7 april 2014
Niwa
Szyderczy los powiódł w ślepy zaułek,
rozbicie skroni nie przynosi ulgi.
zanurzam dłonie w gęstwinie obietnic
wydłubując z trzewi pokłady cierni.
Jak czarne wrony myśli wciąż kołują,
zlatują stadem na skonanej woli
i w jednej chwili gdy swąd truchła czują,
trawią ostatki blednących nadziei.
Jak znów uwierzyć kiedy martwa wola,
gdzie stawiać kroki na krawędzi brzytwy?
Toczy się życie, dzień pogania nocą,
na niwie zniszczeń rosną nowe myśli.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga