7 listopada 2011
7 listopada 2011, poniedziałek ( Zgodnie z protokołem )
Pod łóżkiem trzymam latawiec, ten - co mu się zaplątały sznurki. Czekam, że może wrócisz - będziemy rozplątywać. Chciałam jeszcze raz otworzyć ci oczy, wiesz, jak wtedy, co bawiłeś się ze mną, a ja dostałam w twarz, że cię nie szanuję. Krzyczałam, że to tylko zabawa ale mnie wynieśli, sukienka opadła całkiem. Na pewno było mi widać majtki, ale nie widziałam nic przez ten płacz. Pamiętam, że potem miałeś głowę zdziwioną jak mały rudzik; tylko ptaki potrafią pod takim kątem przyglądać się innym (i ludzie ze złamanym kręgosłupem – mówi babcia). I jeszcze widziałam na twojej ptasiej głowie drobne kanaliki na skroniach jak niebieskie tunele wydrążone przez śmieszne jakieś robaki.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko