23 grudnia 2013
4:00
za późno robi się jasno
ciasna szczelina nieba
nie przepuszcza słońca
w oddali widać firmamenty
wygasającego miasta
pochylone drzewa
światłem latarni
bawią się nad rzeką
po krawędzi mostu
przechodzi szczęp księżyca
w ciemności gwiazdy
po drugiej stronie wyobraźni
świecą jaśniej
tam błądzą oczy
na mokrych ulicach
kałuże przylepiają się do podeszwy
krok dalej
w kolejce do życia
a w myślach pustka
a ręce w kieszeni
i tylko cisza
zmienia ukradkiem kierunki świata
siadam więc
na skrzyżowaniu
po środku
wypada
iść do nikąd
wyhamowuje świat
nie zasypiam o czwartej
coraz częściej
symptom współczesnego wieku
wykrada mi sny
z niedokończonej pory noclegu
jedynie samotność
gotowa spojrzeć w oczy
i przeniknąć
do głąbin duszy
kruszy się czas
w podróży
o czwartej
najciszej
pada deszcz
13 stycznia 2025
zimowy deserjeśli tylko
13 stycznia 2025
na dwa pasam53
13 stycznia 2025
przebudzeniajeśli tylko
12 stycznia 2025
Gorącavioletta
12 stycznia 2025
1201wiesiek
12 stycznia 2025
Zimą też cię kochamsam53
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek