17 października 2012
17 października 2012, środa ( niby... tak mi się przynajmniej zdawało )
ciepła a taka bezszelestna
rozsmakowujesz w skali
od zera do trzydziestu sześciu i sześć
temperatura na wyrost blednie w barwach
głupio tak istnieć ale to kwestia gustu
muskając ukropnym spojrzeniem
próbujesz mnie saute
w moderato oprogramowanym z premedytacją
rozdarta na dwie dłonie
splecione żeby na siłę zawrócić prąd rzeki
i to kiedy
a chciałem podpalić słońce
by poturlać je ulicą prosto pod twoje stopy
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta
10 maja 2025
wiesiek
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
AS
10 maja 2025
sam53