20 november 2018
Perzyna
W ucieczce przed nieodwracalnym,
w ciemnym zaułku dopadł ją lęk.
Śliskimi mackami oplótł nogi
by na dobre zagnieździć się w trzewiach.
Rozplenił się jak kłącza perzu,
biorąc w posiadanie każdy ruch.
Nie mieszcząc się w ciasnym pancerzu,
przebił się przez bladą skórę
obmacując jej oczy, usta i krtań.
Była jak dziecięcy balonik unoszący się w powietrzu,
uległa i bezbronna, szła tam, gdzie pchnął ją tłum.
I tylko czasem, nocą,
ni to na jawie ni to we śnie,
miała siłę wdeptać demony w szpary podłogi
i śnić o pięknym jutrze.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga