Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 30 grudnia 2012

Ze względu na sernik zacznę od stóp czyli zlizywanie

 
 
nie wypada tak w gościnie brać z talerza rękoma
pchać do ust ssąc nieustannie
uczoność nie pozwala wziąć Wać panny pospiesznie
na kuchennym blacie z sukienką zadartą
trzeba wtopienia w skórę bóstwa
oj kochliwy pan
cierpliwość cnotą
me łono jednak zmącenia pragnie
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 7 marca 2013

Kwaśne cukierki na podróż

 
 
 
 
dzieci utykają raz na prawą raz na lewą nogę
od słońca łzawią
skradzionym makiem
w ogrodniczkach zebrane kamienie z pól
gdyby ojciec wrócił pijany
psy dostaną jeść wcześniej
by nie kusiły ręki
 
wymyślony przyjaciel śpi pod oknem
 


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 2 grudnia 2015

Na odległość

 

mamy ten przywilej tato
prognozowania pogody na najbliższe zbiory
oraz wyliczania wisielców w wietrzne dni
 
rzepak zawiązuje łuszczyny
pierwsze żniwa za chwilę
i rocznica śmierci dziadka
 
napełniamy wóz lucerną
szare króliki
nie przesypiają głodu jak dzieci
 
w zagajniku dojrzewają późne truskawki
babcia mnie nie poznaje
chociaż podchodzę blisko
 
mamy ten przywilej tato
że jemy chleb ze smalcem
i tak jak teraz rozmawiamy w progu


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 2 maja 2015

Skąd się wziął tato

na początku sierpnia
babcia Marianna wiązała snopki
z czasem twardniała jej skóra na palcach
wszystko szło sprawnie
dziadek żął pszenicę
chyłkiem zerkając na babciną sukienkę
ta raz po raz rozchylała się na piersiach
burki z pobliskiej wsi z wywieszonymi jęzorami
siadały na skraju drogi
gdzie po południu kładł się cień
ciocia Klara dowoziła żur i kompot z czerwonych jabłek
czasami jeszcze ciasto drożdżowe zawinięte w lniane płótno
wieczorami grajek bez nogi fałszował zielone wzgórza nad Soliną
tymczasem na osobności Marianna i Stach liczyli snopki w stodole


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 listopada 2015

Zachmurzenie umiarkowane

 
 
…bo deszcz --- to tylko deszcz…
Jan Twardowski
 
 
 
rozpisujemy na głosy
deszcz i klucze miętowych parasolek
godziny nadstawiają dzioby pod rynny
podrażnione ciszą
chrypią o ostatkach
zapożyczonych nadziejach
 
odgrzewamy pościel
do efektu zmęczenia i nadmiaru
niedomknięte okna znowu próbują zejść
po zasłonach na bruk
 
przy kuchennym stole
samotności polewają w kubełkowe liście
nie jestem pewna
może podlewają korzenie
 
 
 


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 listopada 2015

Tego nie chciałbyś wiedzieć

Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk
Przez sufity w głuche okna nieba
Teraz słyszą wszyscy Jestem dziś
Z Twojej łaski prawdziwa kobieta

Wojaczek
 
 
 
dziewczynka odsyłana do kąta
przez okno składziku na drewno widziała pałki wodne
przywoływała je kiedy pchał w nią łapy
czasem przez wypaczone deski
dobiegała ją orkiestra pszenicznych kłosów
przed snem
łopotała nienawiść do dotykanego ciała
jakby w miednicy a może pod pępkiem
ktoś zatrzasnął skrzydła nieodpowiednie do wieku
dla uspokojenia w żadnym razie pamięci
rysowała paznokciem po skórze
otwarte i zamknięte kreski trochę kremowe trochę białe
przypominają o głodzie
 
dziś zamknęli serce trzeba próbować jutro


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 października 2012

W mroku ogryzanie skórek ujdzie na sucho

 
 
 
chrobotanie w chlebaku nie informuje o głodzie
przypomina nadchodzącą zimę
podobnie jak zastana woda w odpływie
to leki po niezakończonej kuracji na naiwność
wyrównaną z brwiami
palce w buzi  jak czerwona wstążka
by  zapobiec niechcianej ciąży
 zapadnięte krzesła nie świadczą o gościach
pamiętają ilość bezsennych nocy
 
 
 
 


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 8 lutego 2012

Krótki termin ważności



 
mam na myśli więdnące piersi
kobiety czasem przebaczają sobie
krzywe kreski nad okiem
 
idealnie skierowany wysięk czasu
 
utyskiwania wypychają biodra
miejsca na katalogi zajmują wyjęte fiszbiny
rano petowanie w  doniczkach
 
wszystkiemu winne czułonośne guzy
twardnieją w podbrzuszach


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 19 marca 2012

Bo przecież nic się nie stało



 
mosty wiszą jak wisiały
bezmyślnie blakną w ostrym świetle
w  lesie dzieci palą  słońca
gorący popiół w kieszeniach
topi cukierki czekoladowe
starsze panie skupione poprawianiem
portmonetki w biustonoszach
 
skurcze nadal  bez nagrody za przetrwanie
jutro dorosnę mamo
by minąć


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 20 grudnia 2015

Mieszkam na obrzeżach

 
 
mży
w tym małomiasteczkowym horrorze
śpią klony dzieci
zbyt spokojne by budzić się na nocne karmienie
wydmuszki i piaskowe ludziki
niosą torebki saszetki oraz ścięte kwiaty
w uniformach fartuszkach czy mundurkach
opasani jak popręgiem
przymykają oczy
na rodzinne wędrówki kaczek
ptaki kolebią się dalej
 
nikt nie prosi o ogień
krzyżują zimne ręce na piersiach
 


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 1 maja 2015

Przecież idę za tobą

 
 
na horyzoncie jesienne rozkloszowane suknie
tak postanowiłaś
spakowana po zapasowe guziki
nie staniesz na baczność z odprutą kieszenią
 
ja pewnie zabrałbym młotek i gwoździe
a także spodnie na zmianę
kto wie czy nie ma tam dzikich psów
 
pewna celu lekceważysz
nadbrzeżną trzcinę
ta gaworzy dowoli wyśmiewając zakochane żaby
wilgotną chusteczką przecierasz usta
na ten uciążliwy skwar musi wystarczyć
 
jednak coś zjem
trudno dotrzymać ci kroku
coś mi się zdaje że nie zwolnisz
 
posnęły motyle
żołędziowa armia opuściła wartę
nie odgania zmarzniętych gałęzi
musimy zawczasu rozcierać dłonie i policzki
to jeszcze daleko


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 listopada 2017

To ciemność tak piecze

                                                                                                          
 
 
                                            
                                     „Bóg nie żyje.”
                                      Nietzsche
 
 
módl się nade mną kochanie
nim odetną drogę
albo stracę władzę w nogach
sprawdź chyba mam gorączkę
 
przysięgam widziałam
dziadek z babcią do nieba za rękę szli
wyżej i wyżej
ale nie było tam Boga
 
módl się nade mną kochanie
nikt nie przyjdzie z odsieczą
postawię kołnierz przed wiatrem
nim się zachwieje
lekarz mówił żeby nie podnosić wysoko rąk
wieszałam pranie
jedno wypłynęło po drugim
ale nie było tam Boga
 
 
 
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 28 grudnia 2010

Drożdżowy placek


 
W kąciku sofy z
reumatyzmem
kot mruczy zaklęcia
obserwuje pająka
który na dekolcie
purpurowych krzeseł
pogrążył się w
marzeniach
 
obok
szydełka
sprawnie upięły wełniany
kok
będzie czapka
opadająca na oczy
pachnąca konfiturą z
porzeczek
 
potem
przyjdzie
babcia
powie coś o dorożce
Gałczyńskiego
i skórzanych bytach
stryja
przez które musiał
pójść na wojnę


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 18 sierpnia 2016

Babciu zamarzam

„(…), by tam popełnić samotność”
Swietłana Owczarska
 
 
 
stoję na progu
przemoknięta po żal
pod brodą pomarszczona chusta
 
 
nie ma  mojego domu
zdjęli krew razem z tynkiem
 to nic
zaledwie zderzenie z człowiekiem
 
kolana od modlitw sine
 
pod płaszczem  Boga
wypełniony po brzegi przytułek
 
 
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 stycznia 2018

Powroty

 
 
                 dusze pokutujących ojców
                 jeszcze nie wróciły na cmentarze
                 włóczą się ulicami
                        Wiesław Uciechowski
 
straszą mnie miejsca  
jak wyprute brzuszyska misiaków
słońce pomimo gibkości
popełnia ścienne dramaty
kurz buja się na krześle
dotrzymuje tempa przeciągom
te grają widelcem o pokrywki
 
 
ojciec już stary
za daleko ma po witki
splatał je by bardziej  bolało
teraz w czasie wolnym
strzela do zwierząt


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 lipca 2011

Spadanie ze szczudeł



topię nabrzmienia w
ostrym nasłuchiwaniu
zimny filar
przygarnął plecy
 od wypełnienia wewnątrz rozmazany tusz
pchnięcia z naciskiem
na wejście do wyjścia krzyk
splecionych nóg
 odejdę w dziurawych butach
z jedną spódnicą w  podręcznej teczce
 
koniec
stawania na palcach
podnoszenia rąk jak
przy zachłyśnięciu
by wyrównać oddech
 
zasłaniam to miejsce
jutro znowu stanę
przy drodze żebyś mógł się napić
 
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 września 2018

Czy naprawdę muszę wypełniać ten formularz

 
 
w rubryce chora
otyłość
samotnobrzuszna
przykurcze uszu
a nie zdarzają się
to musiałby być elfy
nie pielęgniarki
na wypadek gdyby ktoś chciał powiesić się na staniku
groziły pasami
bynajmniej bezpieczeństwa
raczej jako przerywnik kontroli
 
w kolejnej rubryce
zamężna
stare trapery się skleja
nie wymienia na nowe
czyste myśli na kolana z zadartą kiecką
potem jak uczyła mama
na kołyskę
żadnego podboju rządu
 
w rubryce dziecko
jedno
sam zaparza zupki z paczki
mamo może Bóg chce
żebyśmy byli grubi


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 lutego 2013

Wolę cię lirycznego

 
 
pomiędzy orgazmami wietrzenie
głowy otwieranie
drzwi i okien wiatr
zabrał zapadnięte fotele
ludzi wysuszonych na wiór i bezowocne czekanie
 
wyrzucam wszystko z szaf
 żadnych posunięć ze środka planszy na obrzeża
zło odpala papierosa od papierosa
okadza tkanki by udrożnić przetokę
 
uciskanie brzucha przyspieszy zdrowienie
szatan wyraźny miota się
 piszę dalej


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 lutego 2011

Zamęt

Połówki zapałek które już nie dadzą ognia
To co było
zostaje rozsunięte
jak parapety nieba
 
Rozchwiana
spóźniłam się z jesienią
Szarość sadzi słoneczniki
w głodnym ogrodzie
 
Zbieram czułości by mieć na miłość


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 listopada 2011

Małgosia, lat 10



 
tato
za niezjedzone śniadanie bili po głowie
oddaną bułkę wpychali do buzi
 
tato
przygryzam wargi
taka przypadłość
odstawionych od piersi
 
wykręcone żarówki nocą
zwabiły potwory
błyszczące ślepia zaglądają w okna
 
nie bój się króliczku


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 11 lutego 2016

Chochoły

 
 
w tym śnie nie przychodzę po zgodę
niesiesz z szopy myszy trzymając je za ogony
pozbawiły nas ziaren słonecznika
tyją by wydać wielopokoleniową biedę i powodzie
zima będzie na wysokie cholewy
strawę grzaną nad ogniem przegryzaną słoniną
lisy przyjdą pod kurniki
na wiosnę baba wyprawi dzieci w świat
za chlebem


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 13 grudnia 2015

Przedbiegi

 
 
                         babci Stasi
 
 
małe dziewczynki nie kłamią w sprawie całowania
niosą przez łany rzepaku zaognione policzki
w podskokach i piruetach przecierają usta
tymczasem spłoszone zające rozbiegły się we wszystkie strony
dziadek widocznie rozbawiony
stanął na baczność
co myśli to jego
 
małym chłopcom należy się świat i scyzoryk
jedna panna do tańca druga by wymieniać liściki
kiedy wieczorem babcia zbiera spodnie do prania
odkrywa miłostki
zawstydzona biegnie do kuchni
bo mleko na ogniu
 
zanim dzieci zasną adapter przypomni
że ja od wschodu aż do zmierzchu dnia wciąż bardziej cię….
 


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 lutego 2012

Na żołądek kaszka

...bo pełni jesteśmy pustych foteli, które tak skrupulatnie przygotowywaliśmy w złych i dobrych przebłyskach, bo mamy głowy pełne przeludnionych kanap, które wysiedziały się na samym środku.... Ustawiane w drodze do wyjścia klinują się w drzwiach...



pełna jestem pustych foteli i przeludnionych kanap
śnię strachy na wróble które hodują
pasożyty wróżą długość orgazmu wyciągając patyki
spod obrusa pogłębiane
pępki ze słomy butwieją


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 lutego 2012

Na przystawkę kolana



 
pomiędzy śniadaniem a kolacją udomawiam pożądanie
początkowo ostrzy pazury na krzesłach
poufali się wyprowadzane na spacer
 
podwójne życie od prawej do lewej
walką o niepodległość zamysłów
 
zaczepne sięganie do kieszeni
otwieranie półprzymkniętych
podnieceń dokazywaniem przed i po
 
pozostało wybranie zabawek z kocimiętką


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 15 marca 2011

Czas


Godziny w których powinno się tańczyć
I łamać obcasy
upłynęły

Teraz znalazło się miejsce pod miotłą
obok myszy

Przestało wrzeć
tylko cisza dramatycznie kipi
Później o piątej rano
dzwonią cienie


liczba komentarzy: 6 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 stycznia 2016

Spiesz się

 
 
 
wieczorem pomarszczone wyzwiska
ścieliły się pod nogami
teraz  nakryte słoikiem
otwierają pyszczki i milkną
przy podnoszeniu  kruszeją jak
stary naskórek
 
kiedy przychodzisz
tracę przyczepność
pod palcami błony prześcieradeł
miały sny że płyną



na nocnym stoliku pralinki
                                  ostatnia przyjemność


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 sierpnia 2016

Psychodelia nocą

 
 
północny wiatr niesie długie cienie
zaplata je na nadgarstkach
 
ból dryfuje od prawej do lewej ręki
ugniatając skórę na piersiach
przygotowane  miejsce na sen

za oknem
po bluszczu wspinają się szczury
 mrużąc oczy kołyszę strachy
niech biorą całą


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 4 maja 2015

Samostrzał

Prosto przed siebie nie można zajść bardzo daleko (…).
Antoine de Saint-Exupéry
 
 
 
niby dłonie moje ale uścisk słabszy
znam swoje miejsce w tym odrętwiałym szeregu
metalowych ptaszysk
czasem zapominam się
podczas zabawy ze słońcem
przepuszczam  przez palce
inni już dawno napchali się chlebem
silni z pękatymi brzuchami
mierzwią pióra
kiedy nikt nie widzi próbuję skrzydła
nisko nad ziemią
łopocę
bez jadła od miesięcy więc lekka
fantazjuję wolność
 


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 czerwca 2013

Nie kończ moich myśli

 
 pochyleni przez niepogodę szuramy nogami
na mokrej podłodze migoczą światła jak westchnienia
przyglądamy się uważnie
by nie opuścić ani jednej śmierci
dreszcze od stóp po strach
wierzymy na ślepo że to z gorączki
 
nie wrócę do piersi i rąk
tam  mroki garną się obłe
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 grudnia 2015

Zaciskanie pasa

 
lekkomyślne ptaki
żegnaliśmy białymi chustami
teraz biedują przetrząsając polne trumienki
 
w nocy padają płoty od strony sąsiada
woda zamarzła w dzbanach
bo nie umiemy prosić
 
ciężkie wozy posłali po medyka
babcia widząc boga każe nam błagać
 
pod wspólną kołdrą śnimy kluski na mleku


liczba komentarzy: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Nie mogę ci tego powiedzieć, Moje depresje, Na wskroś, Na końcu życia mieszkasz nadal gotowy, Włożyłam twój sweter było mi samotniej niż zawsze, Pytasz kiedy urządzę zamach na boga, Wygnanie z raju, Byłyśmy inne, Małpa też człowiek, Czy naprawdę muszę wypełniać ten formularz, Dzieciobranie, Jej prawda, Inni są postawieni w sytuacji że coś tracą, Nie będę taka jak ty tato, Albo to albo to, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Powroty, Już mnie nie boli babciu, To ciemność tak piecze, Módlmy się, Modlitwa o cud, Włożę wysokie buty i pójdę na łąki, "Gość w dom(...)", Erotyk drapieżny, Mój bóg nie każe rodzić zgwałconej kobiecie, Zapewnienie Sary, Wychowałam się na wsi., Zmiana pogody, Czas rozpakować walizki, Muszę odnaleźć sprzedawcę plasterków, Erotyk spragniony, Do mojego dziecka, Ta obca, Przygotować grunt pod dom, Przyjął ze spokojem, Mamo płacili i mieli, Grzeczne dziewczynki układają się wygodnie, Na przystawkę kolana, Psychodelia nocą, Ciężkość łóżka, Babciu zamarzam, Śnię ten sam sen, Ćmy pomarły przy oknach, Rozmowy przez ścianę, Tosiowe inspiracje, Bo tak trzeba, Nie chcę się kłaść, Ściana tu ściana tam, Rozmowy nocą, Krótki termin ważności, ***, Wieczne nieodpoczywanie, Posucha, Hmmm, Usypane plany zgłębiania, Stałocieplni, Chochoły, Spiesz się, Przechodzi noc, Voyage, Biję się z myślami, Mieszkam na obrzeżach, Zaciskanie pasa, Przedbiegi, Miejsce przy oknie, Oddalanie, Na odległość, Zachmurzenie umiarkowane, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Nie całkiem serio ta miłość, Fantazjuję dębowy stół w kuchni, Nie kochaj mnie, W domku na drzewie mieszka Piotruś Pan, Samostrzał, Skąd się wziął tato, Przecież idę za tobą, Oddalanie, Nie sposób wjechać rowerem w choinkę, Co się plecie w babcinym świecie, Nie najadłam się, Zastyganie, W moim ciele płoną parasole, Spiesz się, Ćwiczenia z odchodzenia, Na dwoje babka wróżyła, W Tomaszówce, Zachody, Uczta kotów przypiecowych, ***, Kiedyś zawrócę, Nie kończ moich myśli, Czekałam, Jeszcze śpię sama, Znajdź sobie inną, Jeszcze zdążę napisać ten wiersz, Ech te usta, Nie można tak cały czas, Erotyk do snu, Pamiętam, Kwaśne cukierki na podróż, Pomaga jak kadzidło, Wolę cię lirycznego, Nie ma trudnych pytań, Bo tak trzeba, To tylko sen drewnianego Jezusa, Domy rysuję zamknięte, Plamy układają się w talię, Ze względu na sernik zacznę od stóp czyli zlizywanie, Było ostatnie słowo, Jesienne mruczando, Od kiedy nie ma taty, Terapia motyli, W mroku ogryzanie skórek ujdzie na sucho, Miasteczko zmęczonych ludzi, Wiesz czego chcesz, Mamo nie skonstruuje machiny do latania, Smutny cyrk, Kiedy przyjdziesz zerwę zasłony, Marysia zamyka oczy, Po pierwsze nie zabijać posłańca, Kobieta bez twarzy, Nie umieraj babciu, Bajka dla Antosia, Bo przecież nic się nie stało, Ostatni taniec, czyli to nie spacer po wodzie, Piersi Florencji, Dotykaj, Na żołądek kaszka, No to sprawa się rypła, Co prawda mam gorączkę, Krótki termin ważności, Na przystawkę kolana, Deszczowy jarmark, Erotyk akuszerki, Erotyk niemożebny, czyli w punkcie ksero, Małgosia, lat 10, Soulowa oda do rąk, O kwiatkach, robaczkach i innych pierdołach, Gromady nienasyceń, Dorastanie do lęku, Zakłócenie akcji, "Włożę wysokie buty i pójdę na łąki", "Martwe ptaki spadają z nieba", ****, Nie chcę się kłaść, Wiatr zajął bujany fotel, Przepis na dziecko, Pachnie chlebem, Ziewanie, Kobieta w kapeluszu rumieni się,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1