17 marca 2014
Monolog
boisz się
że prawda wypłynie krwią
zamiast mlekiem
że stać w niej będziesz
dławiąc się oddechem
a pierś krwawiącą
którą dłońmi zakrywasz
nigdy nie będzie
wolna
omijasz pytania
wijąc się w kłamstwach
taka porcja jadu spożyta
we właściwy sposób
zawsze zatruje najczulsze
miejsca duszy
prószy
jak deszcz
brak zrozumienia
gdy myśli zostają za słowem
a niedopowiedzenia
wyciągają z rękawa asy
nagi
stoisz na drodze
zbudowanej z własnej historii
kiedyś wielkie zamki
dziś niepotrzebne nikomu
świecą pustkami
rozdałeś wszystko
a co najdroższe
rozsiałeś między krukami
czekając na plon
i tylko dzwon
wybijał kolejną godzinę
po której umierało
to „coś”
czym żyłeś
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch