An - Anna Awsiukiewicz | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (84) Książki (2) Poezja (212) Fotografia (20) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (8) |
An - Anna Awsiukiewicz, 22 lutego 2011
nubijski chłopiec
zarabia na nową deskę
surfując za statkiem
czuwa
turyści zwiedzają
asuan pokryty słońcem
bez lęku o życie
An - Anna Awsiukiewicz, 17 lutego 2011
brodzę po krawędzi
błękitu i czerni
nocą upajam
moją naturą
rękami kaleczę niebo
rany krwawią świtem
badam przestrzeń niewidzialną
kobiecej intuicji
An - Anna Awsiukiewicz, 15 lutego 2011
jestem sikorką
na krzaku róży
niczym baletnica
szukam robaczka
nie straszne mi kolce
zatańcz ze mną
tyle tu miejsca
An - Anna Awsiukiewicz, 14 lutego 2011
cała mokra
dostaję drgawek
słońce robi to
lepiej od ciebie
mówią bym
była ostrożna
to nie wiosna
a ja tak
kocham dotyk
An - Anna Awsiukiewicz, 12 lutego 2011
na ławce
pod moją jabłonią
ramiona okryję słońcem
przebiśniegi sypnęły kwiatem
śpiew kosów pozwoli
zapomnieć o zimie
o rozłące
przywitam przedwiośnie
już w domu
ogród czeka
bilet leży na stole
An - Anna Awsiukiewicz, 5 lutego 2011
naruszam ludzką przestrzeń
co boskie jest mi obce
głupota ponad rozum
zagłusza błaganie sumienia
jestem ciemnością
skrucha budzi pamięć
światła w szczelinie
prostuję drogę
An - Anna Awsiukiewicz, 29 stycznia 2011
dawne smutki i lęki
odchodzą w niepamięć
nawet wydają się śmieszne
wpadałam w te doły
jak wszyscy
wypełniona emocją
wierzyłam że trzeba
żałuję
dzisiaj szukam innego wyjścia
wiem że mam wybór
zapomniałam co to żale
promieniuję radością
żyję
An - Anna Awsiukiewicz, 29 stycznia 2011
ósma:
to nie śniadanie u tiffaniego
jest tylko dżem i miód
jedenasta trzydzieści:
obiad ma program zmienny
choć też nieskomplikowany
np. naleśniki z gruszkami z puszki
siedemnasta trzydzieści:
oglądam berlin
przez cienkie plasterki
kiełbasy lub sera
daleko jej do kolacji w mariocie
można podać z zamkniętymi oczami
po powrocie do domu
zjem śląską na gorąco
albo kurczaka z rożna
najlepiej o trzynastej
by uwolnić program
An - Anna Awsiukiewicz, 27 stycznia 2011
gdyby tak spotkało się
tysiąc Bogów
co mogą wszystko
co myślą słowem
tworzą rzeczywistość
i gdyby popatrzeli sobie w oczy
zostawiając tylko miłość
co by to było
An - Anna Awsiukiewicz, 24 stycznia 2011
gubię godziny
mój zegar tyka
odrzucam
może lepiej
posmakować
niż bać się grzechu
An - Anna Awsiukiewicz, 23 stycznia 2011
nie jestem nędznym zlepkiem
komórkowej materii
głowa pęka od wyznań
często jest tak że to co dla nas ważne
długo nie potrafimy wypowiedzieć
uwolniłam się od destrukcyjnej świadomości
z jej prawami i regułami
znalazłam radość i spokój ducha
w swoim jestestwie
niech zawsze
nigdy nie zmieni się na zawsze
An - Anna Awsiukiewicz, 21 stycznia 2011
sama się dziwię jak ja to znoszę
tyle miesięcy na obcym
kawę piję w czyjejś szklance
wycieram się
zagranicznym ręcznikiem
walizka i kilka drobiazgów
pozwalają pamiętać o domu
i ta gorzka czekolada
którą kupuję w zapasie
poza obowiązkami pusta przestrzeń
czas stracony którego nie odzyskam
takie wieczne czekanie
ciekawe czy żyję
niby widzę walizki
i wypełnioną szafę
An - Anna Awsiukiewicz, 20 stycznia 2011
chciałabym tobie podarować
pocałunków tysiące
gorących jak słońce
dotyk rąk leciutki
zabrać smutki
przeniknąć spojrzeniem
zniwelować cienie
pojechać gdzie nikt nie chodził
żebyś mnie poczuł tam
odmłodził
okryć miłością niby płaszczem
upojnie poczuć jak mnie głaszczesz
chciałabym ciebie smakować do świtu
aby księżyc i gwiazdy oniemiały z zachwytu
pragnę - więc tak będzie
bo życzenie moje rozkazem
zaczaruję przyciągnę
nie tak jak ostatnim razem
An - Anna Awsiukiewicz, 12 stycznia 2011
odwiedziłam dom polskiego niemca
co krok dwa przeplatające się języki
na przekór wszystkim i bogu
udowadniają skuteczną komunikację
pod nogami plącze się domowe zwierzę
amadeus merda ogonem
niezależnie od komendy
stoję ześrodkowana z jedną myślą
że różne języki w jednej rodzinie
to dzisiaj normalność
An - Anna Awsiukiewicz, 10 stycznia 2011
chłonne dotyki
muskane słowem
zapisuję w pamięci
pod powiekami
maluję obrazy
otulona szukam
czy jeszcze jesteś
po drugiej stronie
wspomnień
oprawiam w ramy
An - Anna Awsiukiewicz, 7 stycznia 2011
przyciągnęłam chmury - zmywalnię ograniczeń,
są na wyciągnięcie ręki, tu gdzie kapie z rzęs
umieszczam głowę ponad nimi, zaglądam
łudzę się że spotkam Boga, a tam tylko słońce
razi oczy
przez moment widziałam jak siedzi na tronie
jest podobny do ciebie, a może i do mnie,
sama już nie wiem - odbite w zwierciadle wszystko
brzmi inaczej, za dużo tu światła
pod zasłoną powiek zrodziły się przystanie
nawet nie wstydziłam się nagości
An - Anna Awsiukiewicz, 6 stycznia 2011
podaję
chłodną dłoń
może mam szansę
zimą
obudzić pamięć
uwięzioną na wieki
zamknięta
w krysztale
próbuję roztopić
przeklęty krzyk sumienia
An - Anna Awsiukiewicz, 31 grudnia 2010
ostatnie lata
przemierzam
tanecznym krokiem
radośc w sercu
wygładza zmarszczki
An - Anna Awsiukiewicz, 31 grudnia 2010
omijam czarne scenariusze
nie taplam się w bagnie
jak kiedyś
wybieram radość
kontrolując myśli
tworzę
stworzona na podobieństwo
nie naciskam
biorę
An - Anna Awsiukiewicz, 30 grudnia 2010
powstałam z żebra
dawne prawdy
zmieniły swą wartość
nie szukam na zewnątrz
odpowiedzi są we mnie
czasami dryfuję
widzę horyzont
An - Anna Awsiukiewicz, 19 grudnia 2010
nieposkromiona
tracę zmysły
zatracam się w
dotychczas
nieznanym dotyku
zatapiam się
w studni
nowego szaleństwa
na wpół zdziczała
An - Anna Awsiukiewicz, 17 grudnia 2010
czas na
lubieżne myśli
nie patrzę wstecz
na zmarnowane
znowu uczę się
fruwać
An - Anna Awsiukiewicz, 17 grudnia 2010
stawiam żagle
przemierzam huragany
omijam horyzont
przykrych wspomnień
wracam do domu
stęskniona i głodna
odnalazłam przystań
w ciepłych słowach
nurkuję w ramiona
zdziwiona jedynie
kocham
An - Anna Awsiukiewicz, 10 grudnia 2010
cała płonę
wzrokiem kuszę
warianty strategii
pocałunkiem słodzę
niczym płomień
nocnego motyla
przyciągam
zatapiasz się
ja w tobie
An - Anna Awsiukiewicz, 5 grudnia 2010
zakładam okulary
zatykam uszy
omijam doradców
tajemnicę
z pokorą bez wstydu
odkrywam
An - Anna Awsiukiewicz, 3 grudnia 2010
rumiana płonę
kuszę i syczę
nadgryź
pragnę krzyczeć
An - Anna Awsiukiewicz, 3 grudnia 2010
podzieloną na tysiące
obcych myśli
składasz
wilgotna
budzę pamięć
wymazujesz skazy
szlifujesz nowe wzory
An - Anna Awsiukiewicz, 29 listopada 2010
w pośpiechu
chłonę
tysiąc kroków
to kilometr
zakazu
przełamię
wspomnienia zachowam
An - Anna Awsiukiewicz, 28 listopada 2010
szukamy siebie
w ciemnościach
tęsknimy
czekamy by
poczuć
gdy dotyk
będzie wszystkim
An - Anna Awsiukiewicz, 25 listopada 2010
może zdążę
posmakować jak inni
przypomnieć się
może ktoś szuka
zapomnieć na chwilę
klucz powiesić
na szyi
An - Anna Awsiukiewicz, 24 listopada 2010
lepiej aby była milczeniem
szkoda nerwów i zdrowia
An - Anna Awsiukiewicz, 22 listopada 2010
noc pozwala
na przemyślenia
krzyczę
popatrz mi w oczy
powinnam czuć
i być szczęśliwą
jestem rośliną
myślałam
że możesz wszystko
An - Anna Awsiukiewicz, 20 listopada 2010
o świcie wraz ze wschodzącyn słońcem
przychodzi zrozumienie i wiara
promienie kreślą nowy początek
czuję że dam radę
dzień jednak daje wiele do myślenia
nie ufając sobie ani słońcu
taplam się w nakazach i zakazach
na okrągło gram spektakl dla innych
duszę sprzedaję za grosze
choć krzyczy i błaga o inne
żyję uczuciem że ciągle coś muszę
a to nie jest tym czego pragnę
An - Anna Awsiukiewicz, 19 listopada 2010
pobyt na półwyspie kaliakra
zostawił ślad w mojej pamięci
w falach uderzających o strome wybrzeże
wciąż słyszę płacz dziewcząt
które oddały życie
by nie wpaść w obce ręce
naznaczyły historię
wspólnie splecionymi warkoczami
czerwony odcień skał
też nie daje zapomnieć
podobno to tylko legenda
An - Anna Awsiukiewicz, 16 listopada 2010
mentalność sąsiadów zaskakuje
dokładność męczy
w domach wieje chłodem
oszczędność boli niedosytem
życie na gramy i na pokaz
sztuką odnaleźć się
czas zbudować mosty
An - Anna Awsiukiewicz, 10 listopada 2010
przypadek sprawił
że jesteś radością
lubię takie znajomości
przychodzą jak burza
poruszają zmysły
zapełniają pustkę
głodna przyjmuję przyjaźń
An - Anna Awsiukiewicz, 7 listopada 2010
armagedon mi nie straszny
z dwóch możliwych scieżek
wybieram trzecią pionową
łączę postrzępione z gładkim
niczym kobieta pająk
tkam sieć jednoczącą życie
w kodzie bibli zadane pytanie
Czy zmienisz to?
czuję szansę
An - Anna Awsiukiewicz, 6 listopada 2010
troszkę smutno gdy nie można
powiedzieć słów co gnębią
w chaosie gubimy wszystko
niby nie sami a jednak
dusza chce więcej
ciągle za czymś tęskni
pragnie powiedzieć
słowa tak z serca
bez gierek
An - Anna Awsiukiewicz, 5 listopada 2010
oczy wypełnione blaskiem
cieszą się dziełem
patrzysz przez nie
każda radość
każdy dreszcz
to twoje uczucia
ręka w rękę
stąpam śmiało
kąpiąc się
wciąż głodna
An - Anna Awsiukiewicz, 4 listopada 2010
przeszłość rysuje się po niebie
zabierają ją odlatujące gęsi
w kluczach odczytałam tajemnicę
dusza wysyła dreszcze
stać mnie na wytrwałość
w ramionach nowego życia
przyroda maluje
inne obrazy
przyjmuję dary
An - Anna Awsiukiewicz, 25 października 2010
zdradzałam siebie
kłamstwem i przeciw
łzy z głupoty
ślina z pogardy
to przeszłość
w płucach nowy oddech
zapraszam całą
na ucztę by poczuć
całością w jednym
honoruję wszystko
jestem androgynią
An - Anna Awsiukiewicz, 24 października 2010
o świcie odwiedziłam sad
osnuty mgłą czekał
lubię żegnać się w ciszy
gdy wrócę będzie okryty
puszystym płaszczem
z wyciągniętymi gałęziami
w moją stronę
lubimy się witać
An - Anna Awsiukiewicz, 23 października 2010
zatrzymana próbuję krzyczeć
zimno wgryza się w moje ciało
rzucasz słowa spłukując nasze razem
ostatnie nadzieje zamrażam w kostki
dłonie są lodem
An - Anna Awsiukiewicz, 23 października 2010
w szafkach najwięcej jest pustych
ocaloną i jedyną witam moim pocałunkiem
pomaga mi zrozumieć siebie i życie
osłabiona procentami topię ostatnie żale
wieczorem zamienię ją na wodę
An - Anna Awsiukiewicz, 22 października 2010
tylko z nią najlepiej mi się milczy
tak bardzo ją rozumiem
siedzi taka smutna z kieliszkiem
w moim lustrze
An - Anna Awsiukiewicz, 22 października 2010
dobrze że jesteś
może nawet we mnie
myślałam że jestem
odkryłam że jednak
oparta o twoje ramię
wytrwam
An - Anna Awsiukiewicz, 20 października 2010
Żyj, pamiętając, jak krótkie jest twoje życie.
Horacy
w czerwcowy poranek spotkałam w parku
dziewczynę, tańczyła na trawie swój taniec
życia. w zwiewnej purpurowej sukience
zmysłowo podniosła ją lekko ponad kolana
była piękna jak anioł. nawet muzykę było
słychac w oddali. w pointach wspinała się
na czubki palców niczym baletnica jednego
sezonu. jej oczy świeciły jak poranne gwiazdy
rosa błyskała iskrami wokoło jej małych stóp
po chwili oddaliła się w stronę pobliskiego lasu
nigdy więcej już jej tam nie spotkałam
zostawiła tylko pamięć o kruchości życia
o czasie że trzeba kiedyś zejść ze sceny
An - Anna Awsiukiewicz, 19 października 2010
konformizm to już przeszłość
nie mierzę życia dawną miarą
płynę z pełnym wiatrem
miażdżąc oczekiwania innych
brama otwarta dla doświadczeń
nawiewa wciąż nowych liści doznań
zgarniam je do dziurawego worka
nie zbieram wspomnień
An - Anna Awsiukiewicz, 19 października 2010
gdy wychodziłam z domu
rodzice zawsze mówili do mnie
idź z Bogiem
więc idziemy
we dwoje jest raźniej
An - Anna Awsiukiewicz, 18 października 2010
czasem wdepnę w jakieś gówno
i zastanawiam się nad grą pozorów
myśli trzymam na łańcuchu społecznej aprobaty
dulszczyzna prosperuje w ukryciu
An - Anna Awsiukiewicz, 17 października 2010
miło jest pospacerować po mieście
lub poklikać w sieci
teściowa też mnie odwiedziła
wypiłyśmy po kieliszeczku
dobrze że mam mielone
dochodzi czternasta
An - Anna Awsiukiewicz, 17 października 2010
wiesz
mąż zadzwonił że nie ma śniadania w teczce
przecież pamiętam że szykowałam
nawet mnie tym wkurzył
po dwóch dniach
znalazłam ją w szufladzie w lodówce
kończę mam wizytę u psychiatry
An - Anna Awsiukiewicz, 16 października 2010
odkryłam że nie potrafię już kochać
stałam się oschła i taka zimna
zero emocji na czyjeś błagania o miłość
nawet mnie to śmieszy gdy widzę
to chyba kwalifikuje się do leczenia
a może nawet ma jakąś nazwę
ale mi to zwisa
poszukam malutkiego mieszkania
An - Anna Awsiukiewicz, 16 października 2010
przygnębienie większe niż zazwyczaj
z zaburzeniami nastroju
słyszę weź się w garść
ciepły koc jest mi sprzymierzeńcem
bez celu wędruję po pustyni swojego umysłu
czasami rano bolą mnie nogi
An - Anna Awsiukiewicz, 15 października 2010
życie tylko dla innych nie daje mi już satysfakcji
popełniam największą zbrodnię zdradzając siebie
muszę zatrzymać się na chwilę by odkryć
zagubioną w błędach doktryn prawdę
zanim ostatnia nadzieja uderzy piorunem
tracheotomia zbyt wolno
podaje powietrze do płuc
z pominięciem radości
powoli tonę
An - Anna Awsiukiewicz, 15 października 2010
życie to iluzja mawiają mędrcy
a może życie to liść spotkany na drodze
którego w przyszłym roku już tam nie będzie
podane na srebnej tacy w moich oczach szarzeje
bardzo boję się samotnych zim i nocy
szukam sensu
syczące jabłko ewy zostawiło ślad
myśli przelewają się w zakazach
do dziś szukam swojej winy
a może to adam zawinił nie odwrotnie
naiwna wierzyłam że zabić muchę jest grzechem
An - Anna Awsiukiewicz, 14 października 2010
dzisiaj jest pierwszym dniem reszty twojego życia.
Jonathan Carrol
pójdę do kina na śluby panieńskie
nauczę się być obojętną
pragnę poczuć że żyję
zrobię coś wbrew zakazom
może zdążę
codziennie o tym myślę
An - Anna Awsiukiewicz, 13 października 2010
był czas że bałam się że mnie zostawisz
wiesz dzieci bez ojca i takie tam
kiedy ta pinda jedna zawróciła ci w głowie
stanełam na rzęsach
jedno spodobało ci się najbardziej
kąpiel w galaretce
zostałeś na dłużej
dzisiaj żałuję i nie lubię jacuzzi
An - Anna Awsiukiewicz, 13 października 2010
rzucili na sklepy
ptasie mleczko
kupiłeś dwa kilo
bałeś się że braknie
fakt pochodziłeś ze wsi
teraz już się nie dziwię
ale wtedy 30 lat temu
myślałam że padnę
jedliśmy przez tydzień
An - Anna Awsiukiewicz, 13 października 2010
uwielbiam wypełniać pustkę dni
rodząc bez bólu i męki
zapładniane z pomocą skrzydeł
gdy widzę obraz pragnę narodzin
nawet gdy odciągają od życia
lubią z piór skapnąć na papier
by nie zarosnąć kurzem
są jak moje dzieci
kocham je wszystkie
pomimo prostoty czy ułomności
An - Anna Awsiukiewicz, 12 października 2010
kilka miesięcy wystarczyło
by podjąć decyzję
tam też nie potrafiłeś milczeć
myślałeś że jesteś bogiem
wróciłam wolna
An - Anna Awsiukiewicz, 12 października 2010
zapraszasz mnie nad wodospad wiktorii
chcesz pokazać kaskady szalejącej wody
i te tęcze przy blasku księżyca
w chmurze pyłu wodnego
mieliśmy skoczyć na bangi
nie zawsze zachodzi się
gdy pęknie guma
An - Anna Awsiukiewicz, 11 października 2010
nie pamiętam kto zaczął
rzuciłam w ciebie garnkiem
na obiad był sos grzybowy
do dziś widzę te piruety
jeździłeś od ściany do ściany
i ta walka w zapasy
za pomocą rzutów, trzymań i dźwigni
w histerii śmiechu wylądowaliśmy
pod prysznicem
dzieci były w szkole
An - Anna Awsiukiewicz, 11 października 2010
obojętność przekroczyła progi
dni tatuuje szarością
ukłucia nudy aż bolą
nawet już śpimy osobno
czasami spotykamy się u mnie
na jednym szybkim
żyletki czekają na wielką okazję
krawat postarzał się w szafie
rosół siorpie przy stole
nie jestem aniołem
lubię papiloty i podomkę
kupiłeś słoiki na weki w prezencie
An - Anna Awsiukiewicz, 10 października 2010
nie pamiętam kiedy to się stało
smakujemy już tylko na ilość
jak szybkie odmówienie pacierza
wieczorem dzieci czekają na bajkę
wieszaki na koszule w szafie
gotowy niecierpliwie mnie wołasz
chcesz zdążyć przed meczem
może jeszcze gazętą mi głowę nakryjesz
An - Anna Awsiukiewicz, 10 października 2010
z tajemnicą zranionej duszy
wolę siedzieć z Tobą w kawiarni
trzymać kawę w dłoni
drugą ręką odchylę delikatnie włosy
cały czas patrząć w twoje piękne oczy
wstajesz i całujesz mnie w ramię
podnoszę się zdjmuję nogę z nogi
w uścisku unoszę jedną lekko do góry
z butem na wysokim obcasie
pachniesz mi nutką wanilii
która pobudza moje zmysły
jest cudnie
może nawet zaproszę ciebie do domu
An - Anna Awsiukiewicz, 9 października 2010
sam zobacz, uczepiła się mnie jak głupia
zagląda mi do kieliszka i do talerza
fryzurę moją chce mi potargać
na sukience ślad zostawiła
przyczepiła się tylko do mnie, pinda jedna
a tyle tu ludzi, niech ją cholera weźmie
o nawet pcha się na moje kolana
zaraz stracę cierpliwość i ją trzasnę
mówisz po co się tak wkurzam
i po co te nerwy
przecież to tylko mała mucha
a niech ją sz..ag
An - Anna Awsiukiewicz, 9 października 2010
nie będę workiem do ćwiczeń
nie jestem piaskiem ani trociną
uników prostych też nie lubię
poszukaj innej frajerki chamie
nie pamiętam kiedy był pierwszy raz
jednak wiem że ten był ostatni
lekcja się przydała
to wzmocniło
że żyję przepraszać nie będę
An - Anna Awsiukiewicz, 8 października 2010
usiadła mi mucha na nosie
ciekawe czy wie że zginie
An - Anna Awsiukiewicz, 8 października 2010
odpalić kompa nie problem
wioski rosną w osiedla
pastwiska przejeły chorobę
wściekłych krów
pianie koguta budzi wspomnienie
o ciepłym w blaszanym kubku
chlebowe piece stoją zimne
z braku własnej mąki
szukamy szczęścia w innej przestrzeni
przyjaźń schowała się za rogiem
nalewki kuszą pod kioskiem
An - Anna Awsiukiewicz, 7 października 2010
ubraną na cebulkę
rozbierasz warstwa po warstwie
oczy całujesz gorącymi łzami rozkoszy
powietrze napina się jak cięciwa
łuk pracuje na zasadzie zmiennej długości
jesteśmy nadzy
An - Anna Awsiukiewicz, 6 października 2010
nie boję się zimna
w domu pachnie żywicą
trzaska iskrami
na udach czerwone podwiązki
An - Anna Awsiukiewicz, 5 października 2010
przekształcę tradycyjne relacje
podkreślę swoją szczególną naturę
dzisiaj odwiedzę fryzjera zmienię imaż
zrobię pedicure moje stopy są tego warte
już więcej nie będę sprzątać świata
ani podawać na czas kolacji
złamię też mit że kobiety pożądają uchem
An - Anna Awsiukiewicz, 4 października 2010
opadające czerwone liście winobluszczu
liczą ostatnie uciekające dni jesieni
słonce nie ma ochoty się schować
zaprasza nas do zabawy w ogrodzie
biedronki i motyle obudzone ciepłem
ozdabiają krzewy i kwiaty truskawek
przyroda rządzi się swoim prawem
chyba pogubiła gdzieś daty
zakreślam w kalendarzu ciepłe dni
krzyżyków jest coraz więcej
każdy słoneczny dzień jest na wagę złota
An - Anna Awsiukiewicz, 3 października 2010
patrzę na ciebie i radość czuję
serwuję rosół z zielonym lubczykiem
urwałeś koszyk pięknych węgierek
dom cały pachnie drożdżowym ciastem
w naszym ogrodzie myszy harcują
słońce tak pięknie otula przestrzeń
a na ramieniu biedronka siadła
chce dziś życzenie jedno nam spełnić
przyroda całkiem dziś oszalała
kwiaty truskawek oblały grządkę
może i my się w tym zatracimy
gorące dłonie złączymy razem
zburzymy mury które nas dzelą
An - Anna Awsiukiewicz, 3 października 2010
czytam wiersze aż mnie boli
smutek gorycz żale wszędzie
przecież życie takie piękne
prosty wybór jest potrzebny
ciała nasze są świątynią
umysł myśli poprowadzi
tylko pierwszy krok jest trudny
reszta sama jakoś płynie
ja wybrałam
podniosłam głowę
poczułam miłość
ujrzałam cele
uśmiech mam na twarzy
ufność w sercu noszę
nie szukam Boga w niebie
w oczy ludzi zerkam
w tłoku niewidzialnych skrzydeł
An - Anna Awsiukiewicz, 2 października 2010
nie myśli o chorobach
jeden cel prowadzi go w życiu
troszkę procet i zupa chmielowa
gościu spod kiosku na danie główne
kupuje za grosze wczorajszy powszedni
czasem zje jabłko orzecha
czy śliwkę spod drzewa
rzadko choruje i żyje
ja odwiedzam apteki
może jem za dużo
i za bardzo myślę
An - Anna Awsiukiewicz, 2 października 2010
w ogrzanym słońcem ogrodzie
zbieram garściami maliny
lubię smakowac nalewkę
przy świecach we dwoje
zagubiony motyl tańczy
swój ostatni występ
odważne truskawki zdobią
liście białymi kwiatami
zachęcając rodendrony
otoczona purpurą winobluszczu
podświetloną słońcem
zatapiam się we wspomnieniu
zapominam że to jesień
An - Anna Awsiukiewicz, 30 września 2010
zbyt często zmieniam kalendarze
szybko odchodzą w niepamięć
nie boję się zimy
w domu pachnie żywicą
błyska iskrami brzeziny
obsypujemy się spojrzeniami
przy kawie i nalewce z malin
pościel pachnąca wanilią
pobudzi jak kiedyś zmysły
odszukamy młodość
An - Anna Awsiukiewicz, 28 września 2010
/płomienne zorze/ budzą mnie ze snu
rytm tej piosenki biodra wprawia w ruch
zaparzam kawę nie myśląc już o śnie
gorliwie szukam w sieci piosenki tej
dzień upłynie w szczęściu mi
chyba cała odpłynę w rytmie tym
by już nie myśleć co jak i gdzie
przy nodze ogonem merda pies
w sypialni ktoś w głowę puka się
a, a, a, a, a, a
An - Anna Awsiukiewicz, 27 września 2010
odwiedzę synaj
i nasze bociany
od delfinów poczuję radość
przekonania nie są mi więzieniem
dziesięciu przykazań
jazda quadami
zdejmie kajdany z mózgu
domy o trzech ścianach
zaproszą pachnącą herbatą
w piramidzie cheopsa
ściany mokre od potu
w mieście umarłych
stopami dotknę cmentarza
na koniec odwiedzę dolinę królów
i świątynię milionów lat
choć nie wygląda na świątynię
magia miejsc kusi
An - Anna Awsiukiewicz, 26 września 2010
coraz krótszy czas
do celebrowania życia
na który mam apetyt
niewierna prawom
sprzeczna ze sobą
zanurzam się w mikrokosmos
wytwarzam endorfiny
by wdrażać pomysły
które mi nie przystoją
boso niczym/ isadora duncan/
z szelmowskim uśmiechem
przetańczę życie do końca
szczęście rozsypię wokoło
resztę zaniosę za zasłonę
An - Anna Awsiukiewicz, 25 września 2010
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym,
będzie ono kierowało Twoim życiem,
a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung
w banalnych czynnościach ego wplątuje mnie w gierki
zwykle częstuje logiką nie zważając na wątpliwości
miesza w myślach budzi zakamarki gdzie mieszkają lęki
pochłania czas prowadząc z matematyczną dokładnością
a przecież to tylko myślnik o długości trzech centymetrów
pomiędzy datą urodzenia a datą śmierci na nagrobku
teraz zwracam uwagę na to co robię nie na wynik
An - Anna Awsiukiewicz, 24 września 2010
przyszło nieproszone w zwątpieniu i w ciszy
takie wiem takie wiedziałam od zawsze
wyjęte z uśpienia prowadzi przez istnienie
wypełnia współczuciem i akceptacją
teraz wiem że jest mną i wszystkim w tobie
już się nie wściekam i nie szukam winnych
An - Anna Awsiukiewicz, 23 września 2010
podporządkowana
obwieszona ciężarami
była tylko następną rzeczą
na odległośc oddechu piwska
powstała z martwych
w czerwonej garsonce
ze szminką na ustach
siedzi za kierownicą
sunie po autostradzie
An - Anna Awsiukiewicz, 21 września 2010
budzi zmysły
gdy topię spojrzenie
w czarnych szklistych
przestać nie potrafię
tak ciepło gdy blisko
i cudnie
jak to zrozumieć
nie wiem
An - Anna Awsiukiewicz, 20 września 2010
wiosna wyciąga nas z domu o świcie
gdy zakwitną wiśnie
powietrze rozbrzmiewa głosami
zielone sukienki tańczą po łąkach
uprawiamy życie przy dźwiękach
tęsknoty/mozarta/
truskawkowe pola czereśniowe sady
zapraszają do smakowania lata
przy rozsypanych kwiatami ogrodach
z upragnionym szumem morza
i gorącym piaskiem
w porywie poloneza/chopina/
z purpurą jarzębiny złotem liści
ludzików na szkolnych ławkach
smakiem winogron i malin
tańczymy na boso w deszczu
przy walcu/czajkowskiego/
by spotkac parki okryte białym płaszczem
utuloną do snu i skutą lodem ziemię
w saniach z kożuchem i krzykiem
radości dzieci na sankach
z ciarkami na ciele/ zimy/
/vivaldiego/
znowu tęsknimy za mozartem
An - Anna Awsiukiewicz, 19 września 2010
idę i zmieniam wszystko
niczym czarodziejską różdżką
może za pózno a jednak
wiem że warto
pokochałam te prawdy
/wiem kim jestem/
kiedyś z nich drwiłam
jak wszyscy
przyszły wielkie zmiany
tańczę przez życie
a ono mnie wspiera
a niech gadają
jestem w końcu szczęśliwa
świat przystosował
się do mnie
ja tylko zwolniłam
biorąc głębokie oddechy
An - Anna Awsiukiewicz, 18 września 2010
zabiorę ciebie w podróż
w stronę księżycowych pejzaży
w kryształowej jaskini/ garra/
pozwolę abyś mnie objął
będę pustynią gorącą
potem wilgotną oazą
wypijemy z jednego kielicha
nektar bogów
następnym razem odwiedzimy
wodospad/niagara/
An - Anna Awsiukiewicz, 18 września 2010
piękna naga bezsilna
w zaszklone oczy wtopiona
widzi nieskończone możliwiści
w zasięgu swej ręki
on krok w krok przy niej
opiekun na zawsze
płatkami róży drogę jej ścieli
kolce ze stóp wyciąga
wspomnienia upadku wykreśla
budzi do życia ciało i duszę
świadomy że pójdzie
już sama
zrozumiała wielkość człowieka
An - Anna Awsiukiewicz, 17 września 2010
Braciszkowie z wody
uśmięchnięci pomocni
w wiecznej zabawie
budzą duszę i pamięc
z uśpienia
kiedyś czczone
u boku Neptuna
dzisiaj wołają o pomoc
moje kochane delfiny
An - Anna Awsiukiewicz, 16 września 2010
przetańczę życie boso
na trawie osnutej mgłą
ostudzę rosą uda gorące
walca obrócę ze światłem
tango z ciemnością
bez piór
na koniec zaśpiewam arię
wesołej wdówki
An - Anna Awsiukiewicz, 15 września 2010
przemalowałam ściany na żółto
zamieniłam stoły
w koronkowe obrusy
obkwitł pokój słonecznikiem
jak uśmiech słońce
gdy piliśmy kawę
pachniało też cynamonem
z dreszczykiem Vivaldiowskiej wiosny
rozdawaliśmy siebie
oszukując ziemskie sekwencje
An - Anna Awsiukiewicz, 14 września 2010
dom taki zimny pusty
bez cichych szeptów
i tego żaru w oczach
ze wszystkich kątów
wieje już chłodem
po podłodze snują się
smutne cienie
w zimnych kapciach
na ścianach są skrzywione
rysy smutnych twarzy
dzieci nie odwiedzają
swojego gniazda
tak często jak kiedyś
i taki brak wspólnych celów
na przyszłość, na radość
czy tak wygląda jesień życia
chyba za szybko przyszła
nawet ich oczy widzą ją inaczej
i tylko w ciemne barwy ubraną
lustro też zniekształca
tam życie tak jakoś
koślawo
An - Anna Awsiukiewicz, 13 września 2010
przyroda jesieni
maluje obrazy
szerokimi pociągnięciami
pędzla
winobluszcz zmienia
barwy w czerwienie
usypiając miłośc
zieleni
w grafitowych oczach
pochmurnego nieba
widzę ostatnie piruety
zwiastunów wiosny
lasy kuszą zapachem
wrzosów rozlanych
fioletowymi jeziorami
smutne motyle podobno
zasypiają na zawsze
poszukuję Aganippidy
rozplątując włosy
babiego lata
z winogronami w ustach
An - Anna Awsiukiewicz, 11 września 2010
czas zmienił moje kaprysy
zostawił ślady na twarzy
mówią że ze wszystkim przesadzam
że zawsze jest czegoś za dużo
czasami jestem jak woda
za dużo gdy mokro
za mało w suszę
być może to prawda
innością porażam
wzorców nie wzywam
ślad własny w życiu zostawiam
ścieżkę tak inną od znanych dróg
przesada krąży w mych żyłach
nawet Boga szukam inaczej
An - Anna Awsiukiewicz, 10 września 2010
/kiedyś wstawię tu imię/
zachwycam się bogiem - poetą
równanie różniczkowe zmusza mój umysł do pracy
tak boskie pismo to nie jakieś bazgranie słowa
jak chabry w zbożu
jestem symbiozą z każdym błękitem
zatapiam się w surreal
tam gdzieś w nieznanych stronach
stałeś się wybranym
pośród wielu poetów
An - Anna Awsiukiewicz, 9 września 2010
piszesz jestem jak wiosna
zielona bluzeczka
a bardziej guziki dreszcz
taki mały nienazwany zmysł czucia
malujesz mnie w tańcu
faluję tułowiem
wybacz
to tylko zdjęcia i nie myśl
że jesteś jedyny
wiernym uczuciem związana
jak łabędź życie swe spędzam
choć zastygło skute mrozem
An - Anna Awsiukiewicz, 8 września 2010
Nie słucham głupot
kto z kim gdzie
i kiedy
jestem nawrócona
na nową rzeczywistość
żyję tu i teraz
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 maja 2024
25.05wiesiek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta
24 maja 2024
24,05wiesiek
24 maja 2024
ZłudaArsis
23 maja 2024
2305wiesiek
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Światło i cienieJaga
22 maja 2024
Na końcu świataJaga