24 october 2011

wizyta



nie lubię oplatać słów bluszczem. walę prosto z mostu,
dlatego mama przeze mnie płacze. wiem, że to źle,
ale uczyłam się dyplomacji, siedząc pod drzwiami
z nożem do krojenia powszedniego chleba.

noc w noc oszukujemy siebie, wymyślamy kłamstwa
w rozpaczliwej nadziei, że jutro staną się prawdą.
i stają się. po śmierci miałyśmy być szczęśliwe,
obiecałyśmy to życzliwemu Bogu, a modlimy się

o reinkarnacje. odjeżdża autobus. wskakuję jeszcze
z paczką papierosów i rozmienionymi pięć euro, żeby
mama miała na ubikację. czeka ją długa podróż,
bo ona boi się latać, znikąd donikąd.


number of comments: 14 | rating: 10 |  more 

ike,  

rozmienionymi pięć euro--> rozmienionymi pięcioma euro, to ci niczego nie zaburzy; ładne

report |

JoT Eff,  

cale szczęście, że nie pięcioma euroma:) - ciesze się, ze czuwasz. dziękuję.

report |

anhelus,  

świetny wiersz-znikąd do nikąd- :) pzdr

report |

JoT Eff,  

dziękuję

report |

Waldemar Kazubek,  

Jeśli to nowy tekst, Joasiu, to chyba wracasz do formy :)

report |

JoT Eff,  

obawiam się, że brak formy zawsze u mnie objawia się formą :-)

report |

JoT Eff,  

tak, dzisiejszy.

report |

28brrr10,  

to ciekawe.....kłamstwa w rozpaczliwej nadziei, że jutro staną się prawdą.....nie ufam w życzliwość Boga...............ale moje wizyty jakże podobne

report |

JoT Eff,  

bywa bardzo życzliwy, osobiście sprawdziłam :-)

report |

ezo**,  

Witam :) zanim się zalogowałam na trumlu - już czytałam wiersze niektórych osób, między innymi Twoje. Jestem pod dużym wrażeniem. Pozdrawiam :)

report |

JoT Eff,  

a to ciekawe, gdzie? tutaj?

report |

Darek i Mania,  

i to jest w tobie to czego nie ma u Barthkowskego -opowiadasz sobie jakieś tam historyjki i tak jak tutaj mocno podkreślone ale z pełną gracją słowną i smakiem -np:"ale uczyłam się dyplomacji, siedząc pod drzwiami z nożem do krojenia powszedniego chleba. " bardzo dobry wiersz a z tą formą u ciebie to myślę że ona cały czas cię lubi i się nie rozstajecie :))

report |

JoT Eff,  

bardzo mi miło, Darku, że tak myślisz.

report |



other poems: Wandale i Wanda, Kindermädchen, Kopciuszek i przeznaczenie, Bożenka, Jadwiga i Rhein, Tryptyk nowej emigracji, Czasowinda, Karma dla psa, czyli straszna historia z morałem, W poszukiwaniu straconych, siedem tłumaczeń, podrywacz, wiersz polski, Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA", Na trzecim piętrze rusza się firanka., podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe, „Piękne i jedna gruba”, zapiski przedśmiertne, * * *, czasowniki atakują, ***, Niezmienność, Kiedy nie zasypiam, ważka, hotel na środku drogi, kamelie, erupcja, wiersz dla synka - przełożyła M. Chojnacka, regulamin, nie jestem trzeźwa, nie, nie, nie, Sztuka wyboru, Lektor, zwiastun, Dwanaście prac przeciw przemocy domowej, Klucz, podróż do krainy słodyczy, mój wiersz noir, wizyta, o wujaszku Józiu, * * * (dziwna ta miłość), a u mnie tato ciągle lato i kwitną maki, a numer mój sześćdziesiąt osiem, Joanna Fligiel, "O, jakżeś uszczęśliwiony, że Jezusa w rękach masz", Cześka ( tytuł roboczy - nie ma świętych dla lesbijek), ciąg dalszy nastąpił, Przydrożni święci mieszkają w muzeach, migawka, Boże Ciało, Rozpacz, Nomada, Dorotka, Cyganiak, To jest miłość, nie ma na to tytułu, polski chłopak po odprawie w Pyrzowicach, ląduje na Victoria Coach Station, Rezonans, to co zapamiętałam nie ma dowodu tożsamości, Sprzątanie, umieć być szczęśliwym, Dziedzictwo, czyli traktat o patrzeniu przed siebie, tęsknota, Ja, trzy, pięć, osiem, Studium samotności, Bąbelki, kolor dzieciństwa, spreadshirts, bezsenność, Kapelusz, Tłusty czwartek, Tajemnice przeciwgruźlicze, czyli Szopen z pozycji ryczki, Wspomnienie w tempie rubato, *** (Starość ma oczy słońcem zmęczone), Wujek Chlebny w Czeladzi, po tym jak zobaczył swój guzik w księgarni - memoriał, * * * (wiem, co to miłość), ale jest niedziela, Krótka historia nordycka, * * * ( w domu bez wiary nie ma cudów), Geny, Makatka, Świat - Fiat, dziewczynka i dziewczynka, konieczność, Kamikaze, Nadzieja, Być jak pchła, Trzeba uśpić psa, Brahms, pani Ania sprząta, czyli definicja szczęścia, ...- - - ... ( ratujcie nasze dusze), Wojtyto, Trzecia, to będzie smutny wiersz, o sensie życia, w tonacji czarno-białej, Krajobraz nadreński, o literackiej uczciwości i o tym, jak wiedźma potraktowała Whartona, Nawroty, czyli o Ewce z pierwszego piętra, której nie boją się tylko gołębie., powroty, Lekcja miłości, nie wg. Antoine'a Watteau, burżujka,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1