8 kwietnia 2014
Drzwi
nieśmiertelna metafora
kawałek drewna twardego jak cegła
za nimi sypialnia
to w niej fantazje człowieka
rozrzucone w kąty
wiszą
ociekając pajęczą nicią
po drugiej stronie
ja
dym
rozciągam ramiona między oknami
przeciągam
zaciągam
firany mają niezłą zabawę
kiedy czasem w nich przypadkiem
żółknę
przeciągi
ciągi
i zawirowania
rozpychane ściany
po głowie jak wszy skaczące słowa
za nimi myśli
gonitwa w której łzy
mają swój krwioobieg
widzę pokój
przepełniony światłem
tańczący cień nasiąknięty perfumami
niedawno byłem tam
przekręcając klucz
w odpowiednią stronę
marnotrawny
zahibernowany
wczorajsze pranie smakowało ekologią
przemilczenia
zbyt duża dawka detergentów
zmiękcza
włosy i serca
przedawkowałem uczucia
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka