30 stycznia 2013
Domy rysuję zamknięte
krzesła bez poduszek
kuchnia zaślepiona od zawsze gdzie
atrapa czajnika i papierowe filiżanki
zawiniątka kurzu porzucone przy drodze DO sinieją
może to wina sztucznego światła
zebrane latem z ogrodowych linek świerszcze
zasnęły w kufrze na pościel
żadnych rozrywających dramatów opowiadanych
w śmierdzących tytoniem i tonikiem listach
ulga jak ta kiedy widać dno szklanki
nie braknie nikogo zwyczajnie rąbią drewno na rozpałkę
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek