Poetry

Alutka P
PROFILE About me Friends (26) Poetry (241) Diary (5)


Alutka P

Alutka P, 26 may 2012

zgrzytam

kiedy śpisz
nudna jestem siałam mak żeby wiedzieć
kiedy mogę zebrać burzę
chochlikowy żart z brodą
w krótkich majtkach dookoła biegam
wańka-wstańka

Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest potem drugą*

na skórze odciśnięty zarys kamienia
w zagłębieniu nabrzmiewa maszkaron
z medalionem żeby pamiętać gehenna tkwi
w oczekiwaniu łyski
z pokładu może lżej a jednak
żal kiedyś opowiem szeptem

jestem człowiekiem bez dźwięku
odchodzę ostatni raz
poproszę o minutę

cieszy


*Tadeusz Śliwiak


number of comments: 15 | rating: 21 | detail

Alutka P

Alutka P, 26 may 2012

przeprócha

po co pokazujesz pejzaże
skoro zamieszkałam w suterenie
poniżej miejsca
gdzie zawiesiłeś wzrok płoną landszafty
jeżyny i błyszczące pręgi
w czerni nieruchomieją palce
podejmą muzykę za chwilę

rytm codziennych próśb słyszę
wystukany w kroplach
na parapecie rozkładam gazetę
i nogi w geście pojednania
powstrzymane słowo
oddech
śni się długi kurs algebry

liczę gwiazdy na suficie brudne bruzdy
później szklanka wody zamiast
zmurszałych obrazów
jest ktoś
kto dotyka zapomnij czym prędzej
znikaj


number of comments: 32 | rating: 20 | detail

Alutka P

Alutka P, 4 may 2012

Alka z trasy powoli staję się wyspą czyli ćwiczenie grymasów

Tam w głębi tkwi śmierć, chyba że pospieszymy się,
przybiegniemy przed nią i zrozumiemy,
że już wszystko jedno.
(J Cortazar"Jak nakręcać zegarek")


moje Velorios ciągle trwają
od dwudziestego ósmego kwietnia
dwa lata z okładem na głowie
wizje coraz to nowsze 
przebarwienia skóry w fioletach
czerni nigdy dosyć
w histerii i spazmach
trzeba się zmęczyć wymusić wyrwać
resztki empatii dogasają w palenisku

ze złością pcham taczkę
a we mnie jest gruz i pył
bezużytecznie poruszam rękami
z wiatrakiem w tle
szuranie drewnianych nóg
chodaków niewyraźny krok
poniżej poziomu morza
otwierają się godziny
dni spędzone z powiek sny

gdzieś kiedyś
na parze gotowało się warzywa
teraz roje much zasiadają
przy jednym stole
martwa natura z łyżką w zupie
mam chłód wieczornych ułożeń
gorączkę porannych roszczeń i trawę
trzymam się sama
coraz bardziej zielona


number of comments: 42 | rating: 25 | detail

Alutka P

Alutka P, 29 april 2012

zamęczona

sumiennie gryzę szkło
za dużo szkockiej  
kraty w drzwiach zbrojone
wizje zwisają krawatem w tle
moje rzeczy  prowadzą koczowniczy tryb życia
nie ogarniam
w którym domu zatrzymam się dzisiaj
dłużej niż zwykle krzyczą ściany
 
czyż nie dobija się koni
 


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Alutka P

Alutka P, 27 april 2012

parestezje

zebrałam kartony i szmaty
z ostatnich dwóch lat zwinięte
w węzełek na drogę wychodzę
ostrożnie zwykły patrol przed świtem
chłód dotyka szpiku

skrzyżowane palce
gościec zwyczajny
gościniec kawałek skórki
od chleba na igrzyskach wydłubana
miedź z okruchem szkła
wypięte nadgarstki dudnią mają czas
żeby wykrzyczeć ciepło dmuchasz
jeszcze tyle pozostało w drodze
nie zatrzymuj mnie

dalej kretowisko i zatknięte krzyże
skrzypią poprzeczne belki wyrwałam
dren całe plugastwo
gromadzi się we mnie byłeś
ważny teraz brak czucia w śpiączce

proszę odłączcie


number of comments: 23 | rating: 20 | detail

Alutka P

Alutka P, 20 april 2012

szesnastu zwykłych ludzi?

już nie trzęsiesz się w bieliźnie
chciałam podać trochę zupy
wolisz łykać trutkę i wierzyć
zbawienna moc eksperymentów

ze wstrętem przyglądam się
nawet przestałeś już czytać
wiem ukryty diapazon nie stroi
poezja zawieszona na haku
wywaliła jęzor dotknięty kacem

od dwóch dni nie miałam satysfakcji
z rozmów pozostawiam bełkot
przytuleń nie będzie więcej
gładzenia po głowie

kretowiska i tarzanie się w tłustej ziemi
od trupów przestajemy się różnić
z czasem zaczynam pełzać
przy odliczaniu nr 8612 wykrzyczał
"nie możecie stąd wyjść, nie da się przerwać eksperymentu"
codziennie od kilku dni liczę otarcia
zaklejam usta tracę węch

dogania mnie wtórny analfabetyzm

nie jestem z tobą
kiedy kładziesz głowę
nasłuchujesz światła
wciąż bardziej czerwone
zwrotnice i koła obracają się
w przeciwnym kierunku stan napięcia
nie przemija wraz z obciętym warkoczem
piersią palcem
całej ręki nie obejmie gangrena
opryszczka w śpiączce zwinięta
doczekam dnia


number of comments: 13 | rating: 19 | detail

Alutka P

Alutka P, 17 april 2012

karnacja

to była taka śliczna dziewczynka
w komunijnej sukience - aniołek

po zażyciu nocy
budzi łoskot wyrwany z łap śmieciarzy
marzysz
z głową pomiędzy kołem a szyną
pamiętasz tak dobrze wilgoć
dawno nie byłeś z dziewczyną
o gęstych włosach zapomnij

język porusza się
z trudem wczoraj gryzłeś żar
aż wszystkie studnie wyschły
w okolicy wisielców niemodne krawaty
wrzeszczą kolorem opadów
z czwartego piętra do Toszka lub Rybnika
szpitale są pełne obłędu
nie diagnozuje nikt
normalny stan skrzyżowanych piszczeli
kokarda z tyłu
każdemu

wydaje się że umie pisać
rośnie z uśmiechem do szkła
w promocji dwóch krytyków na łeb
jakże beznadziejnie zadufani
w sobie nie szukam niczego
leżę
chwilami bez oddechu
przygnieciona zużytym ciałem
słyszę świsty i jęki
obrzydliwe
mogę przeżyć
jeszcze jeden dzień
kropla po kropli wchodzisz w krew
bez wartości wszechświat mami wizją
rozkosznej starości
pracuj
żeby nie przeszkadzać
po śmierć sięgam

na klamce wywieszka


number of comments: 24 | rating: 17 | detail

Alutka P

Alutka P, 6 april 2012

figura serpentinata

nie wiem dlaczego pozostawiłeś mnie w tej pozycji
rękami i nogami trzymam się obu brzegów
z głową pod wodą złapane powietrze
wlokę  zasieki wędrowne
wieczorami szczelnie owijam ciało
możesz wyrywać kolce
potrzebne będą szczypce i jodyna
chociaż  od fioletu dostaję mdłości
nie mogę pościć 
 
czerń uspokaja i to co pod wodą
żyję owinięta w płótna
zaczynam wysnuwać nitki
Richelieu  byłby dumny
z ażurowych wiązań zapleciona drabina
wspinam się na mury
zmyślnie splątanych wątków
omijam moje liczne domy
od nowa wyjdź i zatrzaśnij drzwi
na parapecie zatrzymałam w objęciach wiatr
noli me tangere

Oskar przestał już krzyczeć
zapomniał że od Wernera
rubinowe okruchy na dłoni
ścierwniki mogą się pożywić
chcę powrócić do lasu
hipnotyczny taniec na stole
złota słodycz w salaterkach
pozostaje  nietknięta


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Alutka P

Alutka P, 20 march 2012

żagiew II

zakradanie weszło ci
w krew patrzysz na wodę
wrze niebieskawo nakłada się mgła

od kiedy ucieczki przez igliwie
wślizgiem
na skórze znaczą cienkie czerwone linie

to masz u mnie codziennie
ceruje blizny
a chciał wierzyć że uratuje rannego raniuszka

przecież nie odszedł
na złość od zmysłów kręci się w kółko
zjadam własny ogon
albo porzucam

rozdwojony język daje więcej
czucia rybom które każda w swoją stronę
ciągle pod prąd

ciało wystawiam za drobne
pokażę jeszcze pazur aż rozpłatane niebo
zapłacze bez zmian obojętne
wchodzę głębiej
lodowaty błękit do twarzy
w czerwieni mi ciekawiej


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Alutka P

Alutka P, 13 march 2012

żagiew

zakradanie weszło ci w krew
patrzysz na wodę
wrze
niebieskawo nakłada się mgła

od kiedy ucieczki przez sosnowy młodnik
na skórze zaznaczą cienkie czerwone linie
to masz u mnie codziennie ceruje blizny
a tak chciał uwierzyć że uratuje rannego ptaszka

przecież nie odszedł na złość
od zmysłów kręci się w kółko
zjadam własny ogon

rozdwojony język daje więcej czucia
rybom które każda w swoją stronę
ciągle pod prąd

ciało wystawiam za drobne
pokażę jeszcze pazur aż rozpłatane niebo
zapłacze bez zmian obojętne
wchodzę głębiej
lodowaty błękit do twarzy mi
w czerwieni ciekawiej


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

Alutka P

Alutka P, 9 march 2012

plecionka dla drobnej

mów do mnie proszę – kiedy na postronkach
puszczają wolno woniejących ziemią
w samotni pisali o jałowej Eliot
Tomasz  śpiewał jak dziecko
o londyńskim moście a przecież
wszystko się wali

nie przyłożyłeś ręki do głosu
staram się nie przyzwyczajać
do ciszy w ciemności
mylę cienie z ćmieniem
wystarczy zmienić zdanie – dalej

wpadłam na kurs pisania opowiadań
bardzo krótkich listów
nie sposób pominąć
milczeniem skrzyżowane ręce
na piersiach czasami składasz głowę
i tylko pobliski mur nie oddycha
ja też nie czuję się najlepiej

w płomieniach
fotel na którym zwykłam obejmować kolana
przez chwilę obawiam się wyjść za
księżycowy róg lub krąg garbaty
grzbiet rodzi nowego ptaśka


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Alutka P

Alutka P, 2 march 2012

tymon lepi się i tyka a bociany idą dalej

siedzę w gnieździe
z masztu strugam wykałaczki
gniewnie - mogę pomemłać
 
wypatrujemy z której strony
tylko nie w mrozy i słoty
nabieram ochoty na nic
 
żabie udka nie moje
delikatesy w smak
 
na wznak - udaję martwą i anty
może mogłoby pomóc w nie robieniu
ponoć zatrzymaliśmy się na jednym
wyższy poziom opanował gibon - zwisa
łajdak zatrzymał miejsce
i czas jest
drobny szczegół
tylko mi brak trupa
 
żywym nie ufam


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Alutka P

Alutka P, 20 february 2012

Papa Meilland

Dusiłam się zagęszczonym powietrzem,
wypełniającym wnętrze szklanego klosza.
(Victoria Lucas)

garść włosów w dłoni powietrze
uparcie wdziera się do płuc
obojętność aż kipi
kiedy aktor wypruł żyły
odwracam się żeby wyjść
naturalnie
pieta palce - pięta palce
a pointy przechodzą obok
lekko udręczone w biodrach

jeszcze potrafię współczuć
kiedy nie ma ucieczki trzeba trwać
przecież po coś jest tutaj człowiek
ogień i książki do czytania
do spalenia 
pismo lekko pochylone drga
nad rozgrzaną drogą
uchodzi powietrze - przed czasem
przecież to co przed jest najważniejsze
rozmywa się linia teatralnych gestów
fiasko
dotykam pierwszej kropli
na piasku odciśnięta pięść
 
znowu uszłam wodzie
pod nóż
lebioda ciągnie do światła
tylko pieprz rośnie gdzieś
w nieznanym miejscu
byle dalej


number of comments: 12 | rating: 12 | detail

Alutka P

Alutka P, 13 february 2012

zimokwiat

ostry promień pod powieką ból
rozchodzi się - złagodnieje

nocą smakujesz
rozmowy
dawno zapomniane
kawałki ciasta pokruszone
na drobne
sprawy turlają się
jednostajnie
minął jałowy dzień
zamiennie z tłustą nocą
przechodzę przez wrzątek
prędzej do szronu


number of comments: 15 | rating: 12 | detail

Alutka P

Alutka P, 12 february 2012

a taki chlodny poranek

idę w stronę księżyca - zachodzi napęczniały
kiedyś urodzi się ich więcej

kobiety zaczynają dzień
w otwartych oknach wietrzą
pościel pozbywa się zapachu nocy
dobrych i złych poruczników

niewidoczni zza firan obserwują
kocie ruchy ofiar


zgrabne palce ich kobiet
powróciły do krojenia chleba

już wiem - nie można czyścić szkła
słoną wodą - przemywać zadrapań
osad długo będzie widoczny
choć intencje mogły być czyste


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Alutka P

Alutka P, 10 february 2012

krótki dzień

o zabijaniu powiedziano już wszystko
 pamiętam Leonarda
skoczył do oczu
żeby zbadać należy ściąć 
inaczej wypłyną
odtąd dotąd zawierzam intuicji
 
nie wykluczam pomyłek
w mojej głowie
dworzec
 


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Alutka P

Alutka P, 7 february 2012

maj z wyobraźni

 
zachodź do mnie
w moim ogrodzie szarlotka
i wiosna położy cię na trawie

źdźbło w ustach
milczenie - nie przeszkadza
leżakowanie i barolo chinato
nie z nerw tylko dla zdrowotności
smak czekolady

słońce błąka się w słomkowym kapeluszu
uśmiech
czy złapałaś już wiatr
bo nasturcje pną się wyżej


number of comments: 20 | rating: 13 | detail

Alutka P

Alutka P, 6 february 2012

ciemiernik

nie możemy być bliżej
przecież szyby nie dotykają się
w jednym oknie wzajemnie równolegli
bez początku i końca
nie widać zamków lodowych zza krat
wierzchołków fal zastygłych przez chwilę w ramie
 
drzwi ryglowane nagłą potrzebą pamiętasz usta
w odosobnieniu wymyślam miejsce i czas
gdzie mogłabym przysiąść - spokojnie
 
domykam oczy spoza gwiazd nie nauczysz się
czytać jeszcze raz czytać - umarłych najlepiej
nie potrafię dopowiedzieć w pierwszej linijce
od   kiedy zmieniłam charakter
pisma wydają się blade - zarażone fałszem
 
tygodniami wyszywane słowa miały zdobić szal
pamiętasz - wkręcił się w koła
i krzyk uwiązł w krtani
 
nagle zaczęłam obawiać się zimna
żeby tylko nie bolało


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

Alutka P

Alutka P, 31 january 2012

kleję rozklejam

myślę o niebieskich  
słodkiego nigdy za wiele
prędzej - na drugą stronę
nie wiem czy zdążę przebiec
z łatwością gubię oddech
pozwolisz
poleżę przez chwilę  
podłoga pływa rozkołysana
 
jeszcze kiedyś
wydrapiesz inicjały
na plecach nie potrafię zasypiać
powoli  od środka zamarzam
w ogrodzie cisza – dziś bez pamięci
jutro  waciak i spódnica do ziemi
kiedy będzie trzeba - przygarnij  
 
 


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Alutka P

Alutka P, 26 january 2012

pomiędzy

nie patrz tak na mnie zawsze byłam
uważnie roztargniona
udało mi się nie zgubić dziecka
w sobie mam jeszcze dość siły
żeby udźwignąć niemożliwe
jednak za uśmiech
 
wabię na krykieta
gra może ta – może tamta
dowiedzieć się nie potrafię
od początku zdziwiona
pomimo słabego wzroku
ogarniasz sesję zdjęć
 
dotyk wypracowany na blachę
rozgrzana do białości  
 
kiedyś i tak wezmę w imadło


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Alutka P

Alutka P, 25 january 2012

zielona lokomotywa bez ogłoszenia

zagrało w płóciennych żaglach
pieprzona noc po pierwszej
pogaduchy z Marią i małe deszczowisko
jeszcze w letnie wieczory uchodzi
gęste powietrze w bandażach
do gardła skacze strach
 
dobry znajomy z wróblem
na dachu pierwsze skrzypce  zagrała kocica
w blaszanym hełmie ściśnięty umysł
kiedyś piękny dziś wkurwiony
znalazł paczkę z pieczątką
pod specjalnym pozorem
 
odetchnij dwie noce
w kościele zamknęli dzwonnice
w zwrotnicach nie życz szerokich torów
 
rozjechałam się
dawno
nikt mnie tak nie wykoleił


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Alutka P

Alutka P, 17 january 2012

wilczo

kolana nie bolą przecież nie na grochu
spałam kiedyś dwie noce
na dwoje rozwarstwione
biodro lekko owinęłam drutem
język coraz bardziej lepki

wabisz owady na słodko
na ostro przyprawiłeś kobiety

wykałaczki wyciągają nóżki
pomimo resztek syty

owca cała w chmurach
oddycham miarowo wbrew oddaleniu
na próżno przelewam czas
dopóki nie zadźwięczy ziemia


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Alutka P

Alutka P, 15 january 2012

mereżki

na wystygłej pościeli rozmyślam
codziennie inaczej zagina się mgła
w kolejnym kręgu ogniste posadzki
palą się dłonie i stopy
na skrzydłach szpaków
stawiam trzeci krok w chmurach


number of comments: 19 | rating: 12 | detail

Alutka P

Alutka P, 15 january 2012

gorączka

dwie szklanki zupełnie puste
lgną kiedy nie można tak łatwo
wypełnić siebie po brzegi

żeby bliżej kręcę
szczotkowane włosy do podłogi
nie wyrwałeś jeszcze wszystkich
na północy cieplej
mówisz że nie drętwieją ręce
niezwykle przytulne poduszki
wyłamują kawałki oddechów

we śnie tłuste bryły ziemi
głucho spadają dźwięki
łowione ze szczególną uwagą

wyrywam kolejny włos z głowy
przeprowadzki małe spalenia
na swoim miejscu kąt używałam przecież
wszystkich możliwych do zakrzywienia
pazur obcięty boli

karcisz kiedy wlokę ciało na śnieg
czekam żeby poczuć
kiedyś było mi zimno
pamiętam


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Alutka P

Alutka P, 1 january 2012

strumień

na ramionach przysiadla szadź
bliżej mi
do mrozu jednak nie wystawiam języka

zmarznięta dziewczynko pozostań do wiosny
ziąb
wyposażony w pełen zestaw jesieni
zacisnął palce nad głową

nowe pieszczoty urodzą się w leśnych źdźbłach
przechodzisz obok studni
dziewczynko z warkoczem nie wiesz
jak unikać zaplątanych brzegów

zawierzyłam wodzie z ciekawością patrzę
co przyniesie cicho przypływają drobni
ludzie z trosk lepione tratwy powoli
ogrzewam w liściach południowym wiatrem
pozwól
przegonić chmury gromadzone w dłoni
już drobnym dreszczem spływają
pierwsze krople

dobrze oprzeć się plecami o drzewo
stare i silne jeszcze głęboko
nie zapuszczam korzeni
ciągle mam w zasięgu ręki
księżycowy kamień na kamieniu


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Alutka P

Alutka P, 1 january 2012

sumiennie II

kiedy nie mogę spać to nieszczęście
podwójne szpary oczu błyszczą
kiedy drży rozgrzane powietrze
zaczynam pływać tam i z powrotem

krok za krokiem - kuchnia
szklanka mleka zamiast łóżka
słone prześcieradła na wietrze
dygocze niechciany strach

trach babkę w piach i na dwoje
łatwiej było unieść
z jednego nie naleję
nad rozlanym w płacz nie będę uderzać
twardą głową w miękki mur

przychodzi nie w porę
przedmiot w rodzaju męskim
a pierwiastek żeński - posiada
nijak zszyłam nogawki naszych myśli

nie śnij tylko poczuj
wydarta roślina nie roślina
grunt się osunął na wielką głębokość
nie patrzę góra czy dół
w rozkołysaniu - jak rozpoznać


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 31 december 2011

sumiennie

opowiadałam ci kiedyś
o starym meblu sfatygowanym
troszkę
długo stoi w salonie
wiem
przeszkadza szczególnie nocą
budzi głośnym kołataniem
robactwo
nie potrafię zamienić próchna w łyko

bez sumienia do piwnicy
schodzę

pomiędzy drewnianą obudową grobu
jeszcze zmieści się wypłowiały dywan
modlitewny
do klęczenia wystąp pamiętaj
bo ja tego nie zapomnę 

zawołam o pomoc  tylko raz
świnia
prosić nie mogę dłużej

od nóg spłonę - kiedyś
Joanna podaje rękę
lżej


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Alutka P

Alutka P, 29 december 2011

wiesz

dzień zawsze bardziej znośny
na środku łóżka skulona
krztuszę się lodem
łapczywie dobieram słowa

truskawki porzeczki krew
wszystko czerwone i ciepłe

nocą zakradasz się w szeptach
pomocny
kiedy podchodzi lodowaty błękit
na szybie pazurami drapię jego imię
niewiele potrzebuję liter
stój 
wstrzymuję oddech do jutra
przecież zakończy się taniec
pod pergaminową skórą
zaczyna pulsować dzień


number of comments: 24 | rating: 16 | detail

Alutka P

Alutka P, 28 december 2011

przesmyk

pod wodą szeroko otwieram oczy
cienie rozpoczęły taniec wątłych promieni
przepraszają że tak długo
pod ramionami omszałych konarów
obumieram począwszy od pierwszej kropli

podchodzisz do mnie na wąskiej drodze
jestem kamieniem nie przywitam się z ogniem

pod grubą warstwą kory przechodzę w cień
stal pocierana o żebro iskrzy
kadzidlanym światłem dławi się płomień
jeszcze tylko podam gładkie dłonie
na powierzchni bladozielonej wody
zimny osad mojego oddechu oszukuje śmierć
 

kiedy woskowe panny dotykają twojej piersi
drobinkami piasku przychodzę bratać się z wodą
we śnie zatopiona łódź już oddycha spokojnie


number of comments: 8 | rating: 11 | detail

Alutka P

Alutka P, 27 december 2011

strumień

na ramionach przysiadla szadź
bliżej mi do mrozu
jednak nie wystawiam języka

zmarznięta dziewczynko pozostań do wiosny
przygotowany z pełnym zestawem jesieni
ziąb zacisnął palce chmurnie nad głową

urodzą się nowe pieszczoty
w leśnych źdźbłach
przechodzisz obok studni
dziewczynko z warkoczem gdybyś wiedziała
jak unikać zaplątanych brzegów

zawierzyłam wodzie z ciekawością patrzę co przyniesie
cicho przypływają drobni ludzie
z trosk lepione tratwy
ogrzewam powoli w drżących liściach
południowym wiatrem
pozwól przegonić chmury gromadzone w dłoni
drobnym dreszczem spływają pierwsze krople

dobrze oprzeć się plecami o drzewo
stare i silne jeszcze
głęboko nie zapuszczam korzeni
ciągle w zasięgu dłoni
księżycowy kamień na kamieniu


number of comments: 10 | rating: 13 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: zugzwang, rozejrzyj się dookoła, pękam (anubias bateri nana), zadra, pomoc, przestrzeń liniowa, czas na brzoskwiniowe niezdecydowania, suchoryt, dies irae uwolnij, panna wilk wiele może, "La vecchia" (Giorgione), a wszystko to - w komin, wszystko zaczęło się od motyli, kierunek, gadu nocą, grzeczniej mów do mnie, w oczekiwaniu na zmarzlinę, triple sec, KDd (całe życie w znosie), ochotnicy ("Nosić swój krzyż? Fatalnie nieprzenośny obiekt")*, proszę o pierwszy krok, Is This What You Wanted*, pożoga, splątani z herbatką kava kava, taka drobna dziewczynka a skowyt taki dorosły, mówisz i masz, obiecałam, zbyt długo grzebiąc w sieci możesz trafić na śmieci, amnezja, zaćma, zgrzytam, przeprócha, Alka z trasy powoli staję się wyspą czyli ćwiczenie grymasów, zamęczona, parestezje, szesnastu zwykłych ludzi?, karnacja, figura serpentinata, żagiew II, żagiew, plecionka dla drobnej, tymon lepi się i tyka a bociany idą dalej, Papa Meilland, zimokwiat, a taki chlodny poranek, krótki dzień, maj z wyobraźni, ciemiernik, kleję rozklejam, pomiędzy, zielona lokomotywa bez ogłoszenia, wilczo, mereżki, gorączka, strumień, sumiennie II, sumiennie, wiesz, przesmyk, strumień, wyobraźnia utrudnia życie - skutecznie, mind mapping, sposobem, ptasi pejzaż, złogi, najbardziej wrzaskliwe śmieszą, ze spokojem przygląda się papierowy tygrys, adularyzacja, androny, postanowione, boję się stąpać (z okazji urodzin dedykuję znawcy ciem ), dudnienie, nieobliczalna, na przyczepkę, dotykałeś mnie słowem, dengaku, nerw, założyłam wrotki, możesz się wysypać na pośladkach, zagęszczenie, dla Voyteq Hieronymus von Borkovsky, ziarenko, odosobnienia, przemiany, proste linie - otwarta łamana, pozwolisz pożegnam się dzisiaj, A może byśmy tak, najmilszy *, na grzbiecie starej żółwicy malowane wiatrem, bezwładność wzroku, podobno psy muszą się wybiegać, kobiety w czarnych sukniach niosą w kieszeniach piekło, wyrwa, wystarczy jedna rozmowa, powiało, wydawało się że już zapomniałam, nocą wszystkie szepty są krzykiem, Tom on, Tom, miało być powitanie, nieunikniona złość - złośliwość, zakończenie, lipa, dosyć, spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska) - dedykowane, Pauza w androidzie - jesień, przejście, nie pytaj, wojna kończy się tylko po to żeby rozpocząć następną, śrubo(w)kręty w izolacji, Kiedy siedziałam to była jazda - bez trzymanki, gliniane puste naczynie, zaczęłam bać się latania, szeptuchanie w trawie, torpor, rozdaję, detekcja, malutka ciągutka, czerwiec, Schody, zrogowacenia, no i już, krajobraz z kobietami, zdawało mi się że potrafię rozpoznać (zagrożenie), łokcie w oknach, przedsię, widły, po torowisku, teoria półkul z wyjątkiem, zgrzyt, obiegnięcie, z kopyta - pomarańczowe pończochy i gorzka czekolada, nic, już nie trzeba psuć - dzieło dokonane - pillow book, Spadanie, Poszukiwania (odsłony), zepsuj mnie (jasne kółeczka toczą się pomiędzy gwiazdami ), takie stare pisanie o wiecznie młodym, karambol z piegowatą, odsłony, może zechciałbyś tak do jutra od wczoraj, ulotnie (uczmy się używać wyobraźni - na deszczowe dni), a dookoła tylko woda, kura udomowiona, historyjka na nocne czuwanie, analiza, przyprawy (gorczyca), dzień i noc, zabawnie, vivere militare est, spojrzenie laboratoryjne wstecz,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1