2 listopada 2012
życi-owa szara-da
pod dywan wmiotłem sprawy odwlekane
a nazwisk kilka w głowie trafił szlag
jako wieczorem tak jest i nad ranem
nie wiem kto wrogiem a kto mi jak brat
już z samym sobą wytrzymać nie mogę
za co się wezmę wychodzi na wspak
żeby raz chociaż jakimś palindromem
coś jak rada dama sama da dar
każdy dzień kopią pieprzony homonim
z gówna ukręcam na swój tyłek bat
może anagram się uda wyłowić
ale wychodzi tylko trasat strat
dość już kalamburów i głowy łamania
na każde pytanie chcę odpowiedź znać
za własnym ogonem nie będę już ganiał
a gdy nic nie wyjdzie powiem kurwa mać
29 września 2024
Śnię, że jesteś ze mnąMarek Gajowniczek
28 września 2024
tak trudno się zapomniećsam53
28 września 2024
Noc po ciężkim dniuMarek Gajowniczek
28 września 2024
jest w nas siła co o swojeYaro
28 września 2024
2809wiesiek
27 września 2024
Dwa krokiBelamonte/Senograsta
27 września 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 września 2024
2709wiesiek
27 września 2024
Na huśtawce nastrojuMarek Gajowniczek
26 września 2024
2909wiesiek