12 february 2012

***

Niemcy
            budziły mnie w nocy jękiem starych ludzi.
kładłam się między nimi, szturchałam, krzyczałam:
nie mogę przez was spać! dziecko, przywołujące ciszę;
zaczynali miarowo oddychać, milczeć, gdy rodził się
lęk - głodny jak więźniarki z obozu, nie do pozbycia.
przypomina fantomowy ból z zagojonego kolana dziadka.
Nie mów do mnie,
                        że to obcy kraj. Wyrosłam na nim
na pannę z uginającymi się kolanami niczym fasolka
na wacie.


number of comments: 8 | rating: 8 |  more 

oczy jak pustynia,  

ogólnie lubię Twoje "babcine" opowieści, to też przemawia, ale końcówka jeszcze do przypudrowania. pozdrawiam:-)

report |

Nesca,  

Nie moja tematyka:p I babcia też nie moja:) ale bardzo mi się podoba, szczególnie zakończenie. pozdrawiam ciepło Joasiu!:)

report |

heol,  

...przerażająca wizja dziecęcego snu z obozem koncentracyjnym w tle...,i miłość do swojego kraju, miłego Joasiu...,

report |

milena,  

dla mnie bardzo na tak; jeśli mogę sobie pozwolić: drobne uwagi do stylu: "jak" powtórzone, może za drugim razem "niczym' ? 'nie mów mi" w przedostatnim wersie - tak czytam. pozdrawiam serdeczecznie :)

report |

JoT Eff,  

Dziękuję za wszystkie uwagi. To jest pewnie dopiero materiał do napisania wiersza.

report |

q,  

dobry zaczyn Joanno :) sam w sobie też ma siłę wiersza, podoba się, taki nieco mroczny, pozdrawiam ciepło :))

report |

RM,  

od 5 minut próbuję się na siłę do czegoś przyczepić. Chciałem najpierw do obozów, bo irytuje mnie przedmiotowe wykorzystywanie tej dramaturgii, ale tutaj jest to zrobione wzorowo. Pukam się w głowę. Strasznie podoba mi się ostatnie zdanie i nie jestem wcale pewny, czy należy ten tekst traktować jako materiał do napisania wiersza. Czasami jest tak, że ten materiał jest akurat. Ciąć dobry szkic, modelować, polerować to wyjść może w konsekwencji wszystko, ale niekoniecznie dobry wiersz. Ale może, no jasne że tak.

report |

JoT Eff,  

Robercie, Rafale, bardzo dziękuję. Rafale - to dobrze, że tak uważasz, bo dałam spokój temu wierszowi. I zastawiłam, co oznacza, że jeszcze mogę na niego patrzeć.

report |



other poems: Wandale i Wanda, Kindermädchen, Kopciuszek i przeznaczenie, Bożenka, Jadwiga i Rhein, Tryptyk nowej emigracji, Czasowinda, Karma dla psa, czyli straszna historia z morałem, W poszukiwaniu straconych, siedem tłumaczeń, podrywacz, wiersz polski, Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA", Na trzecim piętrze rusza się firanka., podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe, „Piękne i jedna gruba”, zapiski przedśmiertne, * * *, czasowniki atakują, ***, Niezmienność, Kiedy nie zasypiam, ważka, hotel na środku drogi, kamelie, erupcja, wiersz dla synka - przełożyła M. Chojnacka, regulamin, nie jestem trzeźwa, nie, nie, nie, Sztuka wyboru, Lektor, zwiastun, Dwanaście prac przeciw przemocy domowej, Klucz, podróż do krainy słodyczy, mój wiersz noir, wizyta, o wujaszku Józiu, * * * (dziwna ta miłość), a u mnie tato ciągle lato i kwitną maki, a numer mój sześćdziesiąt osiem, Joanna Fligiel, "O, jakżeś uszczęśliwiony, że Jezusa w rękach masz", Cześka ( tytuł roboczy - nie ma świętych dla lesbijek), ciąg dalszy nastąpił, Przydrożni święci mieszkają w muzeach, migawka, Boże Ciało, Rozpacz, Nomada, Dorotka, Cyganiak, To jest miłość, nie ma na to tytułu, polski chłopak po odprawie w Pyrzowicach, ląduje na Victoria Coach Station, Rezonans, to co zapamiętałam nie ma dowodu tożsamości, Sprzątanie, umieć być szczęśliwym, Dziedzictwo, czyli traktat o patrzeniu przed siebie, tęsknota, Ja, trzy, pięć, osiem, Studium samotności, Bąbelki, kolor dzieciństwa, spreadshirts, bezsenność, Kapelusz, Tłusty czwartek, Tajemnice przeciwgruźlicze, czyli Szopen z pozycji ryczki, Wspomnienie w tempie rubato, *** (Starość ma oczy słońcem zmęczone), Wujek Chlebny w Czeladzi, po tym jak zobaczył swój guzik w księgarni - memoriał, * * * (wiem, co to miłość), ale jest niedziela, Krótka historia nordycka, * * * ( w domu bez wiary nie ma cudów), Geny, Makatka, Świat - Fiat, dziewczynka i dziewczynka, konieczność, Kamikaze, Nadzieja, Być jak pchła, Trzeba uśpić psa, Brahms, pani Ania sprząta, czyli definicja szczęścia, ...- - - ... ( ratujcie nasze dusze), Wojtyto, Trzecia, to będzie smutny wiersz, o sensie życia, w tonacji czarno-białej, Krajobraz nadreński, o literackiej uczciwości i o tym, jak wiedźma potraktowała Whartona, Nawroty, czyli o Ewce z pierwszego piętra, której nie boją się tylko gołębie., powroty, Lekcja miłości, nie wg. Antoine'a Watteau, burżujka,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1