2 marca 2011
Wspomnienie w tempie rubato
Mam dziesięć lat. Od trzech mieszkamy w fliglówce.
Fliglówkę wybudował mój tata. Pomnik stoi do dziś.
Kiedy spoglądam na niego po latach, nie widzę
kwadratowego klocka z dziewięcioma lokalami,
z suszarnią przy piwnicach, ale nasz dom. Mój
i Jolki. Jolka mieszka piętro wyżej, z bratem
i z rodzicami. Nocami przesiadujemy na korytarzu,
szepczemy o chłopakach. Jeszcze wtedy nie
wiem, że jak bawię się bez Jolki w ciuciubabkę,
chłopcy kładą się na posadzkę i zadzierają głowy.
Nie domykamy drzwi i dlatego w naszej kuchni
mieszka mysz. Zostawiam dla niej ser, ale
i tak woli torebki z cukrem na kartki.
Życie takie już jest, zależne od tego, by
nie znaleźć się w nieodpowiednim miejscu,
w nieodpowiednim czasie. Życie nie ma szans, gdy
przebiega przed nosem taty. Tata ćwiczył palce na
sonacie. Do perfekcji opanował późny okres;
śmierć z wbitym widelcem, śmierć w krawacie, życie
w nieodpowiednim czasie i spektakularny finał.
z cyklu "z Jolką"
Rubato* (z wł., oznacza dosłownie obrabowanie) - chwiejność tempa wynikająca z dowolnego wydłużania i skracania dźwięków, lecz takiego, by średnie tempo na przestrzeni odcinka granego rubato było zgodne z oryginalnym.
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt