1 czerwca 2014
40+
mam czterdzieści lat
i coraz mniej czasu na młodość
nocami piszę listy do anioła stróża
odnosząc wrażenie że patrzę w lustro
jest tak podobny
te same rysy zaciśnięte na twarzy
grzechy
których nie można sobie wybaczyć
a oczom nie wystarcza podpowiedź
że to co widzą jest prawdziwe
na tyle by dotknąć
koleją rzeczy nadjeżdżają siwe włosy
wypchany losem
toczę dni Syzyfowymi rękoma
ludzie których imion nie pamiętam
tak wiele przywłaszczyli sobie
z mojego życia
i nawet chiński mur nie obronił
stawiany latami
pokryty betonem dziś
nieznaczącą garstką pyłu
którą przyprawia poranną modlitwę
na ulicach spotykam
tych co jeszcze nie byli narodzeni
kiedy miałem ich lata
podziwiam zgrabność
z jaką potrafią uśmiechem
wierzyć w niezniszczalność świata
za taką ufność łatam dziury
w niestabilnym życiu
a ono wypłaca myśli
na e-konto
mam czterdzieści lat
i coraz mniej czasu na umieranie
jedyne na co mnie stać
to uczucie że każdy poranek
jest chwilą zachwytu
po którym dopijając kawę
mogę siedzieć między promieniami
dzielącymi opadające chmury
od błękitu
widzianego twoimi oczami
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch