21 lutego 2013
21 lutego 2013, czwartek ( w ramach kolei rzeczy )
z czterech stron świat z rozpiętą koszulą
osadzony na skali szarości
zapina barwy na ostatni guzik
sprowadzając życie do roli manekina
powszedniością
dopasowany do sylwetki ściera skórę
aż do krwi
czas zamieniając w dzień świstaka
obraz poetki
maluje tam gdzie kończą się białe kołnierzyki
a zaczyna sen o miłości
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch