Poetry

Alutka P
PROFILE About me Friends (26) Poetry (241) Diary (5)


Alutka P

Alutka P, 25 september 2011

z kopyta - pomarańczowe pończochy i gorzka czekolada

już nie przewodzę
połamałeś mi łyko
 teraz nie wiem
gdzie ręce i nogi
za głową
rozglądam się nieporadnie

może wpadniesz

zabrakło słów
dla mnie rozsypane szmery
w sercu kaligrafia

dwie noce niedospane
moje
piersi dopieszczone
dwie twoje

tętent w synkopach
za chwilę wrócisz
na deser
zapomniałeś drugiego śniadania
i listów


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Alutka P

Alutka P, 25 september 2011

nic

ciekawe to niewiadome
przewidywalne złowieszczy
w dreszczach
co za następnym
rogiem i stroną
świata nie widzi
poza tobą
góry i zapisane księgi
dla mnie
wymownie zamilkniesz
kiedy smutne przedmioty
otoczą granatową przestrzeń

wytrzyj twarz
później osusz wiatrem
znane ślady
postaraj się zachować


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Alutka P

Alutka P, 25 september 2011

już nie trzeba psuć - dzieło dokonane - pillow book

opadły ręce kawałki gałęzi
na żer płomieniom
wystawiłam jęzor
 
nic już nie powiem jak Levittoux
chociaż kaganek nie wzywa do ciszy
 
słyszysz ją - czy ją słyszysz
trudno powstrzymać usta i pióro
pieszczotą obejmie wolno i dokładnie
the pillow book
 
smutek zapamiętasz cyjanitowo
w skałach nisza skulić się można
oddychać trzeba płytko bo przecież cisza
 
w moim zegarze zwiotczał czas
 
popatrz na krople które potrafią
tyle powiedzieć
nie będzie niczego
więcej


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Alutka P

Alutka P, 23 september 2011

Spadanie

dziecko - dlaczego podnosisz gwiazdę
nie próbuj sklejać - potrzaskane
w proch przeminie


upadła
marmur chłodził jej twarz
i ręce
rozpostarte szeroko
modlitwy
o brzasku
dokonał się dzień

dziecko - nie zbieraj kości kiedy rzucone

ze ścian ścieka plugastwo
na twarzach malowana drwina
w piach
kobiety złożyły języki
nieheblowane deski

dziecko - zamykaj drzwi
dokładnie
wycieraj pamięć


od kiedy zabolało bardziej
w nocy
nie można złapać oddechu
ciemną strugą
spada pod nogi
gwiazda
niech leży
jeszcze sobie krzywdę zrobi
dziecko


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Alutka P

Alutka P, 23 september 2011

Poszukiwania (odsłony)

nie było prostych
drogi zwijały się
pokrętnie
zachodziło lato
chociaż bywały dni
kiedy sól pokrywała skórę
upalna wilgoć
spływała rynnami
odwrotnie niż zwykle
w niebo
patrzyłam szukając klucza
gęsi
wczoraj znowu zleciały się
z krzykiem
wyniesiono mnie z domu
a jednak
udało mi się podnieść
z pościeli - do stołu
niepotrzebnie - rozmowy
puste
talerze z brzękiem
rozstawione
widelce - na noże

przypominam sobie
jesień
poczekalnia przed
więcej nic
teraz cię nie ma
zapomniałam poszukać


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Alutka P

Alutka P, 22 september 2011

zepsuj mnie (jasne kółeczka toczą się pomiędzy gwiazdami )

do tej pory chodzę z korbą
wciąż nakręcona katarynka
powtarzam się wielokrotnie
trzy krzyżyki na niebie plus jeden

Big – Bang
to ja nie wiedziałam
to ja głupia byłam*

kosmity mi potrzeba – prawdziwego
takiego nie z tej ziemi
Okudżawę z Brassensem pogodzi
Pearl Jam na deser poda
bez Jacka
(nie da się ogarnąć)

nie poznałam takiego drugiego
co tak soczyście smakuje słowo
zmęczonym głosem
trąca myszkę zmyślnie
w radosnym zasłuchaniu kiwam głową
a Mozart na starych skrzypeczkach przygrywa
z wiatrem w kominie
zacznij drążyć własne przejścia

dla chwili warto żyć
później z miejsca trzeba umierać

rozhulaj się bracie - już - nie smutkuj

Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się
– znaczy: nigdy nie zaczęło się.
Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się.
Skończyło się, bo się nie zaczęło..
Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy.**



* Kondratiuk (http://www.filmweb.pl/film/Big+Bang-1986-4181)
**E Stachura


number of comments: 8 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 22 september 2011

takie stare pisanie o wiecznie młodym

jesteś jak ciąg główny
ja tak daleko od słońca - niebieski karzeł
brak tlenu - ziewam
nigdy przy tobie
wiejesz nie ziejesz

spalam się
źle mi z tym?
bynajmniej

chórek wiernych
na granicy fałszu
o jedną nutę zbyt pobłażliwy

nie ciebie
twoich słów rozgryzam orzech
aż pokaże smakowite wnętrze
myśli
brak stanu skupienia
skutkuje
lotnym umysłem

ja niebieski karzeł


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Alutka P

Alutka P, 21 september 2011

karambol z piegowatą

koń - nazywał się karambol
żadna siła nie utrzymała go
w ryzach
jedynie tarantka
piegowata

siedzę po męsku
nie gryzę
paznokci
w plecy nie wbijam
wiatrakom
uwierzyłam przez chwilę
mieliły
tak przekonująco
kontaktował się ze mną
od czasu do czasu
treściwe wypowiedzi
złościły
cieszyły
nawet pojedyncze słowa
jak kosze kwiatów
plotłam
bez sensu

skroplił się czas
wydestylowane minuty
wyparowały
aromatyczne chwile
nabite w butelkę
pozostały na później
przewidywalne poniedziałki
do piątku
może usłyszę ciepło

dam sobie radę
bez słowa
wychodzi słońce
nakrapiam się


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Alutka P

Alutka P, 21 september 2011

odsłony

łatwo o niej mówić
kiedy na przejściu czerwono
odchyla głowę nie patrzy
jeszcze oswaja z daleka
chłodną studnię
obchodzisz zataczając kręgi

chciałabym żeby miała głos anny
tej która czytała milczenie
i mszą wędruje
w głąb cienia
dawno nie oglądałam się za siebie
nie odpowiadam
na zaczepki o światło

zamykać oczy na chwilę chcę
poczuć jej kontur
rośnie we mnie
bez żalu


number of comments: 15 | rating: 6 | detail

Alutka P

Alutka P, 20 september 2011

może zechciałbyś tak do jutra od wczoraj

dziś rozsierdzona lekko
zgrzana klacz maści białej
w galopie po plaży
już widzę twój zachwyt w oczach
iskrzy od nowych wrażeń

zwrot i cwałem w doliny
też urocze
aloszenki słodkie grona
w ustach
lepki szept – ze mną odpoczniesz

nie pytaj co w myślach
panoszy się głodek kosmaty

myśliciel – ogrodnik kreśli plan
jakby tu wejść
w malinowy krzew
bez zadrapań

daj uwierzyć ruszysz z kopyta
z ogniem zagraj mi wiatrem we włosach
zapiszesz co najważniejsze

na chwilę zasypiam
a popiół tak biały

śnieg - czyżby już


number of comments: 7 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: zugzwang, rozejrzyj się dookoła, pękam (anubias bateri nana), zadra, pomoc, przestrzeń liniowa, czas na brzoskwiniowe niezdecydowania, suchoryt, dies irae uwolnij, panna wilk wiele może, "La vecchia" (Giorgione), a wszystko to - w komin, wszystko zaczęło się od motyli, kierunek, gadu nocą, grzeczniej mów do mnie, w oczekiwaniu na zmarzlinę, triple sec, KDd (całe życie w znosie), ochotnicy ("Nosić swój krzyż? Fatalnie nieprzenośny obiekt")*, proszę o pierwszy krok, Is This What You Wanted*, pożoga, splątani z herbatką kava kava, taka drobna dziewczynka a skowyt taki dorosły, mówisz i masz, obiecałam, zbyt długo grzebiąc w sieci możesz trafić na śmieci, amnezja, zaćma, zgrzytam, przeprócha, Alka z trasy powoli staję się wyspą czyli ćwiczenie grymasów, zamęczona, parestezje, szesnastu zwykłych ludzi?, karnacja, figura serpentinata, żagiew II, żagiew, plecionka dla drobnej, tymon lepi się i tyka a bociany idą dalej, Papa Meilland, zimokwiat, a taki chlodny poranek, krótki dzień, maj z wyobraźni, ciemiernik, kleję rozklejam, pomiędzy, zielona lokomotywa bez ogłoszenia, wilczo, mereżki, gorączka, strumień, sumiennie II, sumiennie, wiesz, przesmyk, strumień, wyobraźnia utrudnia życie - skutecznie, mind mapping, sposobem, ptasi pejzaż, złogi, najbardziej wrzaskliwe śmieszą, ze spokojem przygląda się papierowy tygrys, adularyzacja, androny, postanowione, boję się stąpać (z okazji urodzin dedykuję znawcy ciem ), dudnienie, nieobliczalna, na przyczepkę, dotykałeś mnie słowem, dengaku, nerw, założyłam wrotki, możesz się wysypać na pośladkach, zagęszczenie, dla Voyteq Hieronymus von Borkovsky, ziarenko, odosobnienia, przemiany, proste linie - otwarta łamana, pozwolisz pożegnam się dzisiaj, A może byśmy tak, najmilszy *, na grzbiecie starej żółwicy malowane wiatrem, bezwładność wzroku, podobno psy muszą się wybiegać, kobiety w czarnych sukniach niosą w kieszeniach piekło, wyrwa, wystarczy jedna rozmowa, powiało, wydawało się że już zapomniałam, nocą wszystkie szepty są krzykiem, Tom on, Tom, miało być powitanie, nieunikniona złość - złośliwość, zakończenie, lipa, dosyć, spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska) - dedykowane, Pauza w androidzie - jesień, przejście, nie pytaj, wojna kończy się tylko po to żeby rozpocząć następną, śrubo(w)kręty w izolacji, Kiedy siedziałam to była jazda - bez trzymanki, gliniane puste naczynie, zaczęłam bać się latania, szeptuchanie w trawie, torpor, rozdaję, detekcja, malutka ciągutka, czerwiec, Schody, zrogowacenia, no i już, krajobraz z kobietami, zdawało mi się że potrafię rozpoznać (zagrożenie), łokcie w oknach, przedsię, widły, po torowisku, teoria półkul z wyjątkiem, zgrzyt, obiegnięcie, z kopyta - pomarańczowe pończochy i gorzka czekolada, nic, już nie trzeba psuć - dzieło dokonane - pillow book, Spadanie, Poszukiwania (odsłony), zepsuj mnie (jasne kółeczka toczą się pomiędzy gwiazdami ), takie stare pisanie o wiecznie młodym, karambol z piegowatą, odsłony, może zechciałbyś tak do jutra od wczoraj, ulotnie (uczmy się używać wyobraźni - na deszczowe dni), a dookoła tylko woda, kura udomowiona, historyjka na nocne czuwanie, analiza, przyprawy (gorczyca), dzień i noc, zabawnie, vivere militare est, spojrzenie laboratoryjne wstecz,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1