzielnie
z przypadku tak samo
na siebie wpadamy
wiesz co najchętniej bym zrobił
w takim momencie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 13 lutego 2014

Jeśli...

jeśli się kochać 
to tylko przy świetlew
obecności nagich ciał
i choć ćma czasem zasłoni powiekę
nie bać się to przelotny cień

w nim można odpocząć
popatrzeć w oczy
porozmawiać
popieścić ramiona
położyć na piersi rozgrzane czoło

a kiedy przyjdzie ten moment
doznania
znów ruszyć
na podbój słońca
gdziekolwiek by się nie schowało


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 15 sierpnia 2014

Antyfraza

kiedy mnie dotknie 
spojrzenie Charona
a ciemność wypełni ostygłe płuca
kiedy serce ostatnim biciem 
przebudzi uśpione dzwony
i światło zniknie 
pod drżącą powieką
a dłonie 
zacisną się w skurczu 
przysypcie mnie ziemią
i nie kładźcie marmurów
tak swobodniej oddycha się śmiercią
posiejcie trawę 
a w niej niech rosną polne kwiaty
i podlewajcie wodą
nie łzami
bo moje niebo
to zapach łąki
nocami będę tam przesiadywał
i jeśli zechcecie 
mnie kiedyś odwiedzić
zapraszam...
...tylko proszę 
przynieście wino


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 8 lipca 2014

Cień

cień
ten to się dopiero bawi
kręci 
wierci
w słońce gapi
i ni to go grzeje 
ni ziębi
do tego
nikt nie widział jego gęby


ma taką moc
skurczybyk jeden
której mu pozazdroszczę
łapy kładzie wszędzie
gdzie ja tylko 
spojrzę
i na domiar tego
nie on w pysk dostaje
ja 
za niego


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 27 maja 2014

Ps.

dla ust

nie jest to łatwe

i milczeć i gwarzyć

jednym słowem napocząć

drugim przeinaczyć

nie jest to łatwe

dla ust


...


...noc

co dalej ?

głębiej iść

czy pozostać

krawędź światłem

przenika szklane oczy

mgliste majaczy

iluzją dobroci

drogi zakręt

co dalej ?

...noc


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 19 maja 2014

Obraz

zapleć i zostaw 
dla mnie to wystarczy 
ten obraz żyje tylko wtedy kiedy się go podziwia

nic nie mów rozmowa trwa dalej
choć słów brakuje
rozumiem każdy odcień wyrazu
kreśląc pędzlem przenikam jak igła
linia za linią
spływa po twarzy łza zmieszana z farbą

nie podchodź zbyt blisko
bo mogę się pomylić dotknąć zbyt czule
a to nierozsądne rozwiązanie
sytuacje
i ludzie języki 
są dla siebie przeciwstawne

niech tak zostanie
po prostu bądź gdzieś niedaleko 
choćby odbiciem na oszronionej szybie
chcę patrzeć jak wszystko umiera
a obraz dziewczyny z warkoczem
wciąż żyje


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 26 czerwca 2014

Dekalog samotnego mężczyzny

rozpocząć rozmowę
głos zniżając w niskie tony
przybliżać się coraz bardziej
spowalniać słowa
słuchać oddechu 
w którym serce nadaje rytmu
dłoniom i podnieceniu
dotknąć nadgarstka najdelikatniej 
w pokorze 
by móc ustami po ramionach
dotrzeć bliżej warg 
powiek
tam całować 
szepcząc pieścić włosy 
przelewając je między palcami 
a potem uszy
żeby kobiecie przyjemność sprawić
zataczać koła wokół piersi
dążyć do nich
jakby były szczytami 
na które wkroczyć można 
patrząc jedynie w oczy
spaść 
nisko do stóp 
i kciukiem masować każdy zmysł 
aby nie pominąć żadnego 
jakby odrębnym był fragmentem ciała
czekać na pozwolenie
padając na kolana palcami drobić ścieżkę
w krągłościach ud
stamtąd już niedaleko
do krainy snów
z której nie pamięta się nic
oprócz
niekończącej się przyjemności
bycia 
w kobiecości


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 13 maja 2014

23:10

dlaczego o mnie pytasz
jeszcze tydzień temu 
chciałaś zapomnieć
definitywne żegnaj
miało już swój początek i koniec
po co zaczepiasz przyjaciół
oni nie do nas należą
zbyt podzieleni między rozmowy
i Bóg wie jeszcze 
o czym niewiedzą
głuche telefony wypełniają ciszę
szczególnie te nocne
kiedy najbardziej nienawidzę
słowa kompromis

mówiłaś że straciłaś wszystko
ciało i nadzieje
że miałaś przeczucie widząc farsę 
dając się ponieś emocjom
namoczonych grzechem

wczoraj w nocy dotykałem ramion
była młoda rozkojarzona
ciągle nakręcała na palce włosy
nawet była ciekawa rozmowa
trochę to trwało 
zanim ciało przytuliło ciało
mówiła coś o miłości
i spoglądaniu w głąb duszy
udawałem że wierzę
w końcu jej też potrzeba uczuć

wtedy ten moment
kiedy pomyliłem imiona
chyba nie dosłyszała 
całowała dalej 
robiłem to samo
męskość jest zła 
niedoskonała
wiedziałaś o tym 
przemilczając słowa

nad ranem 
rozłączyły nas obowiązki
machaliśmy idąc w przeciwną stronę
kątem oka widziałem 
jak odchodzisz 
patrząc na jej kwitnące ramiona

miałem podbiec
nawet ułożyłem początek wiersza
spojrzałem zwieszając głowę
poczułem 
ostrze po woli wchodzące
w świadomość
i wielokrotną glupotę 
jaką niesie iluzja...

...że ciągle kocham


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 12 maja 2014

Tam

tam dokąd idę
nie dolatują ptaki
niebo zbyt rzadkie 
dla skrzydeł

tam dokąd idę
sny dojrzewają
stając się prawdą
a oczy milkną

tam dokąd idę
nie ma strachu
a szczere serca
nie muszą krzyczeć

tam dokąd idę
kwiaty pachną
wszystkim
tylko nie życiem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 lipca 2014

A Pani

a Pani 
to już mnie pewnie nie kocha
spojrzeniem ucieka na boki
to miasto
wiem 
nie Paryż
tu miłość wypełnia łąki


kwitną
jak Pani rumieńce
czerwienią spływają po ustach
proszę zobaczyć 
liść brzozy 
wplątany we włosach

pięknie 
oczy się wstydzą
uciekając w niewinne spojrzenie
błękitne 
przejrzyste
pożądanie czy pragnienie

podała mi Pani rękę
delikatnie ułożywszy palce 
między palcami
czy teraz nie łatwiej 
szeptać
wspólnymi ustami


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 maja 2014

Neutralizacja

zaciągnij się mną
po woli 
i głęboko
żebym poczuł
jak wysysasz ze mnie życie

plącz o korzenie
dzieląc ciał na czynniki pierwsze 
nakarm torfem
ostatni oddech zalej stęchlizną
odziej skrzekiem czoło
na oczy połóż węże
natrzyj wilgocią
a wyciągniętym rękom
podaj powietrze

w momencie
kiedy przestanę patrzeć
otwierając sine usta
pocałuj
bym mógł zasnąć
na dnie martwego serca


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 24 kwietnia 2014

Kwiaty

zabroniłaś przynoszenia kwiatów
że zbyt szybko więdną 
a wazon żółknie od wody
nie masz czasu na ciągłe wymiany
zdania z resztą i tak 
nie zmienisz

co do dalszego przeciw istnienia 
ponoć marnie się staram
zmywarka tłucze naczynia
zbyt dużo rzeczy do prania zalega 
i nie tylko o to chodzi
że mijamy się 
w drodze do porozumienia

możesz tolerować moją obecność
nic poza tym
skuteczność nabrała wymiaru nieistnienia
że niby ugotuję obidt
tylko po co 
jak i tak strawność wychodzi na nie
przesadą popieprzenia

żartowałaś w rozmowie
mówiąc o planie na przyszłość
prozaiczność 
przerasta dalekosiężne emocje
może kolację
lepiej nie
noc i tak rozdzieli pokój
na dwoje

a ja 
ręcznikiem przesiąkniętym tobą
zmywam grzechy
naprzeciw lustra stojąc
marzę że będziesz mesjaszem
wtulonym 
w zmęczone od czekania plecy
i włosy przeczesane
na niewłaściwą stronę

tak o tobie
opowiadam 

w rozmowie z Bogiem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 11 kwietnia 2014

Ciasna ale własna

przyzwyczaiłem
oswoiłem
i nawet do mnie pasuje
czasami poprawię
coś domaluję
otrę
poklepię
porozmawiam 
na zdjęciu umieszczę
zdarza się że popieszczę
a co mi tam 
niech ma coś z życia
do picia
słuchania
patrzenia
rozpoznawalna
ciągle ta sama
zakazana
pospolita
ale zawsze jedyna 
własna
prawdziwa







twarz


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 22 sierpnia 2014

Marzę

marzę
żeby kochać się z tobą
a jednocześnie boję dotknąć 
choćby kosmyka włosów
żeby nie spłoszyć 
tego że jesteś
tak blisko

rozmawiamy
a ja wsłuchany myślę o jednym
żeby przytulić się do ciebie
najszczerzej jak potrafię
i kiedy przypadkiem
splatamy spojrzenia
mam wrażenie
że pragniesz tego samego

więc czemu 
nie pójdziemy dalej 
tą drogą przy której przysiedliśmy
naprzeciw siebie
wystarczy że się pochylimy
a wszystko inne 
przestanie istnieć


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 6 kwietnia 2014

Wiem...

...ile słodzisz słów do ucha filiżanki
wystarczy trochę śmietanki na czubku nosa 
a już się uśmiechasz
zagięte palce malowane paznokciami
wyznaczają długość dotyku
snując na białej porcelanie drogi labiryntu
do małej kosteczki cukru

czym pachną swetry
kiedy przymierzasz czas wyjścia 
powleczone drobnymi supełkami przytulają ciało
emanują ciepłem miękkich piersi
dopieszczają
co po nocy wyziębło samotne
przemierzam w centymetrach i calach
od szyi po nieskończoność 
a kiedy cię nie ma 
oddycham nimi
wkładam i udaję że jestem tobą

stojąc przed lustrem widzę 
jak godziną temu malowałaś usta
a z ręcznika skapuje gorąca piana
każdy ślad stopy który pozostał 
w kształcie pięciolistnej koniczyny
wije się 
ścieżką z łazienki do sypialni
jestem przed nią
i nie mogę przekroczyć progu
zbyt ciężki balast niefortunnych zdarzeń
zabrania wejść
wiem że tylko tyle dostać mogę
ile sobie wyobrażę
na przyszły dzień
miesiąc
rok...
...iluzję
i woskowy klucz


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 1 kwietnia 2014

Uwierzyć w diabła

uwierzyć w diabła 
nie sztuka 
szczególnie kiedy naprzeciwko siedzi
w postaci bladej zarazem pięknej 
zmysłowej kobiety
zamawiam wino starym zwyczajem
wytrawne 
o smaku krwistej czerwieni
w takim momencie podpalam świece
zerkając przez gorąc płomieni
na środku stołu winogrona 
a przy nich cyrograf proszący o autograf
 
bez słowa dłonie zaplatasz
jak byś wiedziała że to koniec świata
po którym opadną skrzydła
mojego anioła stróża 
oddaję co we mnie zostało
bez zbędnych pytań
to nie mało
jedna kolacja zakończona śniadaniem
kąpiel w bursztynowej pianie
a jutro rachunek…
 
…wiesz 
to nie takie proste
kiedy budzisz się a obok ciebie leży samotność
kiedy próbujesz nawiązać kontakt z radiem 
i samym sobą
w pościeli pachnącej ultrafioletem...
 
...po tobie...
 
długa kąpiel
i zapomnienie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 14 marca 2014

Palcami drobiąc

pomalutku 
po skórze
palcami drobiąc
ku górze
w dół zjeżdżam
kręgosłupa

na dwie części 
miękko opadają
usta
i
grzejąc oddechem
uda
dokarmiają
wygłodniałe organy

tuż nad kolanami
pośladkami
meandry językiem kreślone
małym uściskiem stopy
pieszczoty
za kolanami

obiecuję nie dotknę
kłamstewkami
zwodzę 
po nodze 
znów wspinam
spinam 
bluszcze zmysłów 

z ramion
na piersiach kończąc
zasypiam
całując skronie
zazdroszczę oczom 
zatracam 
przenikam
w głąb twoich myśli


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 13 marca 2014

Los

nie należy się spieszyć
moneta w górze
piruetem wybiera kolejny los
wyczekiwanie
awers czy rewers
rzecz nie współmierna
gdy przypadkiem
kantem stanie życiowy blef 
drugiego rzutu nikt nie dostrzeże
bo i po co ślepy traf
znów na nosie zagra nadzieja
a człowiek uwierzy
że znalazł święty graal


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 10 marca 2014

Stagnacja

śpisz 
po gorącej kąpieli
ubrana piany zapachem
tulisz
w nagość pościeli
garstkę kropel
ocalałych 
przed moimi ustami

widziałem 
przez szczelinę powieki
jak zasypiałaś
powoli
rzęsy opuszczając
zamykałaś
dzień powszedni
teatrem jednego błazna

dłoń wyciągnąłem
za późno
spokojnie oddychałaś
krążąc
gdzieś poza pokojem 
podczerwienią 
śledziłem każdy ślad
na niedoschniętej podłodze 

na próżno
zadufane amory
wyszły z obrazów
skacząc po fałdach prześcieradła
śmiały się wytykając palcami
szydziły
że to niby na niby
ta cała parada

a ja
mała maskarada
odziana potulnością
próbowałem jedynie liczyć 
owce i słowa 
łańcuchy kolorowe
bez początku
i końca


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 maja 2014

marzę...

… żeby spędzić z Tobą taki dzień
po którym wszystko co było ważne
stanie się ulotne i nieodwracalne

dzień nie znający początku ni końca
długi jak wieczność z wolna płynąca 
za warkoczami spadających gwiazd

… wierszem kiedy tylko dotykam
Twoich listów dotąd nienapisanych
o których mówiłaś spacerując w snach

za oczami tak niewinnie wpatrzonymi
na kwitnące morze wiosennych traw
kiedy splatałem myślami nasze dłonie

… bo cóż mogę dać więcej jak siebie
czekającego na ławce z kwiatami
i nadzieją na taki czas co nadejdzie

że razem pójdziemy ścieżką do nikąd
po śladach które tak dobrze znamy
my dwie samotności dzielone nocami


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 20 stycznia 2014

prostym jestem człowiekiem

jestem prostym człowiekiem
co chciałbym ubierać dni za wczoraj
mieć przyprószone śniegiem czoło 
i kochać się pod prysznicem

okryty jednym ręcznikiem
szukać wysp Bergamuta 
na palmach wisząc do góry nogami
jak najbliżej przedpiersia
budować zamki z piaskowej babki
szukać tajemniczego wejścia
co pomiędzy wierszami staje się bajką

i za warkocz łapać
do góry się wspinać
nie zerkać za siebie dalej niż pół metra
czasem przysiadać na skwerku fotela
objąć rękawem rozsypane piegi
tuląc usta do czoła być jak alfa dla omegi

przeżyć to samo
po raz setny

w serialowej nudzie jest taka magia 
po której zasypiam najlepiej
opadając niechcący na twoje podudzie
ściskam pękające serce
a potem jest ta chwila
z osobna
zakryta w zbiorze wydarzeń
kiedy jedno przy drugim
o wzajemnej przypadkowości 
marzy

drzew tu nie brakuje
choć bez korony szumią nadal
mgławiczny poranek wstaje
za nim pobiegnę w dal sarniej polany
przyniosę bukiet z ziół 
z ukrytym lubczykiem
czy mi wybaczysz 
za dłonie
bliższe niż koszula ciału


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 stycznia 2014

Noc

tu noc przechodzi przez szpary
wypełnia szklankę i zapach herbaty
mignięciem oka przenika źrenice
przepływa przez duszę
w niej kwitnie obficie 
a życie nabiera piękna
oczy przyzwyczajając do zmroku
krok po kroku nadchodzi spokoju
gdzieś w kącie 
słychać ciche psa sapanie
może to senna jawa o wielkiej kości 
a może o pachnącej kiełbasie
i czasie 
kiedy patyk stał się sednem radości
ćmy nie tłuką skrzydeł o lampy 
światła pogaszone 
w oknach jedynie migoczące gwiazdy 
i firana utkana z koronek
to świeże powietrze co płuca wypełnia
ta pełnia
po której spać nie można
a jedynie lunatykować po bezdrożach
tu na strychu 
myszy kotom języki wytykają
a one leniwie zobojętniałe
senne piją mleko 
wtulone w ciepłe siano
taka natura widać
by pazury chować kiedy nocna cisza
zamilkło wszystko
trawy przestały falować
drzewa pociemniałe idą drogą 
przede mną ścieżka wąska wypina kamienie
omijam je 
dotykam 
są jeszcze ciepłe
sarny w oddali stoją za pasieką
zapatrzone w przestworza czekają 
na melodię graną przez echo
goniące nad plochliwą rzeką
tu przystanę
mógłbym klasnąć 
do życia je przywrócić
lecz ja tylko patrzę
w raz z nimi 
na mgłę która zaczyna się budzić
a konie galopem do snu pędzą 
głowy zwieszając 
przeżuwają resztkę wrażeń
pewnie marzą o wielkiej gonitwie
przez prerie porośnięte ziarnem
nie kładą się jeszcze
czuwają pokryte niebem 
bezpieczne
i moje to szczęście
że w tym wszystkim
jestem 
choć malutkim fragmentem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 27 grudnia 2013

Naprzeciw

kiedy naprzeciw się kładę
Twoich oczu i w nich zasypiam
pod powiekami błękitem tonę
znikam

< w wieczności >

tak słodko nie umierałem nigdy
na wyciągnięcie ramion szczęśliwy 
że to Ty mojej śmierci 
oddechem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 13 stycznia 2014

Mosty

tej zimy mrozy zbudowały mosty
przeszłaś na druga stronę rzeki
skuszona chińskim Imperial Majesty
zatraciłaś instynkt samozachowawczy

czas leczy rany zostawiając blizny i tatuaże

wiosną topiąc samotność czułem
jak patrzysz przemarznięta pustką
po twojej stronie wyrosły lodowce
kiedy ona zdjęła mi opaskę z oczu


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 12 stycznia 2014

[ AI ]

zakochuję cię po troszeczku

małymi fragmentami

każdego dnia 

więcej

i

więcej

każdego dnia

małymi fragmentami

zakochuję się po troszeczku

małymi fragmentami

każdego dnia

więcej

i

więcej

każdego dnia

malymi fragmentami

zakochuję cię po troszeczku


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 5 grudnia 2013

Wątłość

zbyt delikatna
do dźwigania życia
pod ciężarem spojrzeń
prawie nie oddycha
ale chce być

więc byt

wypina co ma najlepsze
wabi uśmiechy młodzieńcze
i wieprze 
co ślinią się na widok
 falujących piersi

rankami szuka przemalowanych oczu
ustami spuchniętymi od czerwieni 
dotyka lustra
gładzi twarz
zamykając oczy znika
chwila by pomarzyć
o krainie OZ

czasem się zdarzy
że przechodzi małymi drzwiami 
na drugą stronę planety
niestety 
grawitacja
ciągnie za włosy
ból otwiera
życiowe priorytety
spada w dół
na zimną podłogę

jeszcze niedawno
chodziła na spacery
z matką
do ojca
który ma dwie daty
niespłaconą hipotekę
i wycieczkę gratis 
w stronę 
nieba

...nie dojechał

poszedł
pod 
pociąg...

teraz
z piekła 
przynosi kwiaty
zbyt delikatne
dla kobiet
które zniszczyło
życie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 20 stycznia 2014

***

spakuj mnie jak potrafisz najlepiej
noś w torebce 
w małym pudełeczku
czasem wystaw na parapecie
bym mógł popatrzeć
jak łyżeczką 
zawracasz nad parą obłoki
a kiedy 
zaczniesz malować paznokcie
przed wyjściem po nieznane
wsadź do kieszeni 
na wszelki wypadek
gdyby noc 
pod płaszczem pogubiła gwiazdy
wówczas przypomnisz sobie 
że wierny pierścionek
do palca pasuje
bardziej 
niż kiedykolwiek
pomyślałaś


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 grudnia 2013

Ekstrat mężczyzny w wieku przerastania

lover
over
karnacja zniszczona 
została 
ino 
niewidzialna

żona


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 25 stycznia 2014

Zbieżność

w osiemdziesiąt dni 
Verne spełnił swoje marzenia
nie mogłem za nim podążyć
więc kupiłem świeczkę 
której czas palenia na osiemdziesiąt godzin 
przewidywał producent
nie pomylił się
wystarczyło


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 30 grudnia 2013

O świcie

o świcie 
kwiaty pachną najmocniej
najszczerzej smakuje powietrze
to wzmaganie się w sobie
poranne
prawdziwe 
konieczne
to otwieranie oczu
niby nie pewne
a końca snu ciekawe 
i to co na początku 
pomiędzy 
tym co na jawie
to zachłyśnięcie
po wyciszonym oddechu
wynurzanie 
przeciąganie
trwanie 
te myśli pierwsze
najprostsze
najtrwalszei
to wyczekiwanie
i w niczym to wszystko
istnieć nie może
kiedy nie widzę
jak stoisz 
w bliskości spojrzeń


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 25 listopada 2013

17.11.2013

znajdziesz mnie
w słowie topielica
nie szukaj na pomoście
dechy zbyt śliskie
niepotrzebne słowa
ławka obok 
alternatywą
niezależną decyzją
i tak
wypadało skoczyć
 
buty pełne odcisków 
zostawiłam
nie dochodząc do domu
czas minął
Charon odpłynął
obole w palcach błyszczą
niepotrzebnie
zbiłam skarbonkę
pod drzwiami
 
znikam
noc zamyka
siedemdziesiąty rocznik
to nie wina listopada
że liście opadają
że człowiek
spada
głębia wciąga szybciej
niż płomień
pożera świeczkę
 
żegnaj sąsiedzie
drzwi otwierając 
pamiętaj
piasek na wycieraczce
nie śmieci
to skaza w testamencie
mały kryształek śmierci
który w oku
będziesz nosić
 
może kiedyś napotkam
twoje imię 
na cmentarnej alei
wówczas opowiem
jak ważne były sny
i
pająki 
niknące pod kołdrą
jak chora wyobraźnia
zamieniała pluszowe noce 
w czerstwe dni
jak oczkami zamkniętymi
na zewnątrz
wewnątrz
znikałam w hipnozie 
 
jak larwy 
wyssały łzy
kiedy ostatni raz 
w bezsilne twarze
patrzyłam
 
stojących nade mną 
 
...ojca 
...matki


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 26 stycznia 2014

(S)ekstaza

kręcę się
wirujęrozkładam ręce
zamykam oczy
małe tornado
zaczyna unosić
splątane w supeł
kierunki świata
grawitacja nie działa 
odrywam ciało od duszy
lewitują
bliźniacze atomy
zawieszone
w próżni myśli
parują 
zostawiając pustą głowę
a ona
siłą czarnej dziury
zaciąga n o w e
uczucie

coś mnie wybudza

i nie żałuję
że wróciłem na jawę

to zapach kawy
podany do łóżka

...pozwól 
że go poslodzę
na twoich ustach


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 grudnia 2013

...

przypadkowo…

zaistniało
rosło
dorosło

nie zauważono
kiedy odeszło

ze starością przyszło
herbatę podało

rozmawiało 
płakało
zrozumiało

… wybaczyło


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 stycznia 2014

są kruche
ulotne
złote
przelotne
niepewne
zrozumiałe
duże
małe
prozaiczne
śliczne
puste
magiczne
a te moje
szczególnie bliskie
kiedy w nich
mniej mnie
a więcej ciebie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 listopada 2013

21:30

posuń się niebomy dzieci z trzepaka
unieść się chcemy
nad nasze podwórka
te miejskie przestrzenie
co dymem łatają
kałuże

czym wyżej lepiej
nogami się macha
głowa w dół zgięte kolana
włosami piachu nie zagrabiasz

krzyczeć można
nie słyszą sąsiedzi
cieciowa miotła zbyt krótka
by sięgnąć pleców

a wata jakże smaczna
z mlekiem moczonym w płatkach
łokieć
łatka
w ręku łodyżka
od kwiatka

posuń się niebo

my starcy z trzepaka
unieść się chcemy
nad nasze podwórka
te miejskie przestrzenie
co dymem łatają
płuca

czym wyżej lepiej
nogami się macha
głowa po środku proste kolana
włosami piach pachnie

i cichnąć można
nie słyszą sąsiedzi
cieciowa miotła zbyt krótka
by wymieść śmieci

a wata jakże smaczna
z mlekiem moczonym w płatkach
łokieć
łatka
w ręku łodyżka
od kwiatka

posuń się niebo


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 25 czerwca 2014

Stan

czuję ból
asymiluje każdy skurcz mięśnia
leżę wyprostowany
embrionalnie kiedy ściska
gdzieś w środku
gdzie nie mogę zobaczyć
w czym tkwi przyczyna
pospiesznie sporządzanego zapisu


pani o oczach anioła w białym fartuchu
dotyka czoła
a ja widzę jedynie elfy
ciągnące za prześcieradło
jakby jego fałdy przeszkadzały
płynącej bieli
opaść w dół łóżka

ktoś biega po korytarzu
stukając coś zamyka
może otwiera
echo dociera zbyt późno
żeby usłyszeć napełnianą strzykawkę

w dalszej części
nic nie pamiętam
przykuty wenflonami poczułem się jak Jezus
po lewej stronie coś spisywało arytmię serca
po prawej ktoś zrezygnowany
siadał na krześle

tylko te elfy
ciągnące za uszy


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 20 grudnia 2013

Choinka

w moim domu choinka jakby z innej epokinie
wiszą na niej łańcuchy zabawki bombkiani
aniołki w złote czy srebrne kokardki 
słodyczy też brak i betlejemskiej gwiazdy

co prawda w zielone ubrana jest igły
podstawa ta sama drewnem skrzyżowana
z zapachem dzikim leśnej przestrzeni
za złotych czterdzieści cała się mieni

czym się więc różni od choinek tysięcy
co ma w sobie że tak bardzo mnie kręci
na co patrzę łamiąc kruchy opłatek 
powiem wam setki wiszących z historii łatek

jest mistrz Lenin szef szefów wielu
z bródką kozią i ogniem w spojrzeniu
jego towarzysz co nie jedną wojnę wygrał
ludzkie zjadał serca Stalinem się nazywał

mam też malarza postać dość krzykliwa
jego obrazy zna każda żydowska rodzina
Pol-Pot też sobie dynda na zielonej gałązce 
wspominając wietnamskie nie żądze 

z Ugandy uśmiech Adiego miłego ego
na kłamstwie i krwi ludzkiej zbudowanego
a jak już o Afryce nie zapomnę o Osamie
myśl jego wybuchowe zawsze ma działanie

i mógłbym tak wyliczać w nieskończoność
imiona nazwiska niezliczone stanowiska
lecz czas w następny rok się zmienia 
z pytaniem kto następny do powieszenia

życzę 
więc wszystkim
udanego 
Bożego Narodzenia


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 23 grudnia 2013

Fantasmagoria

przychodzą takie momenty
zakręty
na których człowiek jedną nogą
nad przepaścią
drugą zapartą o kamień
balansuje ciałem
z grawitacją w przymierzu
rozciąga ręce
ukrzyżowany przestrzenią
udaje ptaka

Ziemia przyciąga Słońce
w promieniach plącząc
pędzące atomy 
światła
powietrze zastyga
krwawa lawa ciało wypełnia
człowiek 
kontakt traci 
odlatuje ziemia

małe piórko 
dźwiga wszechświat
oczy wyostrzają widzenie
ołowiane łzy ciążą
w ciemność
tunelem
teleportowane złudzenie
zasysa
cząsteczki duszy

porcelanowa postać 
Boga
w dłoni zaciśnięta
wypada
skruszone iluzją skały
wygładzają ciało
na fali
czerwona poświata
unosi niebo


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 17 czerwca 2014

Na końcu miasta

czekam każdym dźwiękiem ulicy 
na coś co może się przydarzyć
szaremu człowiekowi który marzy 
wydeptując w chodniku ślady
zagubionych miejsc miasta 
jak zapomniane imiona i daty
wyławiają skojarzenia 
perły z dna minionego czasu
ilekroć wyłania się ciemność
wychodzą za każdego rogu 
postacie których kroków nie słychać

na końcu miasta stoi pomnik
wśród wyblakłego światła cieni
jak zwyczajnie bez zmartwień
kamienne wznosi do góry oczy
nieczęsto ktoś tu przechodzi
za banalnie brzmi wśród ludzi
historia co kołem się toczy
stukając podkowami w przeszłość
by otworzyła bramy tajemnic

siadam naprzeciw i patrzę
próbując nawiązać rozmowę
może od sfer astralnych zacznę
wszak niebo gwiazdami płonie
przerwać milczenie jednym słowem
nie jest proste ani kolorowe
stare zdjęcia i teraźniejszość 
mają niebo jednakowe
tylko ziemia piachem kiedyś pachnąca
betonem przytula kwiaty
jakże wytłumaczę zaszłe zmiany
tym co zza świtu spoglądają

znam to uczucie jakby moje
na wskroś przeszywa duszę
zamknięty pokój nie te klucze 
okno z widokiem na obłęd
na stole rozlany świeży wosk
wróżby zawsze niespełnione
kiedyś wiara dzisiaj los
nic nie zostaje takie samo
co zostawimy wracając do Boga

zamieńmy się na jakiś czas
ty tu usiądziesz ja postoję
opowiesz co robisz od tylu lat
kiedy przebywasz samotnie
czując bijące serce kamienia
i ludzkie zimne spojrzenia
na wszystko czym było twoje życie
zobacz zmienia się świat 
gubiąc po drodze własne tradycje

przysiadł się ramieniem objął 
jak przyjaciela znanego latami
z oczu płynęła ta stara mądrość
która za wcześnie zawsze odchodzi
przez chwilę milczał zamyślony
jakby szukał dalekiej przeszłości
którą zostawił na kartach historii
oddając w zamian dni radości
rzekł...


„ Wolę łagodne światło szarych dni
niż gwałtowne kontrasty słońca.”
i odszedł w cichą noc
noc zaspanego miasta


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 17 czerwca 2014

Bez twoich ust

bez twoich ust
jestem małą bryłką lodu leżącą na słońcu
kroplą deszczu wyrwaną przez wiatr
garstką oceanu po środku pustyni
mgłą niemogącą wstać

bez twojego dotyku
ja to tylko popiół wypalonych marzeń
dreszcz i pożądanie leżące między kamieniami
ścieżka porośnięta złudzeniami
z echem wysychających łez

jeszcze tylko gdybyś była 
rzeczywista nie obrazem bliźniących się snów 
przeszczęśliwym byłbym malarzem
splecionym z bukietu słów
pitych co rano dotykiem ust

na granicach tęczowego kubka
przez którego ucho przenikam w zapachu kawy
proszę ta druga dla ciebie
dwie łyżeczki cukru
z dodatkiem śmietanki

jesteś
i to mi wystarczy


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 2 czerwca 2014

czym jest...

...miłość 
jest dyscypliną 
uprawianą przez uczucia
po której zakwasy trzeba rozchodzić
stojąc 
człowiek usycha
myśląc w sobie błądzi

pytasz co zrobić 
kiedy milczenie wydłuża noce
a świt rozwidnia opuszczone miejsca
po których boisz się chodzić
niemając 
kogo trzymać w objęciach

nie wiem
zazwyczaj w takim momencie
unoszę do góry ręce 
uwalniając tęskniącą duszę
tak jest wygodniej łaskotać anioły
kiedy wspomnienia 
przeszywają kule


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 3 czerwca 2014

Do raju...

do raju ciebie nie zabiorę
nieba też obiecać nie mogę a w piekle zbyt zimno

jeden pocałunek mało
dam ich setki na milimetr miejsc które wskażesz


uwiedź tylko dotykiem usta
spłyną z wyżyn w doliny wilgocią twojego ciała

zawołaj westchnieniem wiatr
niech włosy rozplecie rozrzuci między palcami

szepcz do skroni i uszu
najbliżej jak możliwe żeby ciepła oddechu nie zgubić

a gdy do szczytu dojdziesz
podaj rękę mocno przytul byśmy razem w dół skoczyli

i znikli w przestworzach 
na skrzydłach rozkoszy skradzionej śpiącym aniołom


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 23 grudnia 2013

4:00

za późno robi się jasno
ciasna szczelina nieba 
nie przepuszcza słońca
w oddali widać firmamenty
wygasającego miasta
pochylone drzewa
światłem latarni
bawią się nad rzeką 
po krawędzi mostu
przechodzi szczęp księżyca
w ciemności gwiazdy
po drugiej stronie wyobraźni
świecą jaśniej
tam błądzą oczy 

na mokrych ulicach 
kałuże przylepiają się do podeszwy
krok dalej
w kolejce do życia
a w myślach pustka
a ręce w kieszeni
i tylko cisza 
zmienia ukradkiem kierunki świata
siadam więc 
na skrzyżowaniu 
po środku 
wypada 
iść do nikąd

wyhamowuje świat 
nie zasypiam o czwartej 
coraz częściej
symptom współczesnego wieku 
wykrada mi sny 
z niedokończonej pory noclegu
jedynie samotność
gotowa spojrzeć w oczy
i przeniknąć 
do głąbin duszy
kruszy się czas
w podróży

o czwartej 
najciszej 
pada deszcz


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 25 grudnia 2013

Remanent

Remanent

zamknięty rok
niedokończona rozmowa
to pamięta

teraz stoi na rogu ulic 
patrzy
ocenia

Ona 

zapatrzona 
w myślach obecna 
słowami niedopowiedziana

jak dla jednej za dużo starań
przedarty los marszczy się w rękach
spojrzenie spłaszcza

Ciało 

to już tylko odbicie pejzaży 
o których mężczyzna marzy
przed samotną nocą

tak stacza się z Golgoty miłość
kiedy na skrzydła opada 
uliczna szarość z informacją

Zaliczone


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 4 stycznia 2014

Pustelnik

pustelnik nocą samotny
za dnia samotniejszym
w myślach jest Bogiem
w ciele coraz mocniejszym
 
pustelnik szuka źródła
przyczyny zaistnienia
z głębszej pije studni
wodę przemyślenia
 
pustelnik słucha wiatru
przed naturą chyli czoła
wciąż do czegoś biegnie
magiczne po pijąc zioła
 
pustelnik nie zna końca
zawsze stoi na początku
w księgi się wczytując
szuka spraw porządku
 
ideał rzekłbym człowieka
jedno tylko mnie nurtuje
czemu to czego szuka
w kobiecie nie znajduje


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 10 maja 2014

Pajacyk

ja pajacyk
patrz jak ładnie skaczę
podnoszę ręce 
klaszczę
nogą do czoła dotykam
ogólnie
zginam kręgosłup
chociaż go nie mam

namalowałaś mi włosy
i przeciętny uśmiech 
że nie wspomnę
te oczy
przefarbowane 
puste

różowe ubranko 
trochę wypłowiałe
być może 
za długo wisiało 
w zdecydowaniu
lubię je
trąci umiarkowaniem
i ma ołowiany kaptur

tyle radości
kiedy splątane sznurki
pozwalają nie tańczyć
przeklinasz drżące palce
a ja 
wbijam drzazgi
niebolące 
z wyobraźni

zwieszam wtedy głowę
czekając 
że się pomylisz
przypadkiem upuścisz
na kolana
styczność drewna i ciała
wywołuje doznania
łaskotania

ja pajacyk
patrz jak skaczę
tyle radości z niezdarności 
moja obecność
przy tobie
to jak stanie na głowie
z małym wyciekiem
wrażliwości


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 12 maja 2014

Atrofia

przenikam
lustrem i wykrzyknikiem

ja wymaz
sensualistycznych zmysłów

jestem zapiskiem
dymem

korozją
egzystencji myśli

jestem
marnotrawnym synem

odciśniętym
w przezroczystości


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 3 stycznia 2014

Kiedyś...

...bywało inaczej
patrząc w oczy dziewczynie
miało się satysfakcję
choć słowo drżące
dłoń niepewna
zawsze to była królewna 

i wszystko to za jeden uśmiech 
chłopięcym światem
dojrzewaniem
myśl kusząca 
aby jak najwięcej zabrać jabłek
w zakazanym sadzie

dziś zwycięża rutyna
wino słowo dobra mina
gra po której mężczyzna 
zagubić się może
w tym czego szukał od zawsze
a co znalazł w przelocie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 14 maja 2014

...

zamieniłem klepsydrę na butelkę wina
teraz to ja w wąskiej szyjce
czas mogę zatrzymać
i poczuć smak cierpkiego doznania
jaki pozostał po zapachu kochania

świat niech idzie dalej ciągnąc za sobą lata
eliksir młodości ze mną zostanie
w kroplach i kwiatach
na drodze ułożę ich soczyste grona
byś znów zabłądziła w moje ramiona


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 18 maja 2014

znajdziesz mnie

znajdziesz mnie 
w miejscu gdzie gwiazdy
zasypiają
skrywając swój blask pod lustrem wody
gdzie niebo unosi ziemię
spod kopyt koni 
a anioły tańczą
siejąc mgłę skrzydłami

znajdziesz mnie 
w miejscu gdzie Bóg 
rozwiesza pajęcze sieci
wyłapując dusze płynące do światła
na krawędzi
po której idąc
zamykam oczy
by ciebie zobaczyć


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 30 grudnia 2013

...

nauczyłaś mnie słuchać
więc słucham

nauczyłaś mnie widzieć
więc widzę

nauczyłaś mnie kochać
więc kocham 

z tobą
samotność


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 21 maja 2014

Stokrotki

choć stopy gołe nie depczcie stokrotek
uderzają siłą kamienia

jeden ich bukiet dany tej jednej osobie
rodzi bezcenne wspomnienia

i gdy już się zdarzy że staniecie przed łąką
gdzie będą tańczyć miłością i wiatrem

sami oceńcie co jest ważniejsze
cielesna rozkosz czy serce otwarte


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 22 maja 2014

Już

już cię dotykam
nie cieleśnie
a oczodołami
nie przespana noc w pociągu
między krzyżówkami
skończyła swój bieg

co teraz 
nadal mnie kochasz
czy jak zawsze 
pomiędzy interpunkcjami
muszę odejść
na tor
z którego nie ma odjazdu


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 28 grudnia 2013

Koniczynka

dla ciebie to tylko epizod 
następny gość
po którym zamykając drzwi 
kończysz noc
garścią tabletek i czerwienią wina
zapominasz 
ścierając zmęczenie z opuchniętych powiek
patrzysz na twarz 
marmurowe odbicie któremu los
na pamiątkę zostawił
korytarze łez

… balerina zaczyna tańczyć
pozytywka cofa czas do krainy gdzie młoda dziewczyna
w warkocze wpina motyle 
a chłopiec za rękę trzymając wróży jej że księżną zostanie
kiedy tylko rozbłysną gwiazdy 
a ona ufna w aksamitne czary wpatrzona w proszące oczy
oddała mu to co najlepsze miała…

dziś nie wychodzi za dnia 
w świetle ludzie bardziej ostrożnie
podają rękę
je bagaż to przykrótki płaszcz
i róż na torebce
czasem z uśmiechem próbuje wstać 
nie za często to się zdarza
nie wypada kobiecie co skończyła staż
anioła z przedmieścia
który przypadkiem 
trafił do piekła

… balerina zaczyna tańczyć
pozytywka do przodu wypcha czas do krainy gdzie niemłoda dziewczyna
w warkocze wpina strach 
a mężczyzna za rękę trzymając wróży że na godzinę zostanie
kiedy tylko rozbłysną gwiazdy 
a ona już nie wierzy w aksamitne czary wpatrzona w proszące oczy
oddaje mu to za co najlepiej płacił…


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Czapski Tomasz

Czapski Tomasz, 20 grudnia 2013

Klimakterium

Meno
Pauza
Stereo

…Nie wystarcza…

Kwadro
Libido
Power full

...

choćby na raty
od daty 
do daty


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: ***, Dzienniki...2, Mało mi ciebie, Ryby, Pestka, gdyby tak można było.., List do..., a jakbym, Jak ty pięknie..., PRL, 24-09-2014, 23-09-2014, Kobiety, Jeśli..., Miasto niech zamilknie, , Lubość, Samotni, Jesteś taka jak kocham, Dziękuję, Ludus, ***, 24 h, Niebieskie motyle, Rozstaje, Za mało, Gdyby to wszystko, Marzę, Abonament, Pytasz...., Antyfraza, PS., Znaki intencjonalne, Uchylone drzwi, A pani, Autokratka, Niepokój, Noc, Nie wiem, Miłość, Kocham u kobiet, Krewetki, po raz ostatni, Paradoks, po burzy..., Cień, Tacy jak Wy, Dom, Niewiele, Trzecia strona prawdy, Trochę o tobie, Dolina, A Pani, ***, Jeśli.., po której stronie..., 22:11, Dekalog samotnego mężczyzny, ***, Siedem dni, Stan, Deszcz, Tak niewiele, Posłuchaj, Na końcu miasta, Bez twoich ust, Zobacz, Czas, 13:13, Do raju..., czym jest..., 40+, Tak na marginesie, Pocałuję, marzę..., fdisk, Ps., Czuję, Odrodzenie 2, Odrodzenie, Już, Stokrotki, Kiedy pytasz, Obraz, znajdziesz mnie, ..., EUROWIZJA, 23:10, Tam, Atrofia, Poranne menu, Pajacyk, Dzisiaj, Intymnie, w malachitowym chruśniaku, Neutralizacja, Kwiaty, dla ciebie..., Sukienka, Może i jestem, Milczenie, czego mi zazdrościsz, Fobia, Kości, Spacer, zawsze coś by nic było czymś, Ciasna ale własna, KaTyń, Jednym słowem, Zawieszenie, Byt, Drzwi, Wiem..., Uwierzyć w diabła, Lokacja, 01.04.2014, z jesieni, Zapachy, z sobotą...w tle, Dreszcze, Monolog, Podział, Flower Power, Nie zostawiaj mnie, Wietrzność, Palcami drobiąc, Los, Stagnacja, Pejzaże, nauczyłaś mnie spokoju, ence pence w której ręce, 28 dzień lutego, Brakuje mi ciebie, Migawki, Nie dużo, Parawany, Wanna, Zapach, Miewam, Rozpiski, Pieszczoty, Jeśli..., Mówisz zostań, Hormony, Bywać, Przytul mnie, Rozstaje, [Nie]pewność, Ze stachurą w tle, Blizny,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1