16 stycznia 2015
15 stycznia 2015, czwartek ( na pograniczu )
grzechu jesteś cała poprawnością
całości dopełnieniem rozkoszy świtem
taka mokra piękniejesz w modlitwach o niebo
na piedestale uczuć szum wiatru
uskrztdlony po stokroć twoim oddechem
wiję gniazda na poczet domu
jedyna gwiazdo jedynej nocy
z zachodem słońca
studenci w wolnym czasie imprezują
my w wolnym czasie nie mamy czasu
jedynie roczny zapas szeptów
jesteś wszystkim po to bym utonął pomiędzy
falami ud malujesz nieuchronność zdarzeń
spieniona zachłanność
kiedy tak płonę niczym fenomen
poczęcia łowię bogów karmisz piersią
prosto w delirium błądzące po omacku
usta drogą do dreszczy
pośród łanów zaplecione kłosy
zabierz różowe majtki z mojej twarzy
seksowna po raz trzeci nad ranem
dotykam jedwabiu skóry naprężonej do granic
ziarnami ta bajka zdaje się nie mieć końca
pomówmy teraz o twoich ramionach
nie śpiesz się podbijam stawkę
rozchylasz je lekko jak płatki róży
w których trwam aktywny
po korzeń kiedy wyrastasz kwiatem
pełna tajemnic
jakie oddałaś mi w wieczne posiadanie
bez słów zakamarkami ciała i duszy
jesteś wilgocią dopełnieniem rozkoszy światem
jeszcze piękniejsza w modlitwach o świt
ale tak zupełnie poważnie
bez tytułu jest zajebiście
skazanego na ciebie
aresztuj mnie pomiędzy wierszami
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko