5 january 2015
Magiel
W tyglu toksycznych słów,
próbujesz złapać oddech,
chwytasz się jak tonący brzytwy,
pauzy pomiędzy zdaniami.
Zapętlony w wielości znaczeń
walczysz o nienamacalny byt,
zakorzeniony gdzieś pomiędzy:
ciszą a lękiem.
Jak na rączym koniu,
mkną wzburzenie i gniew,
metodycznie dokarmiane,
ofiarami z łez i bezradności.
Tak trudno wrócić do punktu zero,
zacząć jeszcze raz bez bagażu
jaki zgotował jad,
sączący się z cierpkiego języka.
30 may 2025
wiesiek
29 may 2025
wiesiek
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek