8 stycznia 2013
kiedy noc dotykała świtu
poczułam zimne dłonie
ziemi bardziej bliższej
niż jego
zapewnienia o wiecznej miłości
tu i teraz tak po prostu zostawił mnie
na resztę życia
z poczuciem wykorzystanej
szansy na przykładną żonę i matkę
winiłam
za wszystko bal usprawiedliwiając się
brakiem znajomości reguł
i gdyby nie egreta
schowałabym głowę w piach
przekleństwem się stała
amarantowa suknia
która jak magnes przyciągała
wzrok
dojrzewający owoc
potęgował nienawiść
do siebie samej
a ty jakby nigdy nic
trzymasz mnie za rękę
z myślą że może to już nasze pożegnanie
nieświadomy
tajemnicy sprzed pół wieku
bądź dumny z jej talentów
i jeszcze tylko
powiedz niech mnie odwiedzi
w szpitalu
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek