27 września 2012
27 września 2012, czwartek ( rzeką )
nad brzegiem nieme krzyki tak ciche że aż bywa ciasno
siedzisz samotnie rozmyślając o obrazach
ze złych miejsc czekasz na skrzydła
nocne strachy jak chwile na ugorze atakują kolejne wyobraźnie
nagle z wody wychodzi poeta z tacą pełna szkła
w szkle szampan buzuje pełen pytań
o powroty do jutrzejszych wzruszeń
podchodzi i przytula wierszem za każdym razem
kropkę na końcu wersu stawiając namiętnym
pocałunkiem nad brzegiem nieme szepty
tak głośne że aż skrzydła
jesteś
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
wiesiek
21 kwietnia 2025
Trepifajksel
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77