2 october 2016

Babie lato

Wypłukuję każde zdanie z niepotrzebnych drgań
a potem starannie rozwieszam.
Powiewają jak białe prześcieradła,
w cieple oddechów.
 
Zaglądam w oczy jak do studni,
o każde mrugnięcie powiek
jestem bliżej dna,
usłanego muślinem i puchem.
 
Skuloną w kącie niepewność,
odprowadzam nad skraj przepaści,
odwraca się jeszcze, jakby niedowierzając,
że stawiłam jej czoła.
 
Ze skrawków wzruszeń i nadziei,
zbudujemy drapacz chmur,
by z lekkością babiego lata
przemierzać zapisaną nam przestrzeń.


number of comments: 11 | rating: 12 |  more 

mua,  

Chełmoński ;)) tto TY ?? ;)))))))

report |

Ananke,  

rozszyfrowałeś mnie ;)

report |

Wieśniak M,  

przemierzona przestrzeń dziwnie się wzruszyła/ rozgląda się patrzy / tu byłam tam byłam/ tu liznęłam nieba tam moczyłam nogi/ tam zwabiłam diabła/ tu rozmawiam z bogiem/ niczego nie pragnę do niczego zmuszam/ więc dlaczego właściwie..to dziwne...się wzruszam?:)

report |

Ananke,  

:) cały Wieś

report |

zuzanna809,  

...delikatny i zwiewny..jak.. babie lato...

report |

Ananke,  

dziękuję :)

report |

Bogna Kurpiel,  

Ostania zwrotka przepiekna:) Przypomniał mi się wiersz wpisany 100 lat temu do mojego pamiętnika;) . Pozdrawiam serdecznie:)

report |

Ananke,  

dzięki, tym bardziej, że ktoś mi powiedział, że to najsłabsza zwrotka tego wiersza, mnie osobiście też się podobają te akurat wersy

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1