5 april 2011

nie ma na to tytułu

Jolka nie jest już dzieckiem,
więc nie będzie to czarna wołga.
Jolka nie jest już młodą dziewczyną,
więc nie będzie to czarna beemka.
Wymyśli coś innego, coś,
co będzie rosnąć.
Nie będzie umiała tego nazwać,
a to będzie rosnąć,
aż nie przeciśnie się
przez żaden otwór w głowie.
Znajdzie wyjście, jak Ernest
Hemingway, szerzej otworzy usta.





z cyklu z Jolką


number of comments: 26 | rating: 8 |  more 

Waldemar Kazubek,  

Nie potrafię w tym miejscu nie odesłać Cię do "mojego Hemingwaya", którego po ostatniej czystce już tutaj nie ma, ale jakoś mi weszło w krew rozpoznawanie wspólnych tropów w tym co zdarzy nam się napisać ( http://walka.liternet.pl/tekst/walki-motyli-czekajac-na-smierc-z-reki-motyla-slysze-barwy-twoich ).

report |

JoT Eff,  

wklej go tutaj, będę późnym wieczorem, a tam zaraz zajrzę.

report |

Waldemar Kazubek,  

Nie wiem czy ma sens odgrzewanie kotletów, tym bardziej, że swego czasu ten tekst znalazł tutaj zadowalający mnie oddźwięk. Tym bardziej, że Szel swoim limerykiem skłania mnie do wrzucenia wiersza, którego nigdzie nie można przeczytać obecnie a tutaj tez został niedostrzeżony. A przecież bez sensu byłoby wrzucać ponownie wszystkie wiersze, które powodowany "zmęczeniem trumlowskim" stąd usunąłem.

report |

Wanda Szczypiorska,  

Czarny scenariusz Joanno. Ale wszystko zależy od tego, czyje to będą usta

report |

JoT Eff,  

usta nienaturalnie otwarte

report |

P,  

bardzo fajnie.

report |

JoT Eff,  

dziękuję

report |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

Bardzo na tak! Zawsze znajdzie się coś/ktoś kim/czym można "dzieci" straszyć

report |

JoT Eff,  

dziękuję,

report |

Darek i Mania,  

jakoś ten wiersz nie przemawia do mnie tak jak te wcześniejsze -pewnie musiałbym najpierw poznać Hemingwaya i ponownie przeczytać

report |

JoT Eff,  

może niekoniecznie, to wiersz hermetyczny, napisany dla siebie, powinien zostać w osobistym archiwum, ale mnie literacka ciekawość zawiodła na serwery poetyckie, w celu sprawdzenia, czy ktoś ten wiersz poczuje. nie spodziewałam się zrozumienia, empatii, więc nie jestem zdumiona. Darku dziękuje.

report |

Darek i Mania,  

skoro nie dziecko ( to czemu powtórzenie nie dziewczynka skoro ona to też dziecko ) co może tak bardzo rosnąć w naszej głowie i ulecieć ustami jeśli ktoś pomoże je otworzyć -kojarze samotność i morze i starość ale to ma być on może to wszystko łączy strach który siedzi w zamknięciu a może inna siła nasilająca się aż nasz umysł będzie zbyt mały by zrozumieć -tak jak i moje chęci rozwiązania tej zagadki -wiersza

report |

JoT Eff,  

Darku, ja Ci bardzo dziękuję, że pochyliłeś się nad tym wierszem, że zmagasz się z jego wersami, by zrozumieć. Zacznę od puenty, czyli od końca, czyli od śmierci, takiej jaką popełnił Ernest, samobójczej. Peel w tym wierszu też popełnia samobójstwo, bo chociaż nie jest dziewczynką, którą może porwać czarne bmw, ani dzieckiem z wołgi, to jednak boi się tak sama, a później jeszcze bardziej, tak bardzo, że dlatego lęku szuka ujścia, i otwiera mu usta, jak Hemingway. Człowiek boi się zawsze, lęk jest zakodowany w naszej pamięci, ale bywa, że go przerasta.

report |

JoT Eff,  

Czarna wołga to już legenda rozpowszechniana w Polsce, mówiąca o kursującej po mieście czarnej limuzynie z zakonnymi siostrami lub księżmi, którzy rzekomo porywano dzieci. Natomiast wersja z czarnym BMW funkcjonuje do dzisiaj. Tym razem jednak pasażerami pojazdu mają być mężczyźni, porywający młode dziewczyny, które następnie są sprzedawane do burdeli

report |

Waldemar Kazubek,  

Fakt faktem, że jest w tym wierszu pewien rozstrzał w obrazach, którymi się posługuje. Pierwsze cztery wersy sytuują go w kontekście irracjonalnych lęków związanych z legendami miejskimi, potem dokonuje się wiwisekcja strachu i na końcu troszkę ni z gruszki ni z pietruszki Hemnigway i jego strzał w usta. Ja to przełknąłem, ale jak tak sobie myślę w kolejnym czytaniu, to dochodzę do wniosku, że jest tu pewien wprowadzający dezorientację dysonans.

report |

JoT Eff,  

Waldku, dziękuję. W mojej głowie powstało wyobrażenie strachu, lęku, któremu dosłownie trzeba otworzyć usta.

report |

Efka,  

Oo... że też nie zauważyłam tego wiersza wcześniej. Podoba mi się, choć faktycznie Hemingway wyskakuje trochę jak Filip z konopi. Moim zdaniem, oczywiście...

report |

Krzysztof Kaczorowski (papayaii),  

genialne, genialne... kurcze nie mam się do czego doczepić, bez sensu, takie wiersze pisać, no kurcze ,żeby choć jedno słowo, wyprowadzam się.

report |

Waldemar Kazubek,  

Czy zmieniałaś układ tekstu, Królowo, czy mnie pamięć myli?

report |

JoT Eff,  

zmieniłam, pamięć Cię nie myli, Waldku.

report |

Darek i Mania,  

znowu się u Ciebie zaczytałem i wypatruję co dalej :)

report |

JoT Eff,  

Chyba nic dalej Darku, przynajmniej na razie i nawet za weną nie tęsknię. Bardzo dziękuję, że o mnie pamiętasz.

report |

Darek i Mania,  

przyzwyczaiłaś mnie do dobrych wierszy i do siebie też :):)

report |



other poems: Wandale i Wanda, Kindermädchen, Kopciuszek i przeznaczenie, Bożenka, Jadwiga i Rhein, Tryptyk nowej emigracji, Czasowinda, Karma dla psa, czyli straszna historia z morałem, W poszukiwaniu straconych, siedem tłumaczeń, podrywacz, wiersz polski, Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA", Na trzecim piętrze rusza się firanka., podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe, „Piękne i jedna gruba”, zapiski przedśmiertne, * * *, czasowniki atakują, ***, Niezmienność, Kiedy nie zasypiam, ważka, hotel na środku drogi, kamelie, erupcja, wiersz dla synka - przełożyła M. Chojnacka, regulamin, nie jestem trzeźwa, nie, nie, nie, Sztuka wyboru, Lektor, zwiastun, Dwanaście prac przeciw przemocy domowej, Klucz, podróż do krainy słodyczy, mój wiersz noir, wizyta, o wujaszku Józiu, * * * (dziwna ta miłość), a u mnie tato ciągle lato i kwitną maki, a numer mój sześćdziesiąt osiem, Joanna Fligiel, "O, jakżeś uszczęśliwiony, że Jezusa w rękach masz", Cześka ( tytuł roboczy - nie ma świętych dla lesbijek), ciąg dalszy nastąpił, Przydrożni święci mieszkają w muzeach, migawka, Boże Ciało, Rozpacz, Nomada, Dorotka, Cyganiak, To jest miłość, nie ma na to tytułu, polski chłopak po odprawie w Pyrzowicach, ląduje na Victoria Coach Station, Rezonans, to co zapamiętałam nie ma dowodu tożsamości, Sprzątanie, umieć być szczęśliwym, Dziedzictwo, czyli traktat o patrzeniu przed siebie, tęsknota, Ja, trzy, pięć, osiem, Studium samotności, Bąbelki, kolor dzieciństwa, spreadshirts, bezsenność, Kapelusz, Tłusty czwartek, Tajemnice przeciwgruźlicze, czyli Szopen z pozycji ryczki, Wspomnienie w tempie rubato, *** (Starość ma oczy słońcem zmęczone), Wujek Chlebny w Czeladzi, po tym jak zobaczył swój guzik w księgarni - memoriał, * * * (wiem, co to miłość), ale jest niedziela, Krótka historia nordycka, * * * ( w domu bez wiary nie ma cudów), Geny, Makatka, Świat - Fiat, dziewczynka i dziewczynka, konieczność, Kamikaze, Nadzieja, Być jak pchła, Trzeba uśpić psa, Brahms, pani Ania sprząta, czyli definicja szczęścia, ...- - - ... ( ratujcie nasze dusze), Wojtyto, Trzecia, to będzie smutny wiersz, o sensie życia, w tonacji czarno-białej, Krajobraz nadreński, o literackiej uczciwości i o tym, jak wiedźma potraktowała Whartona, Nawroty, czyli o Ewce z pierwszego piętra, której nie boją się tylko gołębie., powroty, Lekcja miłości, nie wg. Antoine'a Watteau, burżujka,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1