16 january 2013

16 january 2013, wednesday ( Via dolorosa )

Kiedy miałam jakieś sześć lat powzięłam decyzję, że powinnam pójść szukać mamy, która wyszła z domu bez słowa, a wcześniej długo płakała.

Byłam przekonana, że mama nie wróci. Bardzo się martwiłam.

Założyłam małe, żółte kalosze, a na ramiona błękitny kocyk z kotkami, który furkotał śmiesznie podczas chodzenia, tworząc coś w rodzaju długiej peleryny.

Chodziłam po mieście, aż zaczepilili mnie taksówkarze i zrozumiawszy, że nie wiem gdzie jestem, ani gdzie mieszkam i nie umiem trafić do domu - zaprowadzili mnie do pobliskiego schroniska dla bezdomnych.

-

Od tamtego dnia minęło ponad dwadzieścia lat.
Nadal szukam matki.


number of comments: 18 | rating: 22 |  more 

deRuda,  

znakomicie piszesz

report |

Laura Calvados,  

rudzia, to jest autentyk. absolutny...

report |

deRuda,  

tym bardziej, znakomicie zapisane

report |

Jaga,  

Nie każdy potrafi tak szarpnąć trzewia...

report |

zuzanna809,  

masz ją w sobie, tam szukaj.:)

report |

Wieśniak M,  

Bardzo osobiście odebrałem Twój dzisiejszy wpis Lauro. Sam w dzieciństwie wierzyłem że za każdym dzwonkiem do drzwi ukrywa się mój nieżyjący tata.

report |

Laura Calvados,  

Walczę z fantomami na każdym kroku, Wiesiu... Ze świadomością. Z obecnością i nieobecnością jednocześnie.

report |

Wieśniak M,  

to bardzo trudne- serdeczności Lauro

report |

Jerzy Woliński,  

ze wzruszeniem, serdeczności:))

report |

Darek i Mania,  

no i zaczynam rozumieć wyraz z profilu - kiedy ja miałem 4latka też pobiegłem za mamą, która uciekła z domu (według mojego wtedy rozumu) biegłem patrząc na ślad roweru na polnej drodze, zgubiłem ślad kiedy doszły inne - przyprowadziła mnie do domu jakaś pani z sąsiedniej wsi. mama wróciła i mieszka z nami do dzisiaj .. Bardzo poruszająca historia, oby szukanie zakończyło się dobrze. Różnie pisze los i różnie go interpretujemy

report |

issa,  

"Godziny". Przynajmniej wiem pewniej, dlaczego przy Twoich notatkach tak drążyła mnie pamięć o nich.

report |

Laura Calvados,  

"Godziny". Zawsze... Zawsze.

report |

issa,  

Yhm. I tak, ważąc i warząc również własne widma, chyba chcę dołączyć prozę, która była na Trumlu, wywędrowała stąd do prywatnego archiwum i teraz jednak wróci; uwidzialniła się z inspiracji "Listem z daleka", autorstwa, o ile dobrze pamiętam, Ani Ostrowskiej; też, zdaje się, zniknął.

report |

tadik,  

bardzo poruszające...

report |

Joha,  

Tu też łzy...

report |

Bazyliszek,  

nie wiem co napisac, jedynie sciskam:)

report |

Jaro,  

Wzruszyłem się i lepiej zamilknę. Pięknie napisane.

report |

Laura Calvados,  

hm.... dziękuję. Jakkolwiek, dziwnie to brzmi.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1