4 april 2013

SUPER EXPRES


Zbudził ją nieuważnym gestem,
pieczołowicie niegdyś ukrytą
za grubym murem pozorów,
przykutą dla pewności
do tak zwanego rozsądku.

Rozpostarłszy tak długo zniewolone skrzydła,
poszybował w niebiosa,
by napawać się wolnością i przestrzenią.

Uwolnione z kleszczy zmysły,
nastawiły regulator na pełną moc,
by nie stracić ni grama, ni chwili,
jak by chciały nadrobić zaległości
i odurzały do utraty tchu.

I nie liczyło się już nic,
już nie oglądał się za siebie.
W szalonym pędzie roznosił w proch
bezsilne słowa upomnienia.


Za plecami zgliszcza,

po bokach, rozmazane twarze moralistów,
przed sobą - nadzieja.


 
31.08.2012




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1