11 października 2012
11 października 2012, czwartek ( Uriel )
Przy posesji rodzinnego domu matki, u zbiegu ulic Batorego i Sandomierskiej przebiega granica getta. Na krzyż dochodzą ulice Lelewela i Joselewicza, przy której stała synagoga.
Synagoga spłonęła.
*Na Przesmyku nic sie nie zmieniło, tylko nie ma już drewnianch ościeżnic, ani łóżka ciągnionego przez starego Abrama. Wszystko inne tak samo wygląda. Brudno i źle. I ciasno.
Przed marcem czterdziestego drugiego dziadek robił interesy.
Interesy szły dobrze.
Dziadek za darmo dostał jedno, niepotrzebne żydowskie serce, które do niczego sie chyba nie nadawało, nie było co z nim zrobić. Do nikogo nie należało. Yehuda mówił: - weź, abo wyrzucę.
Było jakieś mniejsze, dziwne, jakby nie takie. Dziadek nie wiedział co z nim zrobić ale zabrał. - Może się jeszcze przydać, pomyślał.
-
Moje żydowskie serce niedługo pęknie.
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta